Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Różne (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=17)
-   -   Ludzie! Nie wiecie, co macie! (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=1342)

leśniczyna 18-11-2004 19:06

Ludzie! Nie wiecie, co macie!
 
Wasze psy to WILCZARZE :cheesy: W październikowym "Moim psie" napisano, że do Szwecji nie można wwozić niektórych WILCZRZY, takich jak Saarlos i czechosłowacki wilczak... :) hehe

Ori 18-11-2004 22:32

to czesta pomylka, dziwne tylko ze gazeta psia pisze takie bzdury :lol:

Agnieszka 18-11-2004 22:50

Nie tylko gazety :P moja mama kiedyś spotkała znajomego weterynarza i on ją spytał, jakiego mamy psa, a mama na to, że Wilczaka Czechosłowackiego, a facet: "Wilczak? Chyba Wilczarz", a mama: "Nie, nie - Wilczak, to taka rasa jest", a facet znów, że "Wilczarz i Wilczarz".... w końcu doszedł do wnosku, że skoro to jednak nie Wilczarz, to musi być Wilczur, bo w Wilczaka nie uwierzył........ :shock: :)

Agnieszka 18-11-2004 23:03

Agnieszka na tym zdjęciu to wilk czy wilczak? piękny!!:))

Narvana 18-11-2004 23:04

Quote:

Originally Posted by Agnieszka
moja mama kiedyś spotkała znajomego weterynarza i on ją spytał, jakiego mamy psa, a mama na to, że Wilczaka Czechosłowackiego, a facet: "Wilczak? Chyba Wilczarz", a mama: "Nie, nie - Wilczak, to taka rasa jest", a facet znów, że "Wilczarz i Wilczarz".... w końcu doszedł do wnosku, że skoro to jednak nie Wilczarz, to musi być Wilczur, bo w Wilczaka nie uwierzył........ :shock: :)

heh :|

Agnieszka 18-11-2004 23:34

Quote:

Originally Posted by leśniczyna
Agnieszka na tym zdjęciu to wilk czy wilczak? piękny!!:))

leśniczyna masz na myśli to zdjęcie pod nickiem? To wilk :) wybrałam je sobie z wolfdogowych emblematów ;-) ale może uda mi się tu kiedyś wstawić mojego CzW dzięki Narvanej 8)

z Peronówki 19-11-2004 00:11

Re: Ludzie! Nie wiecie, co macie!
 
Quote:

Originally Posted by leśniczyna
Wasze psy to WILCZARZE :cheesy: W październikowym "Moim psie" napisano, że do Szwecji nie można wwozić niektórych WILCZRZY, takich jak Saarlos i czechosłowacki wilczak... :) hehe

Troszke namieszali. :? Pomijam nazwe, ale dowiadywalismy sie i wilczaki wwozic do Szwecji mozna. Zreszta nawet mieszka tam kilka CzW. Saarloosa i CzW nie chce REJESTROWAC ich zwiazek kynologiczny, bo "wygladaja jak wilki to pewnie sa agresywne".

Wilczaki sa zabanowane w Norwegii, ale tam na liste trafily wszystkie psy ras obronczych, jako sa one "particularly prone to aggression " - szczegolnie zdolne do agresji. Oczywiscie zaden wilczak tam nikogo nie ugryzl, ale nie po raz pierwszy politycy okazali sie bezmozgowcami. :twisted: Najbardziej "be" sa wedlug tworcow przepisu te psy, ktore maja takie STRASZNE egzaminy jak IPO!, SchH! :twisted: Wiem, wiem, glupota....

z Peronówki 19-11-2004 00:25

Wlasnie zerknelam na przepisy i od 03.07.2004 weszly nowe przepisy, ktore zakazuja importu i posiadania w Szwecji wilczych hybryd, jak i psow (oczywiscie stara spiewka) "ze skonnoscia do agresji". Wilczak hybryda nie jest (poza tym jak ministerstwo moze pisac o takiej bzdurze jak "hybryda" :banghead ).

