Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Żywienie i zdrowie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=28)
-   -   Lukullus (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=21497)

dorotka_z 29-11-2011 14:56

Lukullus
 
Czy ktoś może karmił/karmi suchą karmą Lukullus: http://www.zooplus.pl/shop/psy/karma...84#composition

Zastanawiam się czy nie wypróbować. Skład wygląda ok a i cena przyzwoita. Może macie jakies doświadczenia?

Gaga 29-11-2011 18:04

Doświadczenia same dobre:)Smakowało, służyło i świetne na smaczki bo spore. Ale! Całe stado 3 dziewczyn u znajomej zastrajkowało i jeść nie chciało:) Zooplus ma małe opakowania, chyba 1 kg, może najpierw spróbuj czy Królewna raczy zaakceptować tę karmę. Z drugiej strony sprawdź czy ta karma jest OK dla tak młodych psów jak Baszti.

anula 29-11-2011 21:11

My suchego już nie lubimy jeść :cry:
tylko mokre...

Gaga 29-11-2011 21:29

Zawsze możesz polać wodą i będzie mokre :)
Choć jest cień cienia szansy, że niebawem przestanie wybrzydzać :)

anula 29-11-2011 21:36

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 414230)
Zawsze możesz polać wodą i będzie mokre :)
Choć jest cień cienia szansy, że niebawem przestanie wybrzydzać :)

juz przestalam na to liczyc... rozmokle suche jest jeszcze obrzydliwsze dla Biesiaka niz suche suche
moj poprzedni psiur, jak sie robila zima, tez zaczynal bojkot suchego

Gaga 29-11-2011 22:21

Chcesz powiedzieć, że żądają żywizny, ew. pieczystego?:rock_3

Narvana 29-11-2011 22:24

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 414232)
juz przestalam na to liczyc... rozmokle suche jest jeszcze obrzydliwsze dla Biesiaka niz suche suche
moj poprzedni psiur, jak sie robila zima, tez zaczynal bojkot suchego

Sprobuj troche polac olejem i wymieszac lub wbic jajko (cale, surowe) i wymieszac.
Garuda jak nie chciala jesc mi suchej to mieszalam jednym lub z drugim i jadla. Teraz mamy taka karme, ze zzera bez proszenia...

DORA 29-11-2011 22:46

Cholera czy te Jotunowe synusie wszystkie tak maja z wybrzydzaniem:twisted::rock_3
Hrabiostwo kurde :evil:

anula 29-11-2011 23:05

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 414236)
Sprobuj troche polac olejem i wymieszac lub wbic jajko (cale, surowe) i wymieszac.
Garuda jak nie chciala jesc mi suchej to mieszalam jednym lub z drugim i jadla. Teraz mamy taka karme, ze zzera bez proszenia...

NIE DZIAŁA! nie daje sie oszukać. Zlizuje i zostawia. Żąda żywego albo pieczystego :)
Do tej pory nie był wybredny, jadł każde świństwo, zaczął wybrzydzać niedawno :roll:
w wakacje zaczął dojrzewać, potem się zakochał w Fantomasie, ktorego na oczy nie widział, ale za to czuł, potem chciał odebrać Fotel Prezesa Ksieciuniowi... Wszystko było ważniejsze niż jedzenie

Wonderfull Wolf ES 29-11-2011 23:15

Nie próbowałem suchego, ale puszki lukullusa młoda jadła bardzo chętnie i przyznam, że wyglądały wyśmienicie. Ona też jest niejadek :( teraz mieszam karmę z puszkami lukullus lub bozita i jakoś idzie. Samo suche, lub suche z jajkiem - królewna mówi świństwo :)!!!!

Witek 29-11-2011 23:49

Ja tego nie pojmuję :roll: U nas jest żelazna zasada- to co w misce trzeba zjeść, bo innego nie będzie i koniec. I tak o to i kot i pies chodzą dookoła misek z chrupkami, jedna miauczy, druga się wpatruje w lodówkę i szafkę. Ale nie ma zmiłuj! Jemy to co jest :) Pies z jedzeniem w misce z głodu nie padnie :D A za to potem szanuje szkoleniową kiełbasę :lol:

Narvana 29-11-2011 23:57

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 414245)
Ja tego nie pojmuję :roll: U nas jest żelazna zasada- to co w misce trzeba zjeść, bo innego nie będzie i koniec.

