![]() |
Skijoring z wilczakiem + przełaj
Witam pragnę podzielić się z wami wrarzeniami ze skijoringu i licze na rewanż i uwagi techniczne.
Od paru tygodni ćwiczę szajbę z cayo i mortą i odkrywam razem Alicją jazdę na nartach z psim wspomaganiem. Zaczeło się od prób chodzeina z psiakim na lince .... ale dopiero z dechami nabiera się tempa :-))))))))) 1 Ze względu iż mieszkamy na zadupiu gdzie jak zacznie padać śnieg to szybko robią zaspy nawet do 1,5 m zwłaszcza na drogach gdzie chodziliśmy. 2 Ze względu iż teren jest bardziej niż pofałdowany ... Wybór padł na narty tourowe - co później okazało sie trafną decyzją jeszcze z innego powodu : - są krótsze od biegówek - wiadomo o co chodzi mniejsze ryzyko najechania na nogę psa - dają bardzo solidne i sztywne wiązanie buta do narty co w "nieprzewidzianych sytuacjach" jest niezbędne - przy zachowaniu ruchomości pięty !! można na nich chodzić. Szerokość narty daje mniejsze zapadanie się w puchu i cięzko się wywalić na postoju. - są wytrzymałe !!! Oczywiście cięższe i trzeba mieć buty bardzo podobne jak do narciarstwa zjazdowego Można zrezygnować z FOK kiedy ciągnie pies bo nawet słabe ciągniecie wystarcza do podparcia narty i pies się mniej męczy :-))))) a zjazdy są szaleńczym poscigiem psa za właścicielem :-)))) lub odwrotnie. Oczywiście jeżeli odezwą sie a pewnie tak będzie fani śladówek lub backcoutry to o drazu uprzedzam Moj wybór tourówek podyktowany jest moimi war. terenowymi i obsewacją zmagań znajmomego na bigówkach w terenie (pola, rowy, strome podejścia z zaspami). Wierzę ze super się na nich (śladówki) chodzi po zajeżdżonych drogach lub zmrożonym płytkim śniegu ale mi to nie wystarcza :-))))) Pozdrawiam Pieskun w zaspie PS jakie stosujecie pasy itp dla siebie co jest wygodne i nie wżyna się ???? |
Gratuluję! My zaczęliśmy zupełnie od drugiej strony; biegamy sami, pies głównie biega koło nas luzem. Jeszcze nie odważyliśmy się skorzystać z jego "wspomagania". Ale w ferie chcielibyśmy już spróbować.
Napisz, proszę, jak uczyliście Cayo i Mortkę, co powinny robić. Obawiam się, że z osobnikiem płci męskiej możemy mieć kłopot, żeby zrozumiał, że wtedy nie biega się od drzewka do drzewka. :D |
Ciri w szorkach pociągowych zapięta razem z 3 innymi wilczakami do wózka od strzalu wiedziała o co chodzi. Byliśmy w dużym szoku, bo baliśmy się czy się nie poplącze, a ona wyglądała na zachwyconą tym że w końcu chwalą ją za ciągnięcie :-D
Więc może nie będzie źle? :) |
Quote:
Z tego co czytałam, z psami zawsze jest ciut trudniej w tym względzie, bo trzeba się liczyć z tym, że co dwa kroki będą się chciały zatrzymywać, wąchać "smrodki" i znaczyć teren. Jakoś im trzeba wytłumaczyć, że to nie najlepszy na to moment. :) Pewnie się skończy tak, że pańcia z wywieszonym jęzorem będzie biec przodem, wołać psa, a pańcio korzystał w tym czasie ze "wspomagania". :D |
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
Ale biegne uspokoic: to jak z rowerem, wrzucasz psa w rytm biegu i po klopocie ;) jedyne co to obserwacja kiedy chce sie zalatwic. Wspolne bieganie to duza frajda wiec bez obaw:) |
hmmm do przodu