W zasadzie wilczak nie lapie sie pod zadne z tych pojec, a jednoczesnie na sile dalby sie zakwalifikowac, bo gdzies w rodowodzie wilka ma, a poza tym jest do pies uzytkowy...
Troche glupi przepis, bo rozmyty. Bo czym jest krzyzowka? Np. w Kanadzie jasno mowiono, ze wilk nie moze byc blizej jak w 5 generacji. Potem jest to juz pies bez wzgledu na wyglad. A tak? Wedlug tych przepisow to wilczak nawet za 500 lat bedzie "hybryda"... :|

Ale tak jak pisalam dotyczy to posiadania i hodowli takich psow. Dla turystow sa przepisy takie jak dla wszystkich psow z danego kraju... Czyli przepisy te nas nie dotycza...

Ynk 19-11-2004 01:15

Cholera, że też nie wprowadzą tak na przykład zakazu hodowli polityków, lub tak na przykład sezonu odstrzału na debili /choćby w limitowanej ilości/. Chyba bym wreszcie zrozumiał sens i zapisał się do takiego kółka łowieckiego.
Od zawsze śnił mi sie mój dom, z centralnie usadowioną wieżyczką, do okoła tak ze dwa hektary w linii prostej do ogrodzenia. A na wieżyczce stary dobry ruski Maxim /wersja 147 strzałów na sek./ aby odciąć sie od świata który nie jest "mój".
...
I jak to jest że jak pies jest agresywny to jego zabijają, a nie jego właściciela, co? Czy ktoś zastanawiał się nad tym?
Ide zrobić sobie drinka.. dużego i mocnego. Może będzie mi łatwiej spokojnie zasnąć...

Ynk

Ynk 19-11-2004 01:20

Jutro zrobie sobie szczepienie przeciwko wściekliźnie.
Chyba potrzebuję tego.. i to bardzo.
Y.

suru 19-11-2004 17:13

no Szwecja nie jest taka całkiem zła w swoim mysleniu, choć czasem trochę paranoiczna, co przyznają moi znajomi z tegoż kraju;
zakazów masa, ale pozazdrościc funkcjonowania Zwiazku Kynologicznego, liczby klubów i ciekawych regulacji
najbardziej mi sie podoba taki, że by mieć mysliwskiego psa trzeba być zrzeszonym myśliwym, ale to u nich też inny poziom i jakość...
ale i tak chwalmy,że można wreszciedo Szwecji teoretycznie zabrać psa na wakacje...
gdyby się ktoś wybierał, to radzę jednak już zacząć badania krwi na przeciwciała wścieklizny, bo konieczny jest półroczny odstęp czasowy między badaniem...
no i czip zgodny z ISO, więc nie wiem jak tam w Wejcherowie... :wink:

Sebastian 19-11-2004 18:34

Quote:

Originally Posted by suru
no i czip zgodny z ISO, więc nie wiem jak tam w Wejcherowie... :wink:

Cipy przyszly podobno z zachodu ale kto ich tam wie a w WEJHEROWIE :evil: w porządku.

z Peronówki 19-11-2004 19:29

Quote:

Originally Posted by suru
no Szwecja nie jest taka całkiem zła w swoim mysleniu, choć czasem trochę paranoiczna, co przyznają moi znajomi z tegoż kraju;
zakazów masa

Alez dokladnie o to chodzi... :mrgreen: Pomysl, ze zycie w Poznaniu to jeszcze sielanka w porownaniu ze Szwecja... 8) W kazdym razie znajomi z Wloch niezbyt pozytywnie wyrazali sie na temat szweckich przepisow dotyczacych psow. Bo co za frajda zyc w kraju, gdzie pies ma byc na smyczy nawet w lesie. Gdzie pies, ktory trzy razy przestraszy czlowieka (np. oszczekujac) moze byc uspiony jako agresywny? Ja zadnemu wilczakowi nie zycze zycia w takim kraju, bo to znecanie sie nad psami... 8)

Ynk 19-11-2004 20:12

Quote:

Originally Posted by Margo
... zyc w kraju, gdzie pies ma byc na smyczy nawet w lesie. Gdzie pies, ktory trzy razy przestraszy czlowieka (np. oszczekujac) moze byc uspiony jako agresywny?

Jaja se robisz Małgosiu, czy to prawda?

Ynk

z Peronówki 19-11-2004 20:46

Quote:

Originally Posted by Ynk
Jaja se robisz Małgosiu, czy to prawda?

