![]() |
Zawody w dogtrekkingu - Pawełki 10.04.2010
Niestety inauguracja tegorocznego sezonu dogtrekkingowego w Pawełkach 10.04.10 stoi pod WIELKIM znakiem zapytania. Żeby się nie powtarzać, wkleję odpowiedni fragment ze strony dogtrekking.com
Quote:
Szkoda :( bo Jacek już się cieszył, że będzie miał pretekst, aby trochę powagarować. |
Nie, nie, nie ! Ja się nie zgadzam! Nie po to Jacek zmusza mnie do biegania żeby mi teraz odwołali!
|
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
Ooo.. to jednak nie Koszęcin (?) :D |
Quote:
http://www.dogtrekking.com.pl/index....&id=4&Itemid=1 :D |
I przy okazji Gaiu, przepraszamy, ale nie będziemy startować w Twojej drużynie- zobligowaliśmy się w starcie drużyny naszej psiej szkoły. Mam nadzieję, że nam wybaczysz....:oops:
|
Quote:
|
Drużyna nam się niestety rozpadła, z powodu komplikacji zdrowotnych Przemka :(
Ale właśnie zaczęłam się zastanawiać, czy ja się nie pokuszę na wystartowanie, ale potraktuję to jako spacer po górach. Czy ktoś byłby w stanie mi towarzyszyć, żebym się tam nie zgubiła?? Niekoniecznie już teraz w Pawełkach, ale jak jakiś inny termin nam spasuje logistycznie, to spróbuję wystartować ;) |
Quote:
|
Quote:
|
Ale czy mogę liczyć, że będziecie cierpliwie na mnie czekać? Jak się zgubić to chociaż razem raźniej ;)
|
Spoko, nie bój żaby- damy radę :D Najwyżej sucyska przytargają nasze zwłoki do mety:D ;)
|
Ekhem, mam przekazać, że Ci którzy chcą iść/biec (?) z Jackiem, mają się obowiązkowo stawić na rozgrzewkę godzinę przed startem. :D :D
|
Hmmm... godzina przed startem = godzinę wcześniej trzeba wstać... A może Jacek wolałby żeby każdy rozgrzał się indywidualnie w łóżku przewracając się z boku na bok? 8)
|
Nas w Pawełkach nie będzie, mam inny "egzamin" z Kalutkiem ;) Więc też za nas trzymajcie kciuki, jak my za Was :twisted:
Może następnym razem wystartuję z Wami :) |
Quote:
To trzymamy i Wy się trzymajcie. :) |
Dzięki, dzięki ;)
|
No i jesteśmy już z powrotem. Znacznie wcześniej niż było to zaplanowane, ale wiadomo...
Dosłownie na minutę przed startem do organizatorów dotarła wiadomość o katastrofie, o której konferansjer poinformował uczestników i z tego też powodu cała impreza ograniczyła się do samego biegu, nie odbyły się planowane pokazy a także wieczorne ognisko. Zatem ukończyliśmy nasz dystans (26 km). 8) Udało się nam zaliczyć wszystkie 12 punktów kontrolnych i dowlec do mety. Przy czym za ostatnie kilometry zwłaszcza jestem bardzo wdzięczna Łowcy, bo wybitnie mi pomagał. :p Gdyby nie balast w postaci żony, Jacek na pewno ukończyłby bieg znacznie wcześniej. Jestem pełna podziwu dla niego, jak z wielkim i ciężkim aparatem wybiegał do przodu, żeby robić nam zdjęcia i przy okazji spełniać też funkcję zajączka dla naszych psów. :D Ale i tak nie ma co narzekać, bo po nas przybywało na metę jeszcze cakiem sporo teamów, więc nie będziemy nawet na szarym końcu. Wypada dodać, że wszystkim startującym wilczakom poszło nieźle; zgłoszonych było w sumie cztery; Barsabel nie