![]() |
Jessaja Crying Wolf
Kurczę, zerknęłam na gratce na inne wilczaki i znalazłam Jesi.
http://www.gratka.pl/ogloszenie/2083...k_adopcja.html Myślałam, że to paskudny żart sobie ktoś zrobił, ale na stronie też pisze, że Aneta oddaje. Co się stało? Tylko nie mówicie, że Jesi jest pierwszą polską ofiarą znaczków w bazie.... |
Quote:
|
Quote:
Ja znam rodowód Jesi, dlatego się spytałam czy to pierwsza "ofiara znaczków w bazie". Czy jednak sprawdza się scenariusz, że hodowcy wyzbywają się psów ze znaczkami. I tak w sumie dobrze, że oddają, a nie usypiają, albo w inny sposób pozbywają się problemu? |
Quote:
a co do znaczków - to jesli Jesi jest niehodowlana to jej przydomek nie ma znaczenia. Tak czy inaczej nie będzie po niej potomków! Problemem moga być psy z tym przydomkiem, które hodowcy będa chcieli rozmnażac. |
Quote:
I również uważam, że bardzo rozsądnie, że nie będzie po niej potomków. Uważam, że to super podejście do sprawy, a nie usilna walka z znaczkami bo mój pies ma znaczek. |
Quote:
a jeśli hodowle pozbywają się psów tylko przez znaczki to od razu dowiemy się, dla których hodowli pies jest tylko i wyłącznie biznesem. Jeśli znaczki mają wpływ na pozbywanie się psów z niestosownych linii to znaczy, że robią one selekcję nie tylko zwierząt ale też selekcję osób i hodowli. |
Quote:
Nie widzę żadnego powodu aby dyskryminować psy z oficjalnym rodowodem FCI. Nie bawmy się z Boga... |
Każdy kto myśli że hodowca z powodu znacznika pozbywa się psa, niech się puknie w głowę.
|
Ponieważ Aneta nie ma dostępu do internetu, prosiła bym przekazała jej słowa na forum, co też czynię :
" Bardzo proszę zająć się swoim podwórkiem i nie snuć głupich domysłów i teorii kto ma wiedzieć jaki jest powód mojej decyzji to wie Nie mam obowiązku, spowiadania, tłumaczenia się wszystkim co i dla czego" |
Quote:
|
Quote:
|
To skąd "drugie dno" ? Kasia, od takich stwierdzeń jest bardzo, bardzo blisko do wyroku: to kundel. Dlatego zapytałam o stwierdzone zafałszowania. Na razie mamy ploty, podejrzenia, teorie spiskowe....kompletne zero faktów. Naprawdę można komuś zrobić tym wielka krzywdę, psom w szczególności:(
Rodowód, to rodowód - póki nie zostanie oficjalnie anulowany przez FCI-nie ma żadnego drugiego, ani trzeciego dna. |
Quote:
Fakty - pies jest niehodowlany i z hodowli o której mówi sie rózne rzeczy, po ojcu o którym mówi sie rózne rzeczy. Tylko tyle - reszta jest na forum tu lub angielskim. Nie wiem jak blisko jest temu co napisałm do wyroku o którym piszesz - Nigdy nie stwierdziłam że to jest kundel. |
Jejku, ludzie k (pip) jestem w szkoku!!!!!!!!!!!!!!!!!