Musialabym poszukac, ale pisal o tym pan Redlicki.... Po prostu Szwecja jest przeciwna psom agresywnym, ale ta agresje strasznie dziwnie definiuje... ;) Np. nasza sasiadka czuje paniczny strach przed psami. I nie ma znaczenia, czy szczekaja, czy nie. Czy sa male, czy duze. Dla niej liczy sie to, ze sa. Wedlug szweckiego prawa powinnismy sie dostosowac do niej. Wedlug polskiego to jednak ona wymaga fachowej pomocy i chyba to rozwiazanie jest fair....

Ynk 19-11-2004 20:48

Fakt, choc tyle u nas jest normalne :-)

Agnieszka 20-11-2004 11:54

hm a wiecie, co jeszzce napisano w tej gazecie, ze w SZWECJI PSY MOGA(!!!) BIEGAC BEZ SMYCZY I KAGANA< ALE JESLI KOGOS UGRYZA< WO WLASCICIEL PLACI WYSOKIE ODSKODOWANIE.

hmm

suru 20-11-2004 12:48

nie chcę występować jako obrońca Szwecji i wszystkich regulacji w stylu "niesłowiańskim", może dlatego tak nas dziwiących

Quote:

Originally Posted by Margo
Bo co za frajda zyc w kraju, gdzie pies ma byc na smyczy nawet w lesie.

u nas też istnieje taki przepis, ba nawet o strzelaniu do psów, tyle że 40 mln ludzi trudniej zmusić do jego przestrzegania niż 7mln formatowanych od przedszkola...
Quote:

Gdzie pies, ktory trzy razy przestraszy czlowieka (np. oszczekujac) moze byc uspiony jako agresywny?
ta bezlitosna reguła tyczy sie raczej ataku a nie zwykłego hau, hau na smyczy, inna sprawa, że ja chętnie bym to prawo zastosowała we własnej dzielnicy...
niestety życie we wspólczesnym świecie w aglomeracji miejskiej będzie dla psa coraz bardziej ograniczone, co wynika z przemian społecznych; wolność zostanie tylko dla wiejskich "burków" no i może nasza "złota wolność szlachecka" będzie jeszcze ostoją psich swobód :wink:

Gaga 20-11-2004 12:54

Fakt, przepisy nasze rodzime sa jasne i jedynie na polnej , niczyjej drodze psa wolno puscic luzem. No ale to teoria...W miescie czesto calkiem niezle funkcjonuje prawo zwyczajowe, uzaleznione od stopnia posluszenstwa psa. Jesli pies na komende w pol kroku rezygnuje z jakiegos wyskoku to nawet straz miejska sie nie czepia , natomiast jesli pies ma w d...to co mowie do niego wlasciciel to wszystkich naokolo szlag trafia - lacznie z psiarzami - bo ci myslacy i panujacy nad psem mozolnie buduja wizerunek psa, ktory slucha i nie zagraza innym .
Problem w tym, ze spora czesc wlascicieli doskonale olewa te niepisane reguly wspolegzystencji ludzko-psiej na terenie publicznym :evil:

z Peronówki 20-11-2004 13:45

Quote:

Originally Posted by suru
u nas też istnieje taki przepis, ba nawet o strzelaniu do psów, tyle że 40 mln ludzi trudniej zmusić do jego przestrzegania niż 7mln formatowanych od przedszkola...

Wlasnie o to chodzi. U nas idziesz do lasu, puszczasz psa i osoba, ktora powie do ciebie: "Natychmiast bierz psa na smycz, albo dzwonie po policje" to osobnik spotykany raz na 1000 razy. Nie musisz sie obawiac, ze jesli pojedziesz w najbardziej zabite dechami miejsce w Polsce, gdzie do najblizszego miasteczka jest 100 km, gdy puscisz psa, to podleci do ciebie jakis czlowiek lasu krzyczac: "Wedlug przepisow pies ma byc na smyczy"... :mrgreen:

Quote:

ta bezlitosna reguła tyczy sie raczej ataku a nie zwykłego hau, hau na smyczy, inna sprawa, że ja chętnie bym to prawo zastosowała we własnej dzielnicy...
Nie mowie o atakach, bo to normalne. Mowie o sytuacjach, gdy ktos wsunie reke przez plot i zostanie zlapany przez psa. W Szwecji to jest niewytlumaczalny atak, w Polsce jedynie ludzka glupota. 8) A moze historia pewnej szwedzkiej sedziny i hodowczyni Pirenejow, ktora z terenu, gdzie Pireneje nadal pracuja sprowadzila 10 psow dla polepszenia poziomu rasy. Potem 8 z nich uspila, bo byly "agresywne", czytaj: mialy NATURALNY i typowy dla rasy instynkt strozowania.... :|

