![]() |
żegnaj Wisku...
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą"
Sentencja ta tyczy się również naszych czterołapnych owłosionych braci... Braci, sióstr, córek, synków... No właśnie Cwany był dla mnie moim kochanym synkiem... Był, jest i na zawsze będzie... Dziś przeszedł na drugą stronę, na Zieloną Łączkę. Przeżyliśmy ze sobą wspaniałe 10 miesięcy. Dalsze nasze życie zostało brutalnie przerwane przez pociąg. Pociąg który był jak ten sztylet wbijający się w moje serce... Nie umiem więcej napisać... Synku kocham Cię... |
Tak strasznie mi przykro :( To był taki wspaniały, wesoły psiak... :(
Nawet nie wiem co powiedzieć, trzymajcie się... |
Trzymaj sie :-( :-( :-( Cholernie przykro :-(
|
Jak juz pisalam: trzymaj sie.
Strasznie nam przykro :((( |
Dziękuje wszystkim za ciepłe słowa... Wraz z nim umarła moja cząstka... Moja wielka część... Ale tak jak dziś powiedziała Narvana chociaż ma teraz ciepło w tyłek :) Może aktywnie nie uczestniczylismy w życiu wilczakowców bo albo to praca albo inne wypadki losowe ale myśle że pozostanie On w pamięci na tej cholernej taczce w Późnej :D Ah! Do końca pozostał roześmiałny mój kochany gamoń
|
:candle strasznie nam przykro
|
Straszny ból:(((( Dla mnie to bardzo przykre też dlatego, że moja Aszczura jest rówieśnicą Cwaniaków (chyba 1 dzień rożnicy...). Nawet boję się sobie wyobrażać co czujesz...
Trzymaj się , jesteśmy z Tobą... |
Trzymaj się Marek ... :(((
Tym bardziej mnie to boli bo pamiętam go od małego ... :((( Strasznie mi przykro ... |
cały czas wydaje mi się że to durny sen... że zaraz się obudzę, otworzę jedno oko i poczuje ten ciepły i mokry jezor na twarzy i aż w nosie... Poczuje jak mnie iska w brew... Tylko że ja nie mogę się obudzić...:( Wisuś proszę nie puszczaj tam na górze takich bąków bo zielona łąka uschnie!
|
Szok! To nie był czas na Cwanego Wilka. Tyle miał jeszcze przed sobą!
|
Oj miał... Mieliśmy wielkie plany... Pierwszy wilczak co to nie wilczak. Wujek wisuś hehe... Kochający wszystko i wszystkich...
|
trzymaj cie sie :( taki misek slodziak byl....[*]
|
Bardzo, bardzo przykro.
Maluchu, jak znajdziesz tam gdzieś stadko kolorowych szczurów, nie ganiaj, to sami swoi, wilczakom przyjazne i lubią iskanie. ['] |
Bardzo, bardzo współczujemy... :bigcry2
|
Co z tragedia. Nawet wolę sobie nie wybrażać, co przeżywacie. :( :( :(
|
To nie tak miało być, zupełnie nie tak.... :(
Serdecznie współczuję, aż trudno uwierzyć:bigcry2 |
Oj szczerze współczuję :cry:
Musiał być tam, po drugiej stonie bardzo potrzebny... [*] |
Aż usiadłam gdy odebrałam telefon od mojego syna z ta straszną wiadomoscią.
Az trudno w nia uwiezyć. Dla nas Wisu zawsze pozostanie w pamięci jako Cwaniak z dumną miną na taczce w Póznej Marek - jestesmy z Tobą,trzymaj się......:bigcry2 |
Quote:
|
Az nie chce sie w to wierzyc.... :(
['] |
:heul:heul:heul
Bardzo, bardzo współczuję:( |
Tak Przykro :cry::cry::cry:
|
Marek... ja nadal nie wierze!
Dla mnie to dalej szok... Znam Wisa od malego... to byl prawie jak moj pies... Czuje pustke gdzis tam, w koncu to strata kumpla... Ale... Jak juz Ci mowilam jak sie spotkalismy - biega po zielonej lace, jest cieplo i... nie ma zlych pociagow... |
Bardzo, bardzo Wam współczujemy...Trzymajcie się mocno...
|
:( [*] Niech spoczywa w spokoju ;(
|
jest mi strasznie przykro, szkoda młodziana ...
