![]() |
Ludzie! Nie wiecie, co macie!
Wasze psy to WILCZARZE :cheesy: W październikowym "Moim psie" napisano, że do Szwecji nie można wwozić niektórych WILCZRZY, takich jak Saarlos i czechosłowacki wilczak... :) hehe
|
to czesta pomylka, dziwne tylko ze gazeta psia pisze takie bzdury :lol:
|
Nie tylko gazety :P moja mama kiedyś spotkała znajomego weterynarza i on ją spytał, jakiego mamy psa, a mama na to, że Wilczaka Czechosłowackiego, a facet: "Wilczak? Chyba Wilczarz", a mama: "Nie, nie - Wilczak, to taka rasa jest", a facet znów, że "Wilczarz i Wilczarz".... w końcu doszedł do wnosku, że skoro to jednak nie Wilczarz, to musi być Wilczur, bo w Wilczaka nie uwierzył........ :shock: :)
|
Agnieszka na tym zdjęciu to wilk czy wilczak? piękny!!:))
|
Quote:
|
Quote:
|
Re: Ludzie! Nie wiecie, co macie!
Quote:
Wilczaki sa zabanowane w Norwegii, ale tam na liste trafily wszystkie psy ras obronczych, jako sa one "particularly prone to aggression " - szczegolnie zdolne do agresji. Oczywiscie zaden wilczak tam nikogo nie ugryzl, ale nie po raz pierwszy politycy okazali sie bezmozgowcami. :twisted: Najbardziej "be" sa wedlug tworcow przepisu te psy, ktore maja takie STRASZNE egzaminy jak IPO!, SchH! :twisted: Wiem, wiem, glupota.... |
Wlasnie zerknelam na przepisy i od 03.07.2004 weszly nowe przepisy, ktore zakazuja importu i posiadania w Szwecji wilczych hybryd, jak i psow (oczywiscie stara spiewka) "ze skonnoscia do agresji". Wilczak hybryda nie jest (poza tym jak ministerstwo moze pisac o takiej bzdurze jak "hybryda" :banghead ).
W zasadzie wilczak nie lapie sie pod zadne z tych pojec, a jednoczesnie na sile dalby sie zakwalifikowac, bo gdzies w rodowodzie wilka ma, a poza tym jest do pies uzytkowy... Troche glupi przepis, bo rozmyty. Bo czym jest krzyzowka? Np. w Kanadzie jasno mowiono, ze wilk nie moze byc blizej jak w 5 generacji. Potem jest to juz pies bez wzgledu na wyglad. A tak? Wedlug tych przepisow to wilczak nawet za 500 lat bedzie "hybryda"... :| Ale tak jak pisalam dotyczy to posiadania i hodowli takich psow. Dla turystow sa przepisy takie jak dla wszystkich psow z danego kraju... Czyli przepisy te nas nie dotycza... |
Cholera, że też nie wprowadzą tak na przykład zakazu hodowli polityków, lub tak na przykład sezonu odstrzału na debili /choćby w limitowanej ilości/. Chyba bym wreszcie zrozumiał sens i zapisał się do takiego kółka łowieckiego.
Od zawsze śnił mi sie mój dom, z centralnie usadowioną wieżyczką, do okoła tak ze dwa hektary w linii prostej do ogrodzenia. A na wieżyczce stary dobry ruski Maxim /wersja 147 strzałów na sek./ aby odciąć sie od świata który nie jest "mój". ... I jak to jest że jak pies jest agresywny to jego zabijają, a nie jego właściciela, co? Czy ktoś zastanawiał się nad tym? Ide zrobić sobie drinka.. dużego i mocnego. Może będzie mi łatwiej spokojnie zasnąć... Ynk |
Jutro zrobie sobie szczepienie przeciwko wściekliźnie.