U nas tez tak jest, jesli Garuda nie zje np. suchego (bo nie; choc jak wspomnialam, od czasu zmiany karmy na trafiana w jej gust, nie mamy problemow) to nie ma innego. Robilismy tak kiedys, ze jak jednego dnia zjadla suchy, na drugi dzien korpus (przykladowo). Pozniej znow suchy. Jesli nie jadla, na drugi dzien nie bylo korpusu, miska byla zabierana i dawana znow na wieczor. I do skutku; nauczyla sie, ze warto zjadac.

Anula - a jak zmieszasz z puszka? Niech to bedzie zwykle pedigree czy cos w ten desen, tez nie? Moze jakas zupa? Garudzie czasem podlewam pomidorowa albo rosolem (normalnie z warzywami, makaronem/ryzem), z tymze, ona te zupy uwielbia...

Garuda tez byla kiedys nie jadkiem, teraz zje glazurowana marchewke, brokuly (slini sie bardziej jak na kielbase :stupid) czy cebule (na maselku :) ), pierogi ruskie jadla zawsze (ma to po mnie), no i pomidorowa z ryzem, i rosol z makaronem.
Moze mu minie?

anula 30-11-2011 00:01

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 414245)
Ja tego nie pojmuję :roll: U nas jest żelazna zasada- to co w misce trzeba zjeść, bo innego nie będzie i koniec. I tak o to i kot i pies chodzą dookoła misek z chrupkami, jedna miauczy, druga się wpatruje w lodówkę i szafkę. Ale nie ma zmiłuj! Jemy to co jest :) Pies z jedzeniem w misce z głodu nie padnie :D A za to potem szanuje szkoleniową kiełbasę :lol:

Wiem, do tej pory tez wyznawalam taka zasade, tylko... od jakiegos czasu mam kota, ktory nie dojadal we wczesnym dziecinstwie, w zwiazku z tym napycha sie do oporu (do tej pory myslalam, ze kot zje tyle, ile jest glodny), tzn dopoki nie przestanie moc chodzic. wyzera nawet ze psiej miski. No i nie mialam psa, ktoremu by tak ziobra sterczaly, jak Biesowi ostatnio :|. I ktory by bojkotowal miske nawet 3-dniową. Kregoslup, zeberka, kosci biodrowe - wszystko na wierzchu - on spedza ok 12 h na dworzu, a zima idzie :( i jest coarz zimniej. Siedzial na dworzu i wyl godzinam (Podobno tchorzofretki potrafia w czasie rui zejsc smiertelnie od niejedzenia...)
wiec mi po prostu zal biedaka.
PS. po prostu zaczelam mu robic zupki miesno-warzywne, i tyle. Pomalu nadrabia boczki.

Narvana 30-11-2011 00:37

A tam zal, glod do dupy zajrzy, to zje.

Czy ludzie Ci mowia, ze glodzisz psa?

anula 30-11-2011 00:49

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 414249)
A tam zal, glod do dupy zajrzy, to zje.

Czy ludzie Ci mowia, ze glodzisz psa?

ja sie ludzmi nie przejmuje, na na codzien ich nie spotykam :lol: na psacerze

tylko Biesiak jak schudl, to odpornosc mu spadla i zaczal syfiec i wogle, wiec sie przejelam... a potem znowu babeszja, a z tym zartow nie ma. wiec chcialabym, zeby byl silny i zdrowy chlop, a nie jakis francuski piesek, szczegolnie w zimie, jak potrafi byc -20, a on na dworku 12 h...
W sumie upierdliwosc jest teraz tylko taka, ze musze pamietac o zrobieniu zupki raz na 3 dni. Zupke zje, a jeszcze jak doprawiona olejem z lososia i mieszanka od spadzistej to sama pycha :lol:

PS. ty masz sucz, a one sie tak z milosci nie glodza jak te glupie chlopy

Narvana 30-11-2011 01:13

Z milosci nie, ale glupoty owszem, wiec...