Quote:

niestety życie we wspólczesnym świecie w aglomeracji miejskiej będzie dla psa coraz bardziej ograniczone, co wynika z przemian społecznych;
Serio? 8) Ja chetnie powitam karanie psiarzy za zostawianie kup na chodniku. Chetnie zgodze sie z tym, ze psy agresywne zawsze i wszedzie maja byc na smyczy. Bedzie super, jesli z miast znikna bezpanskie psy. Ale to co sie dzieje w naszych miastach przypomina cofanie sie do epoki kamienia lupanego. A jak tam Poznan? Zakazano specerow psow po trawnikach (ktore tak slicznie ogrodzona siatka :twisted:). Scigaja Was za bzdury. To ile macie placow zabaw dla psow? Gdzie sa parki, gdzie psy moga sie wyszales? :twisted:

Quote:

wolność zostanie tylko dla wiejskich "burków" no i może nasza "złota wolność szlachecka" będzie jeszcze ostoją psich swobód
Ja jednak licze, ze nasze spoleczenstwo zbyt rozni sie od np. Niemcow, czy wlasnie Szwedow. Mimo wszystko jestem zdania, ze przecietny pies zyje u nas o wiele lepiej niz w wiekszosci innych krajow "cywilizowanej Europy" (pomijam tu Burki Przybudowe i Miski Schroniskowe - mowie o normalnych psa zyjacych w rodzinach). W Polsce posiadanie psa nadal jest PRZYJEMNOSCIA, a nie kwestia kosztow, zakazow i ograniczen. W Niemczech po pierwsze nie mialabys gdzie mieszkac, bo niewiele Wohngemeinschaftow wynajmuje mieszkania psiarzom. Po drugie nie mialabys gdzie spacerowac, bo w parkach spotykasz jedynie histeryczne babcie z westikami i yorkami, ktore zlinczowalyby Was jesli Fany nawet by na ktores Mini-Cudo warknela. W lesie? Zapomnij - wiecej jest mysliwych niz krolikow. A poniewaz polowac moze kazdy, kto zaliczy weekendowy kurs, to strzelaja nie tylko do psow, ale potrafi kropnac prawdziwego wilka (ktory w Niemczech jest oczywiscie pod ochrona). Pogadaj z wlascicielami z Holandii (polecam opowiadanie o losach Berty 8) ), czy Belgii - tam wilczak W ZYCIU nie jest puszczany bez smyczy. No chyba, ze na wlasnym terenie, ale ten "teren" to jedyne malutki ogrodek. Zyc, nie umierac.... :twisted:

Agnieszka 20-11-2004 18:44

hehe
 
:) a Tu Margo się mylisz! u mnie w Puszczy Białowieskiej jak ktoś zobaczy psa to krzyczy: ZADZWONIĘ NA POLICJĘ I PANA ZAMKNĄ, JEŚLI NATYCHMIAST NIE ZŁAPIE PAN TEGO BYDLAKA!!! :) no cóż..

Narvana 20-11-2004 18:59

a u nas nie mowia nic tylko od razu zaczynaj kopac albo czyms rzucac w psa :evil:

Agnieszka 20-11-2004 21:58

A u mnie jak tylko zobaczą wilka, to uciekają...;-)
A tak na poważnie, to w Supraślu jest mnóstwo bezpańskich psów (i to nie tylko wielorasowych kundelów, ale znajdzie sie też porzucony na pastwę losu Husky i Bernardyn :?), ale mimo to, ludzie nie reagują... wychodząc z psem na spacer może się za człowiekiem ciągnąć pięc obcych psów :evil: Całkiem niedawno tak było, że poszłam na spacer z naszym drugim psiakiem, Bingo, który jest indywidualnością wielką ;-) i bardzo nielubi wszelakich psów, nieważne, czy taki zwierzak mieszka z nim pod jednym dachem pięć lat, czy jest nowym "znajomym" napotkanym na drodze. W każdym bądź razie, na horyzońcie zobaczyłam własnie taką mniej więcej pięcio-psiową grupkę i aż mi się odechciało dalej spacerować, bo zaraz by, zaciekawione, zaczęły krążyć wokół nas, a Bingo dostałby szału. To wielka głupota i nieodpowiedzialność brać sobie na wychowanie psa, a potem go wyrzucać z domu, bo się znudził. Bo z tymi psami, które krążą po naszym miasteczku, właśnie tak jest :?
Pozdrawiamy
Agnieszka, Varg i Bingalski