Chyba potrzebuję tego.. i to bardzo. Y. |
no Szwecja nie jest taka całkiem zła w swoim mysleniu, choć czasem trochę paranoiczna, co przyznają moi znajomi z tegoż kraju;
zakazów masa, ale pozazdrościc funkcjonowania Zwiazku Kynologicznego, liczby klubów i ciekawych regulacji najbardziej mi sie podoba taki, że by mieć mysliwskiego psa trzeba być zrzeszonym myśliwym, ale to u nich też inny poziom i jakość... ale i tak chwalmy,że można wreszciedo Szwecji teoretycznie zabrać psa na wakacje... gdyby się ktoś wybierał, to radzę jednak już zacząć badania krwi na przeciwciała wścieklizny, bo konieczny jest półroczny odstęp czasowy między badaniem... no i czip zgodny z ISO, więc nie wiem jak tam w Wejcherowie... :wink: |
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
Ynk |
Quote:
|
Fakt, choc tyle u nas jest normalne :-)
|
hm a wiecie, co jeszzce napisano w tej gazecie, ze w SZWECJI PSY MOGA(!!!) BIEGAC BEZ SMYCZY I KAGANA< ALE JESLI KOGOS UGRYZA< WO WLASCICIEL PLACI WYSOKIE ODSKODOWANIE.
hmm |
nie chcę występować jako obrońca Szwecji i wszystkich regulacji w stylu "niesłowiańskim", może dlatego tak nas dziwiących
Quote:
Quote:
niestety życie we wspólczesnym świecie w aglomeracji miejskiej będzie dla psa coraz bardziej ograniczone, co wynika z przemian społecznych; wolność zostanie tylko dla wiejskich "burków" no i może nasza "złota wolność szlachecka" będzie jeszcze ostoją psich swobód :wink: |
Fakt, przepisy nasze rodzime sa jasne i jedynie na polnej , niczyjej drodze psa wolno puscic luzem. No ale to teoria...W miescie czesto calkiem niezle funkcjonuje prawo zwyczajowe, uzaleznione od stopnia posluszenstwa psa. Jesli pies na komende w pol kroku rezygnuje z jakiegos wyskoku to nawet straz miejska sie nie czepia , natomiast jesli pies ma w d...to co mowie do niego wlasciciel to wszystkich naokolo szlag trafia - lacznie z psiarzami - bo ci myslacy i panujacy nad psem mozolnie buduja wizerunek psa, ktory slucha i nie zagraza innym .
Problem w tym, ze spora czesc wlascicieli doskonale olewa te niepisane reguly wspolegzystencji ludzko-psiej na terenie publicznym :evil: |
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
|
hehe
:) a Tu Margo się mylisz! u mnie w Puszczy Białowieskiej jak ktoś zobaczy psa to krzyczy: ZADZWONIĘ NA POLICJĘ I PANA ZAMKNĄ, JEŚLI NATYCHMIAST NIE ZŁAPIE PAN TEGO BYDLAKA!!! :) no cóż..