Z jakiego niby powodu miałaby się dziewczyna spowiadać, że oddaje suczkę??? Nie sprzedaje, nie chce za nią kasy!!! Stało się tak, że pięknota musiała być wysterylizowana. Widziałam ją często i wiem jak się ma - zdrowiutka, ale smutna, bo po sterylizacji reszta stadka jej jakoś NIE toleruje, nie wiem może to kwestia zapachu.... Wiecie przecież jakie są wilczaki, jak bardzo potrzebują towarzystwa???? - nie jesteście tego świadomi?????????? Aneta szuka dla niej domu nowego i tak jak ją tam kochają, to wiem jak musiała być ciężka taka decyzja - świadomego rasy człowieka!!!! ŻAL.PL |
Quote:
A różne rzeczy przez dłuższy czas mówiło się i o miocie I z Peronówki, pamiętasz? Nie było to fajne....Zwłaszcza gdy paru Czechów mówiło o nich wprost, że to bezpapierowce... Niedobre są takie rzeczy:( |
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
Nie chce bronić Crying Wolfów, nie znam Edith. Od lat krążą plotki na temat niemal każdej hodowli, nie wykluczam też, że gdzieś, ktoś, kiedyś zrobił przekręt: albo z datą urodzenia, albo z rodzicami.... Ale nie umiem się pogodzić z nagonką na psy, co do których nie ma twardych dowodów, że nie są tymi, które widnieją w rodowodzie. Moim zdaniem jeśli pies jest przebadany i ma pozytywne wyniki, to nie jest z zagrożonej linii. Nie widzę powodów aby go nie wprowadzić do hodowli (pod warunkiem spełnienia wszystkich standardów oczywiście). Ile by nie było prawdy w plotkach o CW - to tylko plotki. Gdyby plociuchy miały jakiekolwiek dowody-poszły by z tą sprawą do swoich Zk lub FCI. Widać wolą ploty spod magla niż konfrontację. Jakoś żaden klub (ani czeski, ani słowacki, ani niemiecki, ani żaden inny) nie wykreślił z hodowli potomków CW? Chyba, że się mylę i czegoś nie doczytałam na ich stronach... Póki co - dla mnie, to takie same wilczaki jak pozostałe. |
Quote:
|
Bla bla bla....
|
Quote:
Bla blaa la bla bla - BLA BLA! |
Quote:
|
U samców widziałam - tak, często są traktowane inaczej przez inne samce i przez suki (w ogóle, nie mam na myśli stada w hodowli).
|
Quote:
|
Maria, trzeba mieć na uwadze, że sucku miała zabieg, zatem jakiś czas musiała być izolowana.
Co robi reszta stada? Reszta stada zawiązuje swoje nowe sojusze, ustala nową hierachię. Jeszcze okres ochronny, coby się wszystko dobrze pozrastało, a suczku doszła do pełni sił. Mamy tu 2 dorosłe csv przeciw młodej inaczej pachnącej suczce - to ciężka relacja niestety. Nie koniecznie taka suczka musi "inaczej" pachnieć dla reszty psów. Myślę, że także taka świadomość, nakłoniła Anetę do nie dawania ogłoszenia na WD, no niestety jak zwykle znaleźli się "życzliwi" ........ Jak już to daliście na WD pod publikę, to może znajdzie się ktoś komu uda się pomóc w tej sytuacji??? Jednak jeżeli zdecyduje się na nią ktoś, kto już ma zwierzaka, warto wzajemne relacje sprawdzić poprzez zabawę najpierw - myślę... |
Jestem w szoku- jak łatwo osądzić inną osobę.
Tak jak napisała Galicja- puknijcie się w głowę. |
Quote:
|
Quote:
Właściciel psa gdyby chciał, odpowiedziałby. Nie odpowiada -nie musi! -to Jego PRYWATNA sprawa i byłoby ładnie to uszanować. Za każdym rozstaniem kryje się ból -nie dodawajcie dodatkowego. Sorry. |
Ludzie ,dajcie spokój Anecie .Skoro podjęła taka decyzję to miała widocznie powody. Ci którzy ją znaja dobrze wiedzą jak bardzo kocha swoje psy. A ci którzy jej nie znają proszę nie zabierajcie zdania bo robicie komuś krzywdę ,niesłusznie.Aneta bardzo Ci współczuje to dlaCiebie cięzkie chwile .Pozdrawiam
|
Quote:
|
Ja myslalam ostatnio o towarzystwie dla Biesiaka - nie do rozmnazania, tylko do spedzania czasu... Ale nie dalabym sobie chyba rady z dwoma wilczakami
A wielka szkoda, bo Jesaja i Bies nadawaliby pewnie na tych samych falach (bo ta sama rasa), i moze nie byloby konfliktu, bo jest roznica plci, i nie mialabym klopotu z niechciana ciaza (bo wilczakow i tak za duzo, a Jesaja nie bedzie miec dzieci...) tylko: 1. za stara jestem 2. kosztów utrzymania rodziny, 2 kotow i 2 psow moglabym nie udzwignac 3. i co najwazniejsze - trzeba podjac trud nawiazania wiezi z dorosla juz sunią Na razie nadalam sprawe mojej znajomej, ktora ma dwie wysterylizowane suczki i skrycie marzy o wilczaku :rock_3 |
Quote:
Osobiście staram się nie oceniać innych ludzi, choć czasami jest mi trudno wytrwać w takiej postawie, szczególnie w kontekście różnych zachowań wobec zwierząt i dzieci. |
To jasne, że jest zasadnicza różnica między dociekliwością/analizowaniem problemu a wścibstwem.