|
Bardzo, bardzo mi przykro
choc nie znałam Wisuska, to żal, jak odchodzi takie mlode stworzenie... |
Dziękuje Wam... Ach... Kiedyś rozmawiałem z NARVANĄ o tym że żyjemy tylko dla naszych słoneczek... Teraz mojego słoneczka nie ma... Pozostały jedynie ślady jego noska na szybie, zabawki z powygryzanymi oczami i nosami... I dla kogo tutaj żyć??!!?? On był częścią mnie. Częścią mojego serca i duszy... Choć niektórzy nie chcieli w to wierzyć ale byłem z nim jednością. Często rozumieliśmy się bez słów i gestów... Wisuś jest przy nas... W nocy czułem jego obecność a mamie nawet się przyśnił... W niebieskiej bandamce, taki wesolutki, uśmiechnięty z tymi jego kurwikami w oczkach... Widać jego ślady jeszcze na śniegu... Takie wielkie, szerokie łapska... Dlaczego ktoś mi go zabrał?? Dlaczego ktoś zmienił plany i wezwal go do siebie??? Jakim prawem to zrobił?? Nie mogę tego pojąć... On był jeszcze taki młody, taki radosny, taki kochany. Kto zrobi teraz kałuże przy misce? Kto po przyjściu z dworu będzie mnie miział zimnym nosem?? Kto się wtuli we mnie w nocy z główką na poduszeczce? KTO????!!!!????
|
Marek trzymaj się !! Straszna wiadomość!!! Jeszcze pamietam jak w przedszkolu bawił sie z Bowkiem:(((
Pamietajmy takiego Cwaniaka: http://img10.imageshack.us/img10/6146/dsc0102aq.jpg Miał rewelacyjne 10 miesięcty z Tobą!!! |
Pamiętam Wisusa z Późnej. Tylko tam go widziałem, ale to nie istotne, bo to nie był jego czas. Straszna wiadomość. :( Trzymaj się!
|
Marku, trzymaj się ! Szkoda tak wspaniałego psa :(. Cwany miał wspaniały charakter, który mogłem obserwować na wspólnych szkoleniach...
|
Ogromnie nam przykro ... :( ... współczujemy , trzymaj się ...
|
Współczujemy ;(
|
To jest niesprawiedliwe.
Nie wiem co chodzi w tej głupiej aluzji na którą sobie pozwoliła opatrzność w tym przypadku. Takiego opiekuna może sobie tylko wymarzyć każdy pies. Straszna szkoda Wisusa i szkoda Marka, który sobie na coś takiego nie zasłużył. Jestm z tobą Marku. Wisus jako szczeniak był moim ulubieńcem i wielu go chcialo mieć ale był zaklepany dla Ciebie. Podły los. Ale jeszcze mu pokażemy. Dasz radę |
Tak też to słyszałem że: "Tak chciał los, bóg albo że tak miało być" Cholera!! Jak miało być?? Miałem stracić syneczka??!!?? Bóg chciał go wziąć do siebie?? Po jakiego wała się pytam!!
|
:candle................
|
To bardzo zły los.... Tak nie powinno się stać... Bardzo współczuję :cry:.
|
Dziś Wisuś spocznie w brzeźnie (tam gdzie odbyło się grzybobranie)... Pod swoimi choinkami... Tam gdzie wykopał sobie w lato dołek aby się schłodzić... On tam uwielbiał sobie biegać... Niech tam pozostanie... Będzie mógł sobie latać po lasach i kąpać się w jeziorku... Również dziś Wisuś przyszedł do żakusia bo nagle zaczął wołać "Wisuśku, Wisuniu... Połóż się! Mój kochany..." Ah... Mój ukochany syneczek...
|
To straszne, że zostało brutalnie przerwane coś co powinno być długoletnią przyjaźnią.........
Quote:
Co prawda nie widziałam owej parady z taczką na własne oczy, natomiast wszyscy o tym mówili i nie było w Późnej ani jednej osoby która by o tym nie słyszała. |
Strasznie nam przykro ........ wyrazy wspolczucia.............
|
współczujemy...:(:(:(
|
Żal ,ogromny ból po stracie przyjaciela..... Współczujemy.
|
"Śpij...