Grin 30-11-2011 09:25

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 414245)
Ja tego nie pojmuję :roll: U nas jest żelazna zasada- to co w misce trzeba zjeść, bo innego nie będzie i koniec. I tak o to i kot i pies chodzą dookoła misek z chrupkami, jedna miauczy, druga się wpatruje w lodówkę i szafkę. Ale nie ma zmiłuj! Jemy to co jest :) Pies z jedzeniem w misce z głodu nie padnie :D A za to potem szanuje szkoleniową kiełbasę :lol:

Ja stosuję tę samą zasadę. Łowca w większości dostaje surowe, ale jak jest dzień chrupkowy, to nie ma zmiłuj.
Ale też muszę przyznać, że nigdy nie mieliśmy takich problemów, jak Anula z Biesem. Niewykluczone, że wizja 20 stopniowych mrozów przy psie, któremu sterczą żebra i obawy co do jego braku odporności i chorób by mnie przemogły.

dorotka_z 30-11-2011 09:49

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 414249)
Czy ludzie Ci mowia, ze glodzisz psa?

Ja to słyszę w zasadzie przy każdym spacerze...
Mam sporo dystansu do tego co ludzie mowią, ale nie będę udawać, że mnie to nie rusza. Ostatnio usłyszałam jeszcze, że sierść taka matowa...

Spróbuję z Lukullusem i powiem Baszti, że Wondera też takie je ;) Skład mi się podoba może i wybredziuchowi posmakuje :)

U mnie raczej nie ma niezjadania. Problem jest taki, że Baszti najchętniej jadłaby wieczorem i w nocy. Niestety kończy się to niespodziankami na podłodze albo nocnymi pobudkami na wyjście, więc ma szlaban na jedzenie po 18stej :) Jak nie chce zjadać to jej zalewam suche odrobiną wody z gotowania smaków (serc, żołądków itd). To wystarcza w zupełności.

shaluka 30-11-2011 09:53

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 414251)
Z milosci nie, ale glupoty owszem, wiec...

Ja z doświadczenia powiem : co wilczak to obyczaj (nawet w tym samym stadzie, przynajmnij u mnie).
Ish... jak była młoda różnie miała z jedzeniem, jadła nie jadła suchą, na surowe, czy specialnie dla niej szykowane ( czyt. rosol bez przypraw z duza iloscia wazyw i mięcha) itp. nie brzydziła prawie nigdy. Teraz wcina głównie samą suchą ( różne firmy Acana daje, co by się nie znudziło) z jajeczkiem i to w trybie natychmiastowym, dostaje najmniej ze stada, bo najszybciej lapie tluszczyk. Choc pamietam, czas kiedy dostala sucha z pasztetem, to tez pasztet wylizala, sucha zostawila.

Kala.. z tą to od małego miałam problemy z utyciem - co ją pamiętają ze spotkań to wiedzą. Robiłam jej wszelkie badania ( na robale, glizdy itd.) nic, zdrowa. Skubaniec jest takie ADHD, ze wszystko od razu spala. Miała ostatnio okres, że była przy kości.. do czasu kiedy zaczęła tą długą ruję i .. strajk.. myślałam, że po cieczce przejdzie, a ta nie, wróciła do starych czasów. Czyli sucha nie, gotowane nie, surowe nie. Teraz je tyle co wrobelek, suchej, reszta zostaje i nawet nie myśli by ją dojeść, zatem dostaje osobno witaminy i pije, więcej wieczorami, rano niekoniecznie. Mam nadzieję, że mróz ją zmobilizuje do jedzenia.

Gisu... jak jest zakochany i przez tydzień potrafil NIC nie jeść, albo tyle co nic. Teraz jest spokój z cieczkami, więc dostaje 3 razy tyle co Ish + jajeczko, czasem oliwe, ładnie, szybko zjada, choć fakt, że u mnie najbardziej lubiana jest Acana i ProPack dla 'szczeniaków' ;). Ładnie przybiera. :rock_3

Jeszcze jest Bali.. nie wilczak.. ale.. Ten to KOCHA suchą, nic innego mógłby nie jeść, on prawie NIGDY nie jest nawet trochę chudy - a odchudzić praktycznie się nie da - choć też zawsze ma mega sierść. On surowego nie ruszy praktycznie wcale, gotowane.. czasem, inaczej robi sobie głodówki - ale po nim to ich wcale nie widać.8)

Moje tez czesto dostaja sery, twarogi, smietany itp - uwielbiają. Ale to osobno.