dojechała, Magda miała siły niespożyte; stać ją było nawet na lotny finisz, a Grzesiek z Czamborem też się sprężyli i przybyli na metę parę minut wcześniej od nas. Gratulujemy. :) Cóż, wszyscy mówili, że dystans 25 km, to nawet dla niewytrenowanych zespołów nic wielkiego. Niby tak, ale chyba zależy to też od tempa. My broń Boże nie biegliśmy, ale cały czas trzymaliśmy dość szybkie marszowe tempo bez postojów (te są nawet nie wskazane). To wystarczy na to, żeby na stopach porobiły się blazy i mięśnie bolaaaaaały. Gdy w pewnym momencie zobaczyliśmy na jednym z drzew kartkę z napisem: "do mety 4 km", wszyscy powitali to z ulgą, tylko że dziwnym trafem te ostatnie 4 km ciągnęły się niemiłosiernie długo. :D Podziwiam tych mocarzy, którzy startują na 50 km. :) Cóż, jedno jest pewne - jutro nie będę w stanie chodzić, ale pomimo to mam ochotę wziąć w tym udział ponownie. :D To tyle na razie. Zdjęcia pewnie jakieś będą. :) Czekam aż Magda opisze swoje wrażenia. :) |
Wrażenia są takie, że było super. Padam na pysk, w dalszym ciągu jestem brudna, bo nie miałam czasu wskoczyć pod prysznic bo kończę prezentację na jutrzejsze zaliczenie z reumatologii... Witek śpi, Astarte śpi :) Na szczęście nie mam żadnych odcisków, Witek troszkę ma na stopach. Aparat troszkę przymókł, ale mam nadzieję, że nic mu nie będzie...
Fotki wstawię jak skończę prezentację, ale wcześniej się wykąpie :) |
Gratulacje!!!! Wilczaki rosną w siłę ;)
|
Quote:
|
A dziękujemy również ;) Wszyscy jesteśmy wykończeni po 24 godzinach w podróży... Kalinka odsypia, a my mamy z głowy ;) Bieg zaliczony i nie wiem czy jeszcze go kiedyś powtórzymy... To jednak za długi dystans, żeby było ciekawie, po 20 km Kalinka się znudziła i odmówiła współpracy ;) Ale potem inne wilczaki ją zmotywowały, żeby dobiec do mety ;) Wychodzi na to, że ona jednak musi robić to swoje ukochane frisbee :twisted:
|
Obiecane pare zdjęć :
Przed startem: Prestor Team http://images8.fotosik.pl/277/32313c4eefbf1e95.jpg W trasie: prawie trzy wilczaki- Neska- labik ktory mysli, że jest wilczakiem ;) http://images8.fotosik.pl/277/19b61175c022dc6a.jpg http://images8.fotosik.pl/277/0cf4b87d5fb9157a.jpg http://images8.fotosik.pl/277/f68f30a671b6dd57.jpg Już na mecie: Bożenka "Nie, za następny dogtreking ja serdecznie dziękuję!" :twisted: http://images8.fotosik.pl/277/e6325449e4ab5c86.jpg Ps. Gratulowałam już na PM ale pogratuluję raz jeszcze ! Wielkie brawa dla Kalinki !! |
Quote:
|
Gratulacje dla Was wszystkich :klatsch:bussi macie krzepe ze tylko pozazadrościć.
|
Ogromne brawa dla naszej siostry Kalinki:thumbs:cool3:grosscool:bussi
|
Gratulacje dla wszystkich uczestników marszu i brawa dla cioci Kalinki. :klatschBardzo jesteście wszyscy młodzi i dzielni! :thumbs:)
|
Gratki wielkie:p
Ewa to ja też oficjalnie gratuluję zaliczonego SVP:p P.S. Wstyd się przyznać, ale my jeszcze nie rozpoczęłyśmy nawet sezonu rowerowego.....:roll: |
Quote:
My też nie :) |
Gratulacje dla wszystkich uczestników:)psiaki pewnie przeszczęśliwe.