W tym konkretnym przypadku /moim zdaniem/ jest "rozkładanie" Właściciela i psa "na czynniki pierwsze". A czy zainteresowani życzą sobie tego? Każdy z nas ubolewa/cierpi, gdy dochodzi do takich dramatycznych decyzji i czasem potrzebuje czasu, by o tym porozmawiać. A czasem nie mówi wcale i ma do tego prawo. Temat ogólny o oddawaniu psów jest tutaj: http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=4461 -tu można poteoretyzować i się pozastanawiać. Podejrzewam, że każdy kolejny post sprawia przykrość Właścicielce, więc moglibyśmy mieć w sobie więcej empatii. Dlatego: "ciszej nad tą trumną". Dla Kogoś właśnie następuje koniec czegoś ważnego, będzie cierpiał do końca życia... Przykro mi i współczuję z całego serca. ...... Ten temat też jest o poszukiwaniu domu dla psa, ale skoro Właściciel sam o tym tutaj nie napisał, to nie wyręczajmy Go... |
Jako że sam nie rozumiem jak można oddać psa, potrafiłbym zrozumieć osobę prywatną ale nie hodowce (mam na myśli sytuacje - oddaje bo tak i nic wam do tego), uważam osobiście że hodowcy są zobligowani wobec siebie i reszty psiego światka do pełnej transparentności swoich poczynań. Graba przy całym szacunku dla Ciebie z łaski swojej nie wciskaj ludziom takich kitów jakoby sucz nie została zaakceptowana przez stado po sterylce. Trudno mi uwierzyć że sucz która jest w stadzie dwa lata po zabiegu (zabieg plus rekonwalescencja to jest kilka dni maksymalnie) została przez to stado odrzucona, być może wśród wilczakowców są ludzie dla których wilczak jest pierwszym psem w życiu ale ja jestem psiarzem od urodzenia i z takim czymś się nie spotkałem. Gaga gdyby ktoś cichaczem za plecami opowiadał że jakiś pies jest mix czy cuś innego olałbym, ale w wiadomej kwestii gdy zarzuty są ofen przedstawiane hodowcy a on nic z tym nie robi i odmawia współpracy sprawa jest dla mnie oczywista (hodowca oszust). Tyle w temacie.
To pisałem ja Witek |
A ja powiem tak....ja nie rozumiem tych prywatnych , pojedynczych ludzi , nie hodowców ,tych dla których ten jeden jedyny miał byc idealnym psem, ja nie rozumie właśnie osób prywatnych, a bardziej rozumiem hodowców, Czy to punkt widzenia.....nie wiem.
|
A ja się od zdania mojego męża odcinam.