Ori 21-11-2004 01:09

kolo mnie w lasku-parku nikt (prawie) sie nie czepnie jesli pies lata luzem w kagancu
wiec nasz dobek biega w kagancu a Amberowaty zwykle wlecze linke , wiec zawsze mam kontrole, ale na bliskie spacery spokojnie mozna isc luzem,
jak cwiczymy czy Amber biega za pilka to tez nikt nas nie zaczepia
ale do centrum to nie poszlabym bez smyczy, bo przeciez strach o psa, zawsze moze sie np sploszyc i gdzies wpasc...

suru 21-11-2004 13:38

Quote:

W miescie czesto calkiem niezle funkcjonuje prawo zwyczajowe, uzaleznione od stopnia posluszenstwa psa. Jesli pies na komende w pol kroku rezygnuje z jakiegos wyskoku to nawet straz miejska sie nie czepia... Problem w tym, ze spora czesc wlascicieli doskonale olewa te niepisane reguly wspolegzystencji ludzko-psiej na terenie publicznym
stąd moje "zrozumienie" dla konsekwentnych postaw np. Szwedów,
jest nakaz "na smyczy" to obowiązuje wszystkich, co z tego że piesek dobrze wychowany etc.
czy idący po ulicy czlowiek z traumą do psów musi to wiedzieć? nie!
stąd uporządkowanie pewnych postwa może dać później możliwość na wyjątki, ale jeśli zaczynać odwrotnie, nigsdy danego prawa się nie wyegzekwuje

Quote:

A jak tam Poznan? Zakazano specerow psow po trawnikach (ktore tak slicznie ogrodzona siatka ). Scigaja Was za bzdury. To ile macie placow zabaw dla psow? Gdzie sa parki, gdzie psy moga sie wyszales?
tu jeszcze raz o martwości prawa, z jednej strony zależy na jakiego municypalnego się trafi, a ludziska zamiast za sitke na trawnik wyprowadzają psy na chodnik ( to rzeczywisci cofnięcie się do średniowiecza..) - i tu jak bumerang wraca polski szacunek do praw zwyczajowych - "a co bede sprzątał!";
ale wracając do mojego podwórka: z wyprowadzaniem psów przepis martwy, i pewnie gdyby konsekwentnie go egzekwowano w końcu psiarze też domagać by się mogli dla psów wyznaczonej przestrzeni ...

Quote:

Ja jednak licze, ze nasze spoleczenstwo zbyt rozni sie od np. Niemcow, czy wlasnie Szwedow. Mimo wszystko jestem zdania, ze przecietny pies zyje u nas o wiele lepiej niz w wiekszosci innych krajow "cywilizowanej Europy" (pomijam tu Burki Przybudowe i Miski Schroniskowe - mowie o normalnych psa zyjacych w rodzinach).
właśnie nie wiadomo co bardziej chwalebne zycie psa w domu czy chaniebne warunki schronisk i ogólny stosunek do zwierząt domowych -gospodarskich

Quote:

Wlasnie o to chodzi. U nas idziesz do lasu, puszczasz psa i osoba, ktora powie do ciebie: "Natychmiast bierz psa na smycz, albo dzwonie po policje" to osobnik spotykany raz na 1000 razy. Nie musisz sie obawiac, ze jesli pojedziesz w najbardziej zabite dechami miejsce w Polsce, gdzie do najblizszego miasteczka jest 100 km, gdy puscisz psa, to podleci do ciebie jakis czlowiek lasu krzycząc: "Wedlug przepisow pies ma byc na smyczy"...
jak pokazuja komentarze przedmówców, chyba jednak nie zupełnie tak jest; w znanych mi rejonach polskich wsi swobodnie biegające psy nie pożyja zbyt długo, jeśli nie utrzymują stosownego dystansu, szczególnie jeśli nie są znane w okolicy... tyle że nikt nawet o policji nie wspomni..
a w "proeuropejskiej :twisted: " Wielkopolsce nierzadko słyszy się komentarz o swobodnie biegającym psie...i takie ludzkie prawo, ponad psim, stąd ja gdy widzę na spacerze zbliżajacych się ludzi poprostu psa zapinam, nie ucierpi na tym przez moment;