No i dla Kalinki,Ewy i Przemka za ukończony bieg:)Pozdrawiam Mariola. |
:D Są już wyniki sobotnich zawodów :D
W kategorii MID kobiet Magda z Astarte na 29 klasyfikowanych pań zajęły 16 miejsce!! W kategorii MID mężczyzn Grzegorz z Czamborem na 23 panów z zaliczonym biegiem zajęli miejsce 17!! A my z Jackiem startowaliśmy w kategorii rodzinnej i wśród 17 rodzin, które dotarły na metę mamy miejsce 10 :D Wrażenie na mnie robi fakt, że panu z najlepszym czasem w kategorii LONG przebycie tych 50 km zajęło praktycznie tyle samo czasu, co nam 25 km :p |
Gratulacje!!!
|
Gratulacje! wytrwałości i umiejętności :)
|
Wreszcie mogę zamieścić parę obiecanych zdjęć z Pawełek (Pawełków? :oops: )
"Przez lasy, łąki, pola" :p http://img412.imageshack.us/img412/2...eki1604101.jpg http://img709.imageshack.us/img709/5...eki1604106.jpg http://img405.imageshack.us/img405/1...eki1604109.jpg Astarte włącza 5 bieg: http://img121.imageshack.us/img121/2...eki1604101.jpg Meta tuż tuż; lotny finisz Magdy i Gosi :p http://img214.imageshack.us/img214/2...eki1604101.jpg |
I takie różności:
Tak ponoć powinien wyglądać prawdziwy Briard: http://img339.imageshack.us/img339/3...eki1604103.jpg A tak "ludzki" uczestnik zawodów: http://img693.imageshack.us/img693/3...eki1604102.jpg Wilczak tu był: http://img9.imageshack.us/img9/298/d...eki1604101.jpg Na mecie; po pierwsze napoić psa: http://img693.imageshack.us/img693/2...eki1604101.jpg http://img695.imageshack.us/img695/2...eki1604101.jpg I jeszcze może być bonus w postaci Witka przekraczającego metę, ale może niech to już Magda wstawi, jeśli chce. :D |
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
|
No tak, na takie wypady to się przydają wodoodporne utensylia ;) Wolfskiny mają też stuptuty-ale niestety ceny mają też obłędne, a szkoda, bo lubię to logo :) (póki co bankrutuję tylko na buty) :)
Jak już będziesz kupowała to polecam koniecznie te oddychające, zwłaszcza na lato. |
Quote:
|
Quote:
To pisałem ja Witek |
Myślę, że stopniowo będzie się kompletować przydatne... utensylia. :D
Ja np. po tym w jakim stanie przynieśliśmy do mety mapę i kartkę, na której nanosiło się hasła z punktów kontrolnych, zakupiłam mapnik. :p |
Return to Pawełki :D
Do Pawełek chcieliśmy powrócić od dłuższego czasu w celach stricte rekreacyjno-zabawowych, bo to bardzo fajne miejsce; dzisiaj nadarzyła się wreszcie okazja, a ku uciesze Łowcy wybrała się z nami także Magda z Astarte.
W zasadzie chcieliśmy dotrzeć tylko do płynącej tam Liswarty i z powrotem, bo zapamiętaliśmy z zawodów, że to miejsca bardzo dobrze nadające się na psie szaleństwa, ale tak jakoś przez przypadek wyszło, że w sumie przeszliśmy nawet chyba więcej, niż w trakcie zawodów. :D W końcu jednak przybyliśmy do tej wymarzonej rzeki. Tam psy mogły swobodnie poganiać: http://img687.imageshack.us/img687/3...9pawekidwa.jpg A ludzie zdjąć buty i dać odpocząć stopom chodząc boso po przyjemnej nadrzecznej trawie: http://img834.imageshack.us/img834/7...0pawekidwa.jpg A one szalały... (Łowca) http://img844.imageshack.us/img844/9...2pawekidwa.jpg (Astarte) http://img96.imageshack.us/img96/477...1pawekidwa.jpg http://img31.imageshack.us/img31/106...4pawekidwa.jpg Kangurki :D http://img340.imageshack.us/img340/4...6pawekidwa.jpg Oczywiście stałym punktem programu w takich sytuacjach są... zabawy na człowieku. :D http://img401.imageshack.us/img401/8...8pawekidwa.jpg I jeszcze: w romantycznym nastroju :p http://img837.imageshack.us/img837/2...9pawekidwa.jpg |
All times are GMT +2. The time now is 18:45. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org