|
No to podyskutujmy :)
|
ja nie rozumiem skad tyle agresji pierwszy raz w Pl zdaza sie sytuacja ze hodowca oddaje psa, wiec zainteresowanie tematem jest dla mnie zrozumiale. Tez (byc moze naiwnie) uwazam, ze hodowcy powinni byc transparentni. Sa w naszym srodowisku niejako osobami publicznymi. Ja akurat naleze do osob, ktore nie zakladaja, ze pozostanie u wlasciciela jest zawsze najlepsza mozliwa opcja w przypadku jakis problemow. Mozna przeciez takiego psa zamknac w klatce 2x2 na cale zycie i byc tym idealnym, ktory nigdy nie pozbywa sie psow, zamiast narazac sie na publiczna krytyke :/
|
Quote:
To pisałem ja Witek |
Ludzie co z wami, pomyślcie racjonalnie, może zamiast atakować zastanowili byście się nad tym co piszecie, atakujecie Anetę z jakiej przyczyny? Dlatego że oddaje psa? Dlatego że nie napisała oficjalnie na forum że szuka suce domu? Może właśnie takiej reakcji z waszej stromy się spodziewała, nagonki którą wszczynacie nie znając powodu. Czy choć jedno z was zapytało, zadzwniło do Anety z pytaniem co się dzieje, czy ktoś z was powiedział że pomoże? NIKT. I to mają być przyjaciele, ludzie którzy mają się wspierać, doradzać, osaczyliście osobę która nawet nie może się bronić. Wstyd mi, naprawde mi wstyd za was. Możecie mieć swoje zdanie, oczywiście, ale Aneta powinna móc się obronic przed ta napaścią z waszej strony. Nie zdziwie się, naprawde się nie zdziwię jeśli ktokolwiek, w podobnej sytuacji odwróci się od któregoś z was. :evil:
|
Miru,nic dodać nic ująć .Mam takie samo zdanie :).
|
jeśli chodzi o hodowców i właścicieli pojedynczych psów, to mam podobne zdanie do Witka. nowy właściciel czasem nie wie w co się pakuje albo podchodzi do sprawy zbyt lekceważąco, natomiast od hodowców oczekuje się pewnych wzorców, czyli raczej tego, że przygarnie niedostosowanego psa, bo ma lepsze doświadczenie w obchodzeniu się z rasą, warunki techniczne, pewnie ustabilizowane życie, itp, niż pozbędzie z powodu niedostosowania. w każdej dziedzinie życia od wytwórców oczekuje się wiedzy i wsparcia, a nie wyparcia... hodowcy to osoby, które powodują, że psów jest więcej i niejako ponoszą odpowiedzialność za losy zwierząt, którym pozwolili przyjść na świat. można się spodziewać wszystkiego po masie pojedynczych właścicieli, ale w hodowcy raczej szuka się wzorców zachowań i oczekuje rozwiązań.
"atakujecie Anetę z jakiej przyczyny? Dlatego że oddaje psa?" nie, my kochamy wszystkich oddających swoje niedostosowane psy, nie zapominając o tych, którzy nie mogli znaleźć nowych domów dla swoich kundelków, i musiały ona trafić do schroniska. to dopiero jest tragedia. zauważ, że nie oceniamy Anety, ale dyskutujemy o postawach, zachowaniach, itp. np. ja tutaj więcej napisałam o sobie niż o Anecie. "Dlatego że nie napisała oficjalnie na forum że szuka suce domu? Może właśnie takiej reakcji z waszej stromy się spodziewała, nagonki którą wszczynacie nie znając powodu." reakcja odwrotna, a efekt ten sam... "Czy choć jedno z was zapytało, zadzwniło do Anety z pytaniem co się dzieje, czy ktoś z was powiedział że pomoże? NIKT." skoro decyzja już zapadła, to po co? przecież nie było problemu. "Nie zdziwie się, naprawde się nie zdziwię jeśli ktokolwiek, w podobnej sytuacji odwróci się od któregoś z was." trzeba zacząć od tego, że nie zauważyłam tutaj odwracających się, za to widzę nie zwracających się. nie współczuję, bo nie znam historii, więc nie mam się nad czym rozczulać, trochę Graba naświetliła sprawę, za co trzeba podziękować, bo bez tego to dopiero mielibyśmy spekulacje... osoby nie znam więc też staram się jej nie oceniać. dyskutujemy o wielu sprawach. wątek się rozwinął i odbiegł od tematu pojedynczego psa, obecnie dyskutowaliśmy o etyce hodowlanej, nie o Anecie. Ciągle chcę posłuchać Puchatka i nie pisać już, ale nawet po zakończeniu przez nią tematu pojawia się nowy wątek i odbywa się to na zasadzie "oceniający przestali już atakować, to teraz jako obrońcy zaatakujmy atakujących". Tylko nie zawsze najlepszą strategią obrony jest atak. |
Po pierwsze dziękuję tym co rozumieją za zrozumienie .