Palpatine 30-11-2011 10:04

Jak ja bym chciał doczekać dni, gdzie mój sierściuch nie będzie chciał zjeść karmy :lol:...naprawdę. Myślę, że byłoby to mniej uciążliwe niż siedzenie pod miską i stukanie w nią pazurami.
Pozatym zgadzam się z Narvaną - zgłodnieje to zje. Albo zapraszam do Nas, Bies zobaczy jak pochłania się 400gr karmy w 8 sek to może mu się zmieni.;-)

dorotka_z 30-11-2011 10:22

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 414207)
Z drugiej strony sprawdź czy ta karma jest OK dla tak młodych psów jak Baszti.

A czym powinna się różnić karma dla szczeniąt i dla psów dorosłych?

Powiem szczerze, że trochę wątpię w to co piszą niektórzy producenci. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to tylko zagrywki marketingowe :) Wystarczy popatrzeć na Royal Cannin czy Eukanubę. Każda popularna rasa ma dedykowaną sobie karmę. Poza tym jest rozróżnienie na karmy na sierść, żęby, wiek i wielkości itd, itd... Czy takie podziały nie są jednak robione trochę na siłę?

Osobiście skłaniam się ku filozofii niektórych firm, że skoro szczenięta wilków jedzą to samo co rodzice to nie ma co kombinować z psimi szczeniakami. Jeżeli karma jest dobrze zbilansowana, składniki są wysokiej jakości to chyba nie ma przeciwwskazań, zeby podawać ją szczeniakowi czy młodemu psu? Oczywiście, jak wybieram karmę, której producent wdrożył podział to kupuję taką dla szczeniąt ras dużych, ale gdy np kupuję Taste of the wild, której producent takiego podziału nie wprowdzaił to sobie tym głowy nie zaprzątam.

Dodam, że suplementuję wapń i dodatkowo codziennie podaję kości z chrząstkami.
Aha, warto chyba też kontrolwać, żeby pies nie rósł zbyt szybko (karmy dla szczeniat ras dużych często mają obniżoną kaloryczność), ale chyba akurat mojej suce to nie grozi :)

Rybka 30-11-2011 10:36

Quote:

Originally Posted by dorotka_z (Bericht 414270)
Dodam, że suplementuję wapń i dodatkowo codziennie podaję kości z chrząstkami.
Aha, warto chyba też kontrolwać, żeby pies nie rósł zbyt szybko (karmy dla szczeniat ras dużych często mają obniżoną kaloryczność), ale chyba akurat mojej suce to nie grozi :)

Dlaczego suplementujesz wapń?
W jaki sposób kontrolujesz, żeby pies nie rósł za szybko?

dorotka_z 30-11-2011 11:41

Suplementuję, ponieważ tak mi doradzili weterynarze (konsultowałam się w tej kwestii z dwoma). Obie Panie powiedziały, że w niewielkich ilościach nie zaszkodzi a może chronić przed niedoborami w okresie wzrostu. Myślisz, że niepotrzebnie? Zastanawiałam się czy to ma sens, ale nie chciałam być mądrzejsza od kury...

A odnośnie wzrostu / wielkości - ja w zasadzie nie kontroluję :)
Miałam na myśli bardziej pilnowanie, żeby nie był za gruby co jest chyba istotne zwłaszcza w okresie wzrostu. To chyba jest szczególnie niebezpieczne dla stawów.

Grin 30-11-2011 11:51

Quote:

Originally Posted by dorotka_z (Bericht 414279)
Suplementuję, ponieważ tak mi doradzili weterynarze (konsultowałam się w tej kwestii z dwoma). Obie Panie powiedziały, że w niewielkich ilościach nie zaszkodzi a może chronić przed niedoborami w okresie wzrostu. Myślisz, że niepotrzebnie? Zastanawiałam się czy to ma sens, ale nie chciałam być mądrzejsza od kury...