W zasadzie to nie mam dużego doświadczenia ale pare faktów da się zauważyć :-)
Wiem że zaczynać trzeba na tzw trasach przelotowych pomiedzy punktami posikowymi i wtedy wzmacniać ciągnięcie warto aby to było średnio płaskie miejsce bez kopnego śniegu. Odpowiedni jest powrót do domu psy wykakane i odświeżone punkty psiej deklinacji. A jak jeszcze na horyzoncie pojawi się znajomy głos .... mocno trzymać --- i mocne narty :-) Polecam stałe trasy spacerowe naa początek zwłaszcza z biegówkami - wtedy wiemy co nas może spotkać po drodze. Ja osobiście "daje się wywieśc w pole" z duża przyjemnością i razem ścigać sarenkę zająca :-) Ale to na nartech tourowych gdzie nie trzeba się specjalnie martwić po czym się jedzie :-) 1 Problem jest taki że pas bez trzymania w kroku szybko wspina się pod pachy i jest niewygodnie. 2. Trzeba miec jakąś szybką zapinkę (możliwie nie małą) po swojej stronie aby odplątać linkę jak przejdzie pod którąś z nart. Nie nalezy przestawiać nart podnosić nart ipt. łatwo wtedy o kontuzję i wywrotkę a i pieskowi może się dostać. Łatwiej jest odpiąć i zapiąć Ktoś napisał o tempie to istotna sprawa ... to "pierwsza prędkość kosmiczna w galaktyce wilczaka" jak się ją osiągnie ( kłus mniewięcej) to to pies jakby woli iśc dalej niż wąchac i zatrzymywać się oczywiście zawsze może się zdarzyć jakaś niepodziewana psia kometa ( czyt. kupa sik) i stoimy . Ja staram się iść dalej tylko pilnuję aby nie przejechać linki , biorę ją bo ręki i daje sygnały że nie czekam - robie hałas itp . To może nie podziałąć na stromym podejściu jak idziemy a tourówkach bez fok lub na biegowych sladowych. Oczywiście pies musi akceptowac uprząż bo inaczej ściagnie ja przez głowę i d..a Pozdrawiam :-) |
olśnienie
Bardzo ważna sprawa !!
Trzeba Umieć jeździć na nartach chociażby zjazdowych.... ponieważ zawsze może się zdarzyć zjazd nawet niewielki paro metrowy który może być niebezpieczny dla psa biegnącego przed nami . trzeba umiec zatrzymac narty w każdych warunkach !!!! Moze to głupie co piszę ale jak mawiał ojciec" posłuchaj mnie głupiego to może ty zmądrzejesz " |
Dzięki pieskun za podzielenie się swoimi doświadczeniami. :)
Quote:
|
U nas jak zwykle, zima trzyma, więc korzystamy i szalejemy na nartach :-)
Śnieg na jeziorach już się roztopił, więc mamy czysty lód, czyli to co wilczaki lubią najbardziej ;-) A tak zupełnie serio stwierdzam, że ciągnięcie na lodzie jest najmniej obciążające dla psa, bo narty "same jadą" (no i od czego są kijki w łapkach ;-)). Leśne drogi też oblodzone, tylko trzeba uważać na głębokie koleiny, w których gromadzi się woda, a na niej lód bywa kruchy i w jednym momencie można sobie zrobić narty wodne, a nawet podwodne ;-) A na dowód dobrej zabawy z połączenia wilczaków, nart i lodu, fotki z dzisiejszego poranka: http://www.lupusek.pl/galeria/albums...2226.sized.jpg http://www.lupusek.pl/galeria/albums...2238.sized.jpg A na koniec może się zdarzyć awaria napędu, co wygląda mniej więcej tak: http://www.lupusek.pl/galeria/albums...248j.sized.jpg |
Macie fajnie; dwa... napędy po jednym dla każdego. :D
|
Wyciągam temat.