Po drugie i tu bym chciała zwrócić się do Witka Witek wybacz ale mając jednego i jedynego psa tej rasy nie masz pojęcia o niczym i na nic zda ci się doświadczenie z innymi psami. Zresztą zapomniałeś już kto dawał wam rady jak wybrać wilczaka byście byli zadowoleni jak nie popełnić błędu i na co zwrócić uwagę by wasz wybór był jak najbardziej trafny i idealny ( dziękuje nie ma za co ;) ) Czy wiesz na czym polega założenie i hodowla psów jeśli nie to poczytaj sobie definicję . A jeśli chcesz wiedzieć to jest to dla mnie bardzo ciężka i bolesna decyzja przypłaciłam ją depresją zaniedbaniem rodziny i własnych dzieci a przecież to tylko pies !!! Dla dociekliwych z początkiem roku ogłosiłam ten fakt na FB ( może nie dosłownie ale osoby znające temat wiedziały o co chodzi ) był dla mnie zbyt bolesny by cokolwiek komu kol wiek mówić tłumaczyć ( dokładnie wiedziały tylko trzy hodowle ) Mimo że przez hodowle jestem poniekąt osoba publiczną nie muszę się tłumaczyć i spowiadać nikomu a już na pewno właścicielom psów Oddanie do adopcji według niektórych z was jest złe . To z tego co widzę i widzą inni ( i może na następny raz z obawy przed krytyką może ktoś inny bo nie ja ) lepiej będzie cichaczem uśmiercić zamiast ratować Proszę zastanówcie się zanim zaczniecie wypisywać brednie |
już słyszałem plotki że Jasaya jest płochliwa na wystawach, i że na zbyt miękką sierść, itp. itd. .... sam mam wspaniałego Kurta od Anety .... wolałbym się jednak nie dowiadywać o jej porażkach hodowlanych z plotek i tego forum ....
|
ja nie oceniam decyzji, bo na pewno jest merytoryczna .... dobrze by było tylko uciąć plotki i dyskusję na tym forum :)))
|
Aneto nie zapomniałem co dla Nas zrobiłaś i do tej pory jestem Ci za to wdzięczny, aczkolwiek mamy troche inne spojrzenie na zwierzeta. Dla mnie pies to nie tylko pies, każde zwierze które znalazło się pod moim dachem jest czymś więcej niż tylko zwierzakiem, nie potrafie sobie wyobrazić co musiało by się stać żebym musiał któregoś oddać, ale to tak na marginesie. Nie wiem być może mylnie interpretuje hasło hodowla, pomijam kwestie finansową ale wydawało mi się że hoduje się psy z fascynacji do danej rasy, a zaczynając taką zabawę biore na swe barki wszystkie za i przeciw. Tyle w temacie nie będę rozwijać bo mnie jeszcze wszyscy hodowcy znienawidzą;-) Aha i na litość boską nie róbcie z tych biednych wilczaków jakiś potworów (gdzie się jakiś problem pojawi w kółko słysze bo to wilczak)
To pisałem ja Witek |
NIE ZNAM SIĘ, TO SIĘ WYPOWIEM.