|
a u nas nie mowia nic tylko od razu zaczynaj kopac albo czyms rzucac w psa :evil:
|
A u mnie jak tylko zobaczą wilka, to uciekają...;-)
A tak na poważnie, to w Supraślu jest mnóstwo bezpańskich psów (i to nie tylko wielorasowych kundelów, ale znajdzie sie też porzucony na pastwę losu Husky i Bernardyn :?), ale mimo to, ludzie nie reagują... wychodząc z psem na spacer może się za człowiekiem ciągnąć pięc obcych psów :evil: Całkiem niedawno tak było, że poszłam na spacer z naszym drugim psiakiem, Bingo, który jest indywidualnością wielką ;-) i bardzo nielubi wszelakich psów, nieważne, czy taki zwierzak mieszka z nim pod jednym dachem pięć lat, czy jest nowym "znajomym" napotkanym na drodze. W każdym bądź razie, na horyzońcie zobaczyłam własnie taką mniej więcej pięcio-psiową grupkę i aż mi się odechciało dalej spacerować, bo zaraz by, zaciekawione, zaczęły krążyć wokół nas, a Bingo dostałby szału. To wielka głupota i nieodpowiedzialność brać sobie na wychowanie psa, a potem go wyrzucać z domu, bo się znudził. Bo z tymi psami, które krążą po naszym miasteczku, właśnie tak jest :? Pozdrawiamy Agnieszka, Varg i Bingalski |
kolo mnie w lasku-parku nikt (prawie) sie nie czepnie jesli pies lata luzem w kagancu
wiec nasz dobek biega w kagancu a Amberowaty zwykle wlecze linke , wiec zawsze mam kontrole, ale na bliskie spacery spokojnie mozna isc luzem, jak cwiczymy czy Amber biega za pilka to tez nikt nas nie zaczepia ale do centrum to nie poszlabym bez smyczy, bo przeciez strach o psa, zawsze moze sie np sploszyc i gdzies wpasc... |
Quote:
jest nakaz "na smyczy" to obowiązuje wszystkich, co z tego że piesek dobrze wychowany etc. czy idący po ulicy czlowiek z traumą do psów musi to wiedzieć? nie! stąd uporządkowanie pewnych postwa może dać później możliwość na wyjątki, ale jeśli zaczynać odwrotnie, nigsdy danego prawa się nie wyegzekwuje Quote:
ale wracając do mojego podwórka: z wyprowadzaniem psów przepis martwy, i pewnie gdyby konsekwentnie go egzekwowano w końcu psiarze też domagać by się mogli dla psów wyznaczonej przestrzeni ... Quote:
Quote:
a w "proeuropejskiej :twisted: " Wielkopolsce nierzadko słyszy się komentarz o swobodnie biegającym psie...i takie ludzkie prawo, ponad psim, stąd ja gdy widzę na spacerze zbliżajacych się ludzi poprostu psa zapinam, nie ucierpi na tym przez moment; Niemcy, Dania, Szwecja, Belgia, Holandia.. akurat cytowane kraje baardzo odbiegają mentalnością od naszego, trudno jest natomiast zacytować inne kraje słowiańskie, Włochy czy Hiszpanię, może dlatego że przykładów nie znamy, a może stąd że zbieżności narodowego luzactwa podejście jest inne; co do Belgii, to akurat znane mi : swobodnie biegający berneńczyk i pies typu "ogar polski" jakoś cieszyły sie wolnością w Walonii, więc to może też tradycje lokalne...a w Ardenach strzelają? :wink: Quote:
natomiast w nowopowstajacych osiedlach takie prawo może zaistniec i jest wtedy kwestią wyboru zamieszkać albo nie; a że rynek polski róz=zni się od niemieckiego, to długo nam nie grozi taka skrajność; choć w moim przypadku nie moge akurat miec drugiego psa, bo właściciele kamienicy sobie nie życzą, ale jak bym się uparła, to pewnie niewiele by mieli do powiedzenia... wniosek na koniec : "nie wiecie, co macie..." z jednej strony warte poszanowania, z drugiej uporządkowania; pozdr Kamila |
Quote:
Quote:
Ale to, ze ktos ma traume kompletnie do mnie nie przemawia. Jesli ja mam ataki paniki na widok czarnych samochodow to ide do specjalisty, ktory ma mi pomoc, a nie lece pod sejm krzyczac "zadam zabronienia producji czarnych aut". Quote:
Chcesz podobny przepis? Dzieci. Co by bylo, gdyby miasto zlikwidowalo WSZYSTKIE place zabaw i zakazalo dziaciakom deptania trawnikow. Chyba wszyscy znamy odpowiedz.... :twisted: Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
|
Quote:
CHyba , ze dyskusja jest teoretyczna o poszanowaniu prawa w ogole? Nie wiem, czy to nasza "slowianskosc" czy nie - ale jakos nie przyjmujemy do wiadomosci, ze nasze psy moga byc poza domem tylko i wylacznie na smyczy... Quote:
Sama tez tak robie .....na zasadzie "a co mi tam" :) Quote:
|
| All times are GMT +2. The time now is 19:50. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org