Nie łudzę się - zima zbliża się powoli (mimo ładnej pogody na dziś). Jako, że nie chcę zimą zalegnąć w domu i obrastać tłuszczem :) wpadłam na pomysł właśnie tych całych nart, z Misterną oczywiście. Pytanie do speców (i nie tylko ;) ); jakie narty najlepsze. Z tego co tu wyczytałam, dobre wydają się być te tourowe, jakiekolwiek one są, ale niby są krótsze od zwykłych, więc jak było napisane, zmniejsza ryzyko wpadnięcia na psa. No i tereny też mamy jakie mamy - nierówności, górki, kamienie itd. więc znów wg poniższego, lepsze są tourowe. Chciałabym wiedzieć jak to do końca wygląda, jakie kupić te narty, żeby były dopasowane (specjalne rozmiary do wielkości człowieka itp) i co jeszcze ze sprzętu (szelki, pas i smycz mam). Nie mam zielonego pojęcia o tych sprawach, więc poproszę o tłumaczenie łopatologiczne :) Kolejna rzecz: to cholerne ciągnięcie przez psa. Garuda tak słabo ciągnie, chyba że ma gonić wilczakowe stado. Myślałam o dwóch sposobach "nauki". Jedna, że przykładowo ja mam psa do siebie przyczepionego, a Grzesiek jest na wysokości Rudej przypiętej do smyczy i razem "ciągną". Druga - nagradzać tylko za to, kiedy pociągnie, w sensie jeśli się zatrzyma albo będzie leźć koło mnie - zatrzymuję się i stoję, dopóki nie zajarzy, że ma iść prosto, ale obawiam się, że mogę zapuścić korzenie w lesie... Osobiście wolałabym po prostu sanki zimą, no ale to już wyższa sprawa. Chyba, że ktoś z trójmiejskich miałby ochotę o tym pomyśleć i spróbować? :) |
hejka
turowe nartki mozna tanio dostac w Austri wyprzedawane z wypozyczalni. na allegro (zaraz zacznie sie sezon)i na gieldach narciarskich ale tylko na poludniu polski... do zabawy z psami mozsz kupic marty pomiedzy 140 - 160 cm ale buty musza byc dopasowane - rozmiar wkladki w cm patrz na te dane - narty pewnie bedziesz kupowac stare wiec prawie proste ni tzw carvingi i takie sa ok daja mniejsze opory i lepiej trzymaja sie w sladzie i latwiej zakladac nowy slad :-) do nart polecam kijki biegowe -- dluzsze niz gdzybys dopasowywala do sys biegowego bo w turowkach stoisz wyzej. pytania pisz pozdrawiam |
O Allegro myślałam, no i raczej byłby to właśnie używane - nie widzę sensu kupowania nowych...
Mogłbyś pokazać takie narty dla nas, amatorów w jakichś przykładach? Linki, zdjęcia etc |
allegro skitour
no wiec tak
urzywane naty do skitour czyli stare, pomiedzy 100-200 zl ,generalnie sa dlugie 175 - 200 cm patrz jak na najkrotsze. 160 - 170 . tanie wiazanie to frichti , silvretta , drozsze dynafit ( najlzejsze i pasuja do niego tylko buty dynafita - byty dynafita z koleji pasuja do wszytkich wiazan i sa bardzo dobre np:http://allegro.pl/buty-dynafit-tlt-3-i1843851309.html) narty z wiazaniem silvretta np http://allegro.pl/narty-skiturowe-ka...828976325.html http://allegro.pl/narty-turowe-skitu...822064856.html http://allegro.pl/extra-narty-kastle...843631954.html naty z wiazaniem frichti - ciezkie stare wiazanie solidne - sprawdzone osobiscie - teraz nie ma na allegro - czesto ktos oglasza 180 cm hagany biale z zapasow szwajcarskiej armii ( nistety tylko 180 cm ) i one maja wlasnie frichti 88 automatic ktore posiadam. nowsze iwazanie frichti diamir obecnie bardzo popularne i pewnie za jakis szas bedzie tanie - narazie trzeba za nie jeszcze zaplacic troche http://allegro.pl/narty-turowe-skitu...844720161.html buty do ski touru maja podeszwe jak but trekingowy i maja vibram (znaczek) inaczej nie ma co sobie zawracac glowy . cdn. |
Czekam na cdn i dalsze rady :)
|
Ja jednak doradzałbym bardziej śladówki - przynajmniej w teren gdzie nie ma zbyt stromych podejść. Są to narty, na których przede wszystkim dużo wygodniej jest chodzić / biegać po płaskim. Narty turowe stworzone zostały do warunków typowo górskich, czyt. strome podejścia, trawersy i ostre zjazdy. Np. na Turbacz mnóstwo ludzi wychodzi na nartach biegowych / śladowych.