Zastanawiam się co tworzyliście o mnie i Basi po śmierci Ciri. Bardzo mnie to ciekawi czy też tak samo tworzyliście, czy też były kolejne wyższe poziomy, bo jednak sprawa poważniejsza niż adopcja. Niektórym to bym na buty nie nasmarkał. |
Quote:
Jest w Tobie moc, ale póki nie uporządkujesz siebie, nadal będzie zwyciężać Ciemna Strona i ten, który burzy spokój Twój i nawołuje w podświadomości: "Luke, I'm your Father".... Taaaaaaak, kierunek zły obrałeś.... Konfrontacji szukaj, taaaaak, dobra to rzecz dla duszy Twej, lecz wrogiem Twym bliski sercu Lord Darth V/-i-/ader jest.... Pozwolę sobie zwrócić Ci jeszcze uwagę na informację ważną. Żyć nam przyszło w "Globalnej Wiosce", co do wioskowych, schamiałych zachowań doprowadziło. A na "wsi", jak to na "wsi": "wiedzą sąsiedzi, jak kto siedzi", "ten sąsiad jest dobry, któremu wiedzie się gorzej"; tu nikt nie jest oszczędzony, zawsze znajdzie się szuja, która zbruka to, co dla nas cenne.... Quote:
|
Quote:
I zobacz, ze to dziala. Nie oplaca sie trzymac psow-niehodowlanych, weteranow, psow po przejsciach, bo ta sama pomyslowa paniusia powie ci w oczy, ze "wedlug mnie masz moja droga za duzo psow".... :evil: |
Quote:
Quote:
Znam niemiecka hodowczynie, ktora kupila suke od niemieckiego pseudohodowcy. Wpisala ja na rejestr. Rozplywala sie w peanach pochwalnych nad charakterem i uroda suczki. Do momentu, gdy Oskar podczas jednej z wizyt powiedzial o REGach. Suka wlyskawicznie zmienila wlasciciela - wyladala u podrzednego hodowcy z Francji... Z hodowli wycofano tez wszystkich potomkow psow z Crying Wolf, ktore daly te czerwone szczeniaki. Wiem, ze kilku wloskich hodowcow zwrocilo psy hodowczyni, kiedy ta ujawnila problem na sieci... Nie byly to psy oddawane ze wzgledu na znaczniki na Wolfdogu. Ale oddawano je z powodow z jakich te znaczniki zaczely sie pojawiac... Ludzie roznie reaguja. Ja nie wyobrazam sobie oddania psa, nawet gdyby sie okazal mieszancem mopsa. Ale gdyby bylo jakiekolwiek podejrzenie to wstrzymalabym sie z jego hodowla do casu wyjasnienia sprawy. I AKTYWNIE w tym wyjasnianiu bym brala udzial... |
Quote:
Gdyby kazda plotka byla przerabiana na forum to mniej by bylo trolli i trolowania. Bo trolle zeruja i zyja za plecami zainteresowanych... Quote:
Hodowcy nie raz oddaja jednego psa - powodem sa prywatni wlasciciele - nie raz do "domu" wraca wyhodowany pies. Przyczyny sa rozne. A nie wyobrazam sobie, aby odmowic jego przyjecia. Roznie tez bywa w zyciu - Irana przygarnelam nie majac KOMPLETNIE dla niego miejsca i warunkow (to sie stworzylo dopiero pozniej) - gdybym postapila inaczej to pies w ciagu 3 dni bylby martwy. Sorry, ale sa momenty, gdy sie dziala, a potem czasem miesiacami szuka nowego domu dla takiej bidy. Co jednak nie podlega dla mnie dyskusji to oddanie psa, ktorego sie swiadomie nabylo. W tym zgadzam sie z Maria: Quote:
NIGDY nie ma sie gwarancji, czy dwie suki zgodza sie ze soba w momencie dorastania, czy beda sie kochaly po tym jak ktoras z nich bedzie miala szczeniaki, czy nie "odbije" im w jakims momencie. Wyklucznie ze stada po operacji? Balroga wykluczyli jak na tydzien pojechal z Przemkiem na studia. Kogo powinnam oddac? Balroga, czy Eligo? Wczesniej psom podpadl Botis - pies nie nadajacy sie do adopcji. Proponowane rozwiazanie to humanitarna eutanazja? Belka nie lubi Ali - a ze to weteranka to powinna zostac oddana? Wybaczcie, ale gdy tluklismy sie w domu z Przemkiem to nigdy nie uslyszalam od rodzicow, ze jedno z nas oddadza do domu dziecka... I psom tez tego nie zrobie... Pies, ktorego nabede DO HODOWLI, ktory bedzie naszym psem pozostanie nim nawet, gdy wyrosnie na psa brzydkiego jak noc, zracego sie z innymi psami, dysplatycznego, schorowanego kaleke. Zostaja tez wszystkie weteranki... Jasne, ze "darmozjady" podwyzszaja koszty i trzeba miec dla nich miejsce. Ale jest czas to zaplanowac PRZED podjeciem decyzji o kupieniu/zatrzymaniu danego psa. Tutaj jednak warto poruszyc inna sprawe - jak niesprawiedliwa potrafi byc "opinia publiczna". Aneta oddaje psa "bez sciemy" - narazila sie na fale krytyki, bo zrobila to oficjalnie. A mogla pojsc w slady innych polskich hodowczyn... Idea nr 1: pies jest niehodowlany i nagle ze slodziaka staje sie potencjalnie agresywny i biedna hodowczyni "obawia sie" o swoje dziecko. Pies nigdy nikogo nie ugryzl, nigdy nie byl agresywny, ale opinia wspolczuje biedaczce. Przeciez zdrowie dzieci jest najwazniejsze (i nikogo nie interesuje, ze wszystko jedzie sciema). Mimo, ze sa osoby, ktore chca go adoptowac pies "wyparowuje" - niby trafia do nowego domu, ale slad po nim ginie. Telefon do nowego wlasciciela okazuje sie nieprawdziwy. Znika pies niehodowlany, sprawy nie ma, oficjalnie postapila slysznie oddajac "agresora". I nikogo nie dziwi, ze w domu szybciutko pojawia sie nowy piesek... Tym azem pelnowartosciowy. Pomysl na pozbycie sie psa nr1: robimy z psa wariata, ktory bez powodu zaczyna atakowac (najlepiej) dzieci... Idea nr 2: "na slodko": hodowczyni sprowadza z Czech psa, ktory po ok roku okazuje sie niehodowany. No i pojawia sie bajeczka: w odwiedziny do hodowczyni przyjezdza jakas kobieta, ktora piesek tak POKOCHAL, ze hodowczyni go jej podarowala. A zaraz na jego miejsce przyjezdza z Czech nowy braciszek. Tematu nie ma, nikomu spreawa nie wydaje sie dziwna, a hodowczyni psa sie pozbyla. I nadal moze sciemniac, ze ona wszystko robi z milosci do psow... Pomysl nr 2: piesek wybiera nowego wlasciciela, a my nie chcemy stawac na drodze do jego szescia... W jednym i drugim przypadku nie sa to PIERWSZE i czesto nie ostatnie pozbycia sie psow w tych hodowlach. W jednym i drugim przypadku nikt sie nawet nie zajaknal, ze hodowczynie postepuja nieetycznie. Ze to handary bez serca. Nie, obie hodowczynie maja "cenione malenkie domowe hodowle". Nie to co te komerchy z duza ilosci psow trzymajace u siebie darmozjady w formie weteranow i psow niehodowlanych... grunt to przeksztalcic zimne, przedmiotowe traktowanie psow w slodka lukrowana bajeczke..... Moge sie z Aneta nie zgadzac - i kazdy ma prawo do swojego zdania. Ale weddlug mnie warto docenic, ze postepuje jawnie. Niczego nie ukrywa - nie ma w tym sciemy. Sucz jest niehodowlana. Nie zgadza sie ze stadem. Jest wiec do oddania. Ni mniej, ni wiecej. |
tak sobie myślę, że gdybym chciała zaadoptować psa wykluczonego z hodowli, zapytałabym jeszcze dlaczego jest niehodowlana, ponieważ to zawsze budzi jakieś wątpliwości co do zdrowia.
|
All times are GMT +2. The time now is 08:25. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org