Niemcy, Dania, Szwecja, Belgia, Holandia..
akurat cytowane kraje baardzo odbiegają mentalnością od naszego, trudno jest natomiast zacytować inne kraje słowiańskie, Włochy czy Hiszpanię, może dlatego że przykładów nie znamy, a może stąd że zbieżności narodowego luzactwa podejście jest inne;
co do Belgii, to akurat znane mi : swobodnie biegający berneńczyk i pies typu "ogar polski" jakoś cieszyły sie wolnością w Walonii, więc to może też tradycje lokalne...a w Ardenach strzelają? :wink:

Quote:

W Niemczech po pierwsze nie mialabys gdzie mieszkac, bo niewiele Wohngemeinschaftow wynajmuje mieszkania psiarzom.
na szczęście w Polsce jest jeszcze konstytucyjne prawo do wolności :wink: stąd nikt nie może zakazać posiadania psów i zamieszkiwania z nimi w obecnych miejscach ( może pamietacie taki próby?)
natomiast w nowopowstajacych osiedlach takie prawo może zaistniec i jest wtedy kwestią wyboru zamieszkać albo nie; a że rynek polski róz=zni się od niemieckiego, to długo nam nie grozi taka skrajność;
choć w moim przypadku nie moge akurat miec drugiego psa, bo właściciele kamienicy sobie nie życzą, ale jak bym się uparła, to pewnie niewiele by mieli do powiedzenia...

wniosek na koniec : "nie wiecie, co macie..." z jednej strony warte poszanowania, z drugiej uporządkowania;
pozdr
Kamila

z Peronówki 21-11-2004 14:44

Quote:

Originally Posted by suru
stąd moje "zrozumienie" dla konsekwentnych postaw np. Szwedów,

Konsekwencja to jedno. Paranoja drugie. Wracajac do wilczakow: w zabronieniu hodowli i rejestracji tej rasy, bazujac tylko na tym, ze "wydaje im sie, ze to rasa agresywna, bo wyglada jak wilk" trudno sie dopatrzec inteligencji i choc odrobiny rozumu....

Quote:

Originally Posted by suru
czy idący po ulicy czlowiek z traumą do psów musi to wiedzieć? nie!

No wlasnie. Ja rozumiem chodzenie na smyczy z powodu, jaki opisala Ori: bo tak jest bezpieczniej dla nas i dla psa. Bo sa rozne sytuacje...
Ale to, ze ktos ma traume kompletnie do mnie nie przemawia. Jesli ja mam ataki paniki na widok czarnych samochodow to ide do specjalisty, ktory ma mi pomoc, a nie lece pod sejm krzyczac "zadam zabronienia producji czarnych aut".

Quote:

ale wracając do mojego podwórka: z wyprowadzaniem psów przepis martwy, i pewnie gdyby konsekwentnie go egzekwowano w końcu psiarze też domagać by się mogli dla psów wyznaczonej przestrzeni ...
Myslisz? Prawde mowiac jesli mialabym do wyboru spacerowanie po miescie, aby moj pies zalatwial sie na chodnikach, a spacer po psim parku, to zdecydowanie wybralabym park (o ile ten nie bylby oddalony o 10 km od mojego domu). Zreszta wlasnie na tym polega przewaga 'zachodnich' samorzadow. Najpierw daja szanse na przestrzeganie przepisow, a potem wprowadzaja odpowiednie przepisy. Nikt nie musi organizowac marszow - "chcemy parkow dla psow". Zreszta pamietaj o przepisach - jesli miasto wprowadza zakaz puszczania psow bez smyczy to MUSI zapewnic odpowiednie miejsca, gdzie te psy moga biegac na wolno. No i gdzie Poznan ma te parki? Sorry, ale jak ludzie maja przestrzegac prawa, skoro ci, ktorzy wydaja durne przepisy, sami je lamia...?
Chcesz podobny przepis? Dzieci. Co by bylo, gdyby miasto zlikwidowalo WSZYSTKIE place zabaw i zakazalo dziaciakom deptania trawnikow. Chyba wszyscy znamy odpowiedz.... :twisted:

Quote:

jak pokazuja komentarze przedmówców, chyba jednak nie zupełnie tak jest;
Jest. Wiesz dlaczego? Bo wlasnie roznica polega na tym, ze u nas sie mowi o policji, a tam sie robi. Ile z tych krzyczacych osob autentycznie zadzwonilo na policje? Ile razy ta policja sciagala psiarza?