Oczywiście jak też nie chcę być mądrzejsza od kury ;) i nie wiem, czy Rybka to potwierdzi, ale czytałam kiedyś, że suplementowanie wapniem to coś w rodzaju "starej szkoły", które może przynieść więcej złego niż dobrego. Z wapniem ponoć trzeba BARDZO ostrożnie i w celu ochrony stawów obecnie zaleca się raczej suplementowanie glukozaminą w połączeniu z chondroityną a nie wapniem.

dorotka_z 30-11-2011 12:19

Niestety to co piszesz potwierdza moje wątpliwości...

To piszcie kto co wie, może wydzielimy temat i dojdziemy do jakiś sensownych wniosków a ja dzięki temu oszczedzę psie stawy :)

Sporo będzie teraz szczeniaków, więc myślę, ze innym też sie taka wiedza przyda.

jaskier 30-11-2011 13:33

Quote:

Originally Posted by Palpatine (Bericht 414269)
Jak ja bym chciał doczekać dni, gdzie mój sierściuch nie będzie chciał zjeść karmy :lol:...naprawdę. Myślę, że byłoby to mniej uciążliwe niż siedzenie pod miską i stukanie w nią pazurami.
Pozatym zgadzam się z Narvaną - zgłodnieje to zje. Albo zapraszam do Nas, Bies zobaczy jak pochłania się 400gr karmy w 8 sek to może mu się zmieni.;-)

LOL, mam dokładnie to samo :) Dodatkowo, muszę gnoja pilnować, żeby się gruby nie robił. A teraz strasznie ciężko - zima się zbliża, mały skomle, że chce jeść coraz częściej. Jest już 2 miesiąc na diecie, a żebra czuć ledwo co. Musze mu wymyślać jakieś zapychacze w postaci marchewek i brokułów, żeby dał mi spokój. Wilczy apetyt jak nic ;)

jaskier 30-11-2011 13:39

Quote:

Originally Posted by dorotka_z (Bericht 414283)
Niestety to co piszesz potwierdza moje wątpliwości...

To piszcie kto co wie, może wydzielimy temat i dojdziemy do jakiś sensownych wniosków a ja dzięki temu oszczedzę psie stawy :)

Ja wyczytałem w ynternecie, że dieta zbyt bogata w wapń, często wymieniana jest, jako jedna z przyczyn późniejszych problemów ze stawami. Kup małej glukozaminkę - taką w niebieskim opakowaniu, 90 tabletek. Jest tania i starcza na długo. Ostrożności nigdy za wiele ;) A glukozamina nie zaszkodzi. Ewentualnie możesz nagotować kurzych łapek. Ale z tabletkami mniejszy kłopot ;)

Rybka 30-11-2011 14:07

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 414280)
suplementowanie wapniem to coś w rodzaju "starej szkoły", które może przynieść więcej złego niż dobrego. Z wapniem ponoć trzeba BARDZO ostrożnie i w celu ochrony stawów obecnie zaleca się raczej suplementowanie glukozaminą w połączeniu z chondroityną a nie wapniem.

Potwierdzam!
Duża ilość wapnia w diecie może spowodować przedwczesne zamknięcie chrząstek wzrostu w nasadach kości długich (stąd powiązane te dwa pytania- myślałam, że celowo w ten sposób chcesz opóźnić lub zatrzymać wzrost psa). Chrząstki szybciej wysycają się solami wapnia i zwyczajnie kostnieją.
A jak dodasz do karmy glukozaminę i chondroitynę to chrząstki będą zdrowe, elastyczne i będą budowały kość tak jak powinny.
Jeżeli połączymy to ze szczupłą linią młodego psa, stawy nie będą przeciążone i mamy duże szanse na zdrowe stawy i prawidłowo rozwinięty kościec w przyszłości :)

P.S. nie oznacza to, że wapno jest BE w ogóle. Są stany (bardzo kiepska dieta), w których mamy do czynienia z niedoborami i wtedy koniecznie trzeba takowe zasupementować. Ale tu jest ważny też stosunek wapnia do fosforu bo jedno wchłania się w ścisłej korelacji z drugim.
Objawem niedoboru wapnia jest najczęściej lizanie ścian, dziwne powykrzywiane łapki i skłonność do złamań.