Zamknij oczy, śnij... A ja będę Twym aniołem... Twą radością, smutkiem, żalem..." Żegnaj kochany... Jedynie tyle potrafiłem z siebie wycisnąć... Chciałem zawyć dla niego... Tak czule, na pożegnanie... Ale nie mogłem... Tak jakby Wisus trzymał mnie za gardło abym nie mówił za dużo, abym nie płakał... A teraz chłopak śpi sobie pod drzewkiem w swoim dołeczku... Oj mój Aniołeczku... Wszelkie ślady na śniegu zniknęły jakby je zmyło... Lecz pod spodem w lodzie były odbite jego wielkie łapska... To tak jak ze mną... Na wierzchu nie będzie widać ale w środku niesamowicie go czuć... On jest we mnie... Czuć jego obecność... Czuć jego obecność również obok nas... Już nie wspominając o Maszy, Żaku jak i tym małym piesku z galerii Wisusa to my ludzie odczuwamy jego obecność... Czuje go gdy gdzieś idę, jadę, siedzę... Dziś jakaś siła ciągneła mnie strasznie w Brzeźnie abym patrzył na horyzont... Abym go wypatrywał :) No i patrze, patrze i czekam na mojego gamonia... :) Jest coś takiego że klin trzeba klinem... Pustkę wypełnić szczęściem... No i za namową rodziców pojechaliśmy w sobotę do Sulmina. Może to wydawać się niektórym zbyt wcześnie. Zbyt świeże ale tak musi być. Rozmawiałem z Wisuskiem o tym że będzie nowy piesek, żeby nie miał do mnie żalu, żeby się nie gniewał... Pytałem się również o to Narvanej, Rybke... uspokoiły mnie... Dzięki dziubki!! :) Prosiłem Wisuska aby był przy mnie i młodym... Aby mu tłumaczył o co w tym życiu chodzi :D Myśle że pomoże nam we wspólnej egzystencji. I nie będzie na mnie się gniewać... Tak jak pisała mi Rybka: "W takiej sytuacji mógłby się gniewać egoista a Wisu z pewnością nim nie jest..." Ah to prawda brakuje mi go strasznie ale dzięki uczuciu jego obecności jest mi lżej! Dziękuje za wszelkie słowa otuchy. Każde słowo, każdy sms, każda minuta rozmowy dała naprawde dużo. Przepraszam tych od których nie odebrałem tel, nie odpisałem na smsa... Nie gniewajcie się proszę... miałem poprostu gorsze chwile... |
Dla Ciebie, właśnie teraz:
On wróci Zapłacz kiedy odejdzie, jeśli Cię serce zaboli, że to o wiele za wcześnie choć może i z Bożej woli. Zapłacz bo dla płaczących Niebo bywa łaskawsze lecz niech uwierzą wierzący, że on nie odszedł na zawsze. Zapłacz kiedy odejdzie, uroń łzę jedną i drugą, i – przestań nim słońce wzejdzie, bo on nie odszedł na długo. Potem rozglądnij się wkoło ale nie w górę; patrz nisko i – może wystarczy zawołać, on może być już tu blisko... A jeśli ktoś mi zarzuci, że świat widzę w krzywym lusterku, to ja powtórzę: on w r ó c i... Choć może w innym futerku. Franciszek Jan Klimek |
Gaga dziekuje...
|
A ja lubię ten wiersz:
Psia dusza To tylko pies, tak mówisz, tylko pies... A ja ci powiem Że pies to czasem więcej jest niż człowiek On nie ma duszy, mówisz... Popatrz jeszcze raz Psia dusza większa jest od psa My mamy dusze kieszonkowe Maleńka dusza, wielki człowiek Psia dusza się nie mieści w psie I kiedy się uśmiechasz do niej Ona się huśta na ogonie A kiedy się pożegnać trzeba I psu czas iść do psiego nieba To niedaleko pies wyrusza Przecież przy Tobie jest psie niebo Z Tobą zostaje jego dusza. Barbara Borzymowska |
Ach dziewczyny! Co ja bym zrobił bez was?
|
Quote:
|
Cały czas o tym myślałam, że tak powinienes postapić, ale nie wypadalo sie pchac z dobrymi radami. Mnie też boli mnie to bardzo.
To był przecież, przez prawie cztery miesiące, rownież mój Wisusek , ale twoja decyzja jest najlepsza z najlepszych. W końcu tak kochający człowiek nie powinien zwlekać z obdarowaniem miłością jeszcze jednego kudłatego przyjaciela. Takiego taczkowego wyczynu dokonał dwa lata wczśniej Zenek, wójek Wisusa i poza nimi dwoma chyba nikomu to się nie zdarzyło. po prostu, obaj cwani. Żegnaj Wisusie , Ja też będę Cię zawsze pamiętać. |
Marek - Bardzo dobrze zrobiłeś!!! POPIERAM!
Do zobaczenia na Sylwka!! |
Tak na początek filmik wykonany przez Garudowych ludzików z ostatniego naszego wspólnego łikendu :)
http://www.youtube.com/watch?v=0sTTu...layer_embedded Marzena dziękuje Ci!! A jeśli chodzi o decyzje... Nie jest to łatwe niestety ale trzeba iść dalej... Trochę bałem się się reakcji co niektórych (w szczególności Państwa Poradów :D), bo to nie jest tak że ja zapomne o Wisusiu... Nie jest tak że jednego już nie ma to dawaj następnego... Ah mam nadzieje że będzie już teraz tylko z górki... A na horyoncie zabacze wkońcu tą moją ukochaną wilczą sylwetkę z wielkimi uszami... :) |
Mi też wyszły, to chyba błąd na stronie :)
|
Marek, ja to nawet nie wyobrażam sobie Ciebie bez psa! gdzieś tam w głębi myślalam że to byłaby dobra decyzja i najlepsze wyjście dla Ciebie...
I nie zadręczaj się wyrzutami, bo to czego doświadczyłeś z Wisusem, to czego Cię nauczył będzie procentować w nowej psio-ludzkiej przyjaźni i tym samym...ciąg dalszy nastąpi;)))) Bardzo się cieszę że tak właśnie postanowiłeś...! Do zobaczenia:) |
| All times are GMT +2. The time now is 09:57. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org