Quote:

w znanych mi rejonach polskich wsi swobodnie biegające psy nie pożyja zbyt długo, jeśli nie utrzymują stosownego dystansu, szczególnie jeśli nie są znane w okolicy... tyle że nikt nawet o policji nie wspomni..
Nie mowimy o bezdomnych psach, czy takich puszczonych samopas. Mowimy o psach spacerujacych z wlascicielem, choc bez smyczy....

Quote:

stąd ja gdy widzę na spacerze zbliżajacych się ludzi poprostu psa zapinam, nie ucierpi na tym przez moment;
No, wlasnie. Dlaczego "zapinasz psa", skoro nawet nie wolno Tobie go bylo puscic? ;)

Quote:

Niemcy, Dania, Szwecja, Belgia, Holandia..
akurat cytowane kraje baardzo odbiegają mentalnością od naszego, trudno jest natomiast zacytować inne kraje słowiańskie, Włochy czy Hiszpanię, może dlatego że przykładów nie znamy, a może stąd że zbieżności narodowego luzactwa podejście jest inne;
Slowianskie. Tam roznic nie ma. W Czechach jedynie rzadziej widzialam psy spacerujace samotnie. Wlochy, Hiszpania? Maja problem z pelnymi schroniskami (Wlochy), czy mordowaniem psow (glownie mysliwskich) (Hiszpania). A pozytywne? Poludniowcy maja parki dla psow... Nawet w malach dziurach... :D

Quote:

natomiast w nowopowstajacych osiedlach takie prawo może zaistniec i jest wtedy kwestią wyboru zamieszkać albo nie;
Alez ja to nawet bylaby w stanie zrozumiec... ;) Jesli nie lubie psow, to wybieram miejsce, gdzie ich nie ma. Natomiast np. w Niemczech zakaz posiadania psa wychodzi od dolu. Tam jesli CHCESZ miec psa (tutaj pod pojeciem "pies" rozumie psa normalnego wzrostu, a nie Chihuahua) to kup se domek.... ;) OK, z jednym psem masz jeszcze jakies szanse na przezycie, jesli masz spoko sasiadow. Ale jesli masz np. dwa czworonogi to mieszkania najzwyczajniej nie dostaniesz. No chyba, ze bedziesz klamala w biurze przy podpisywaniu rozmowy.....

Quote:

wniosek na koniec : "nie wiecie, co macie..." z jednej strony warte poszanowania, z drugiej uporządkowania;
Dokladnie.... :)

Gaga 21-11-2004 21:30

Quote:

Originally Posted by suru
stąd moje "zrozumienie" dla konsekwentnych postaw np. Szwedów,
jest nakaz "na smyczy" to obowiązuje wszystkich, co z tego że piesek dobrze wychowany etc.
czy idący po ulicy czlowiek z traumą do psów musi to wiedzieć? nie!
stąd uporządkowanie pewnych postwa może dać później możliwość na wyjątki, ale jeśli zaczynać odwrotnie, nigsdy danego prawa się nie wyegzekwuje

Przyznam, ze teraz nie wiem- jestes "za" czy nie? Bo jesli"za" to jak rozumiec, ze sama jednak puszczasz swoja suke ze smyczy?
CHyba , ze dyskusja jest teoretyczna o poszanowaniu prawa w ogole?
Nie wiem, czy to nasza "slowianskosc" czy nie - ale jakos nie przyjmujemy do wiadomosci, ze nasze psy moga byc poza domem tylko i wylacznie na smyczy...


Quote:

Originally Posted by suru
stąd ja gdy widzę na spacerze zbliżajacych się ludzi poprostu psa zapinam, nie ucierpi na tym przez moment;

Jasne, ze nie ucierpi! I dla tzw. swietego spokoju warto wykonac ten gest, nawet jesli wiemy, ze nasz pies nie zaczepi tych z naprzeciwka...
Sama tez tak robie .....na zasadzie "a co mi tam" :)




Quote:

Originally Posted by suru
na szczęście w Polsce jest jeszcze konstytucyjne prawo do wolności :wink:

No...to jestesmy w domu :P


All times are GMT +2. The time now is 19:50.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org