avgrunn 30-11-2011 14:20

My mamy szczescie Urcio zre kiedy chce ale wciaz szczuplutki, najwyrazniej jeszcze ma to wyczucie co do zarcia. Choc zmieniaja mu sie preferencje, bo od jakiegos miesiaca nie chce juz samej suchej karmy zrec i musimy mu zalewac sama woda, lub taka z mieskiem czy tez jakas zupka. A kiedys to namoknietej ruszyc nie chcial bo przeciez bylo ble.
Jesli chodzi o suplementy to dajemy mu wlasnie preparat z glukozamina i jakies witaminki, wszystko jest wymieszane z zarciem.
Z Urem jest problem bo mlody sie drapie jak popaprany i wciac badamy co to jest, najprawdopodobniej alergia , wiec bardzo szybko przeszlismy z karmy szczeniecej na dla doroslych, wlasnie ze wzgledow alergicznych, takze delikatesik dostaje kaczke- wiec tym bardziej pilnowalam zeby dostawal te suplementy.

dorotka_z 30-11-2011 14:28

Podaję Megavit. 100g zawiera:
wit. A - 20000 j.m.,
wit. D3 - 2000 j.m.,
wapń 20g,
fosfor – 15g

Na szczęście Baszti nie wykazuje objawów niedoboru. Megavit sprzedał mi weterynarz. Pytałam wtedy o karmienie i powiedziałam, że podaję suchą karmę + Can vit (zielony, skład w 1 hk: Wapń 305g, Fosfor 100g , Magnez 2g, Cynk 20mg, Żelazo 240mg, Mangan 20mg, Miedź 6mg, Kobalt 6mg, Jod 6mg, wit. A 225000 j.m., wit. D3 22500 j.m., wit. E 2250 j.m., wit. K 60mg, wit. B1 200mg, wit. B2 200mg, wit. B5 1200mg, wit. B6 40mg, wit. B12 1000mg, wit. C 2500mg, wit. PP 2000mg, kwas foliowy 1mg, biotyna 5g, cholina 500mg, lizyna 50mg, siarczan glukozaminy 6000mg). Weterynarz powiedziała, że glukozamina i chondroityna jak najbardziej, ale dla dorosłych i starszych psów. Dla szczeniąt bardziej istotny miał być właśnie wapń... Poleciła zamiast Can vitu podawać preparat Megavit (skład jak wyżej).

Oczywiście nie chce ryzykować i przedobrzyć więc od dziś wapń pójdzie w odstawkę.

avgrunn 30-11-2011 18:17

My tez dajemy ten Megavit i do tego srodek z glukozamina wszystko z zalecenia weterynarza. Biorac pod uwage ze Uro nie ma karmy dla szczeniakow tez uwazam ze to dobry pomysl. Zawsze jednak wyslucham bardziej doswiadczonych i rozwaze inne opcje.

jefta 30-11-2011 19:07

tanio wychodzi kupic preparat dla koni w kilka osob (ok. 1/20 dawki wiec na bardzo dlugo wystarcza). niektore maja dawkowanie dla psow na opakowaniu
http://www.equi-point.pl/finish-line...acturers_id=16
albo z kw. hialuronowym
http://www.equi-point.pl/finish-line...acturers_id=16
i chyba najbardziej znana firma produkujaca suplementy na stawy dla koni, ludzi i psow :p
http://cortaflex.pl/ konskie tej firmy podaje wielu psiarzy.

anula 30-11-2011 20:32

ja suplementowalam w pierwszym roku (i troche dluzej) glukozamine z chondroityna. Wapn dostalismy w lecznicy, ale poczytalam co nieco o jego "dobroczynnym " wplywie na kosci wilczakow, i nieotwarte wstawilam gleboko do szafy. Jak sie przyznalam potem Bisenikowi, ze nie daje - pochwalil :p
Mam wrazenie, ze niektorzy weterynarze (pewnie raczej ci nieobeznani z tematem wilczak) przepisuja preparaty z wapniem "z automatu"

Wracajac do sprawy karmy - Bies byl zawsze karmopożeraczem, w te wakacje mu sie zmienilo. Ale w momencie jak przeszlismy na mokre, czyli na prawdziwe jedzenie, nie w granulkach - wciaga jak odkurzacz :twisted:

avgrunn 30-11-2011 21:00

W sumie ten Megavit nam sie juz konczy, czyli co ogolna rada nie kupowac nowego opakowania i zostac tylko przy tabletkach z glukozamina (wyczytalam ze wspominane tabletki tez maja chondroityne i kwas hialuronowy)?

jefta 30-11-2011 21:42

fajnie gdyby mialy jeszcze msm. ja preparaty na stawy dawalam do 12 m-ca, teraz robie kuracje kilkutygodniowe jak mam dostep do tanich/darmowych preparatow ;)
Anula wapnia przy gotowej karmie albo BARFie nie podaje sie zadnej rasie i nie wiem dlaczego niektorzy weci kaza dawac... moze to jakas inna szkola? Przy gotowanym bez nabialu, kosci to moze sie podaje.

avgrunn 30-11-2011 22:09

To msm z tego co sie orientuje jest tez w karmie, bo ostatnio przerzucamy sie na jagniecine (bo nasze duze ja jedza) i tam jest ten skladnik. A teraz spojrzalam i cos widze ze nie ma naszej karmy w sklepie, ale jak cos to przerzucimy sie na lososia tam tez jest ten skladnik. Jefta a polecasz cos z tym msm? Czy w karmie wystarczy?

Wonderfull Wolf ES 30-11-2011 22:41

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 414249)
A tam zal, glod do dupy zajrzy, to zje

Jak mi zajrzy, to też pewnie zjem cokolwiek niekoniecznie ze smakiem i radością :) dla mnie karma, którą sam daję, jest swego rodzaju łatwizną. Kupuję, pożywienie jest zbilansowane, itp. co nie oznacza, że dla mojej suki smaczne. O "naturalności" nie wspominając.
Kompromisem i egoizmem jest to, że próbuję dogodzić suce "żywieniowo", bo miło patrzeć jak je z apetytem i jej smakuje - a że mało rzeczy "gotowych", które jej smakują to tym bardziej;-) Uśmiech pań na straganie u których się zaopatruję też bezcenny od kiedy wiedzą, że to nie dla mnie, bo od wielu lat mięsa nie jadam, tylko dla mego...psa:p

Gaga 30-11-2011 23:18

U nas w domu strażnikiem "smaków" jest Roman, twierdzi, że pies jak człowiek i swoje smaki ma, a te się z czasem zmieniają:)
Jak Chey rozpoczął dietę pobabeszjową to w mig zamówiłam specjalne puszki - przecież niuniuś nie może jeść samej karmy przez miesiąc! :)

jefta 30-11-2011 23:32

Quote:

Originally Posted by avgrunn (Bericht 414326)
To msm z tego co sie orientuje jest tez w karmie, bo ostatnio przerzucamy sie na jagniecine (bo nasze duze ja jedza) i tam jest ten skladnik. A teraz spojrzalam i cos widze ze nie ma naszej karmy w sklepie, ale jak cos to przerzucimy sie na lososia tam tez jest ten skladnik. Jefta a polecasz cos z tym msm? Czy w karmie wystarczy?

zalezy ile tego w karmie jest ;-) pewnie tyle co nic znajac producentow. ja to mam w kg. paczkach (czysty methylsulfonylmethan), wiec moge wyslac troche.

Narvana 01-12-2011 12:20

Quote:

Originally Posted by Wonderfull Wolf ES (Bericht 414330)
Jak mi zajrzy, to też pewnie zjem cokolwiek niekoniecznie ze smakiem i radością

Przyznaje Ci racje. Dlatego warto szukac karmy, ktora psu pasuje. My taka mamy i jestesmy zadowoleni. Pies je suchy, plus mieso i inne produkty.

GRABA 06-01-2012 10:09

Chantalka to wcina (ONA wszystko wcina), ale już widzę, że dla niej to nie pasuje nawet w wersji łączonej tj. "coś tam mięsnego".
Natomiast mały nasz wcina, to z uwielbieniem i pięknie się "buduje", a jego "aksamitowatość" wygląda super - ale też stosuję wersję łączoną karmienia tj. plus "mięsko" i plus ATletic Puriny PP.


All times are GMT +2. The time now is 20:52.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org