Jeśli jednak tury to wydaje mi się, że bardziej pod kątem wygody chodzenia niż zjazdu, więc polecałbym w miarę lekki zestaw, o który jednak ciężko przy chudym portfelu. Ten sprzęt z racji nadal stosunkowo małej popularności jest dość drogi a jak wszędzie im niższa waga (narty/buta/wiązania) tym wyższa cena. Z nart używanych jest mnóstwo starszego typu Haganów, najczęściej z wiązaniami silvretta 404 (były używane także przez polskie wojsko) w niewygórowanej cenie. Porządne wiązania i bardzo wytrzymałe... jak większość rzeczy wykonywanych kilkanaście lat temu. Te wiązania mają też dodatkową zaletę, czyli możliwość wpięcia "zwykłego" buta górskiego pod warunkiem, że ma wycięcie z przodu na raki automatyczne. A że buty to w tym sporcie najważniejsza część sprzętu i nie polecam używanych (każda noga zostawia swój indywidualny profil) to turowe kosztują od 700 do 2500 PLN. Przy kilkugodzinnej wycieczce źle dopasowany but może zjeść nogę do mięsa nie mówiąc o kilkudniowych wyprawach. Ja sam posiadam nowszą wersję tych wiązań i jestem z nich bardzo zadowolony: http://www.silvretta.de/bindungen.ph...prid=13&ac=det Z kijków zdecydowanie polecam teleskopowe... bardziej 2-częściowe (bardziej wytrzymałe) niż 3-częściowe i raczej na zatrzask niż skręcane. Kijów biegowych nie da się skracać i wydłużać na bieżąco w zależności od urozmaicenia trasy. |
Narvana i jak z tymi nartami,probojecie ?
My wreszcie uskuteczniamy biegowki z Urukiem :] na razie bylismy 2 razy w lesie po naszych sciezkach spacerowych! to jest jednak sport ekstremalny :D oboje na uprzezach. za pierwszym bylo duzo gleb, Uruk co chwila jakies smrody wachal,pozniej wyrywal do przodu za ojcem,ktory jechal pierwszy :D wiec byly dopalacze! Zauwazylam,ze jak jade mniej wiecej z predkoscia jak on to bylo ok, ale jak czul ze mnie ciagnie to tym bardziej sie rozpedzal :D najgorzej jak dostaje swojej glupawki i wtedy zaczyna grysc narty czy kijki :P:D Kolejny problem to jak Uruk chce zmienic strone i zaczyna owijac linke wokol mnie i jeszcze przy okazji ktorys z kijkow sie wkreca :P... Dzisiaj bylo juz lepiej, jechalam sama, Uruk biegal czesc trasy luzem. Najlepiej bylo na szerszej drodze, byly slady po samochodzie, wtedy Uruk szedl z przodu "po sladzie". Z "wiekszych" gorek, wzniesien wypinam narty :P bo dzis z "mini" gorki wyladowalam w krzakach :D dobrze,ze buty sie wypinaja... ale i tak lepiej niz wczoraj ,kiedy uruk zapolowal na psa i wpadlam na drzewo, na szczescie wywrotka skuteczna, psa nie dosiegnal. Jakis czas temu wprowadzilam komendy "w prawo","w lewo", "do przodu" i troche to dziala. Pozdrawiam i czekam na terenowe rady! |
Przez brak zimy wczesniej, w koncu nie kupilam nart, wiec lipa :(.
Ale fajnie by bylo z Wami pojezdzic, bo widzialam na fotach, ze szalejecie :) A pozyczac z jakiejs pozyczalni nie bede, bo sie nie oplaca... |
jakby co to ja mam jeszcze 2 pary ,bo moi rodzice jezdza,wiec moge wypozyczyc :P
|
Ale to musialabys mnie nauczyc, nigdy na biegowkach nie sunelam ;)
|
ja tez nie jestem specem, byle do przodu ;) mam nadzieje,ze sie snieg utrzyma to mozemy sie jakos ustawic
|
Jak tylko ogarne sesje, nie ma sprawy :) Czyli najwczesniej po weekendzie
|
Widzę, że na Bieg Jaćwingów szykuje się mocna ekipa z Trójmiasta!
My też trenujemy, cobyście miały konkurencję na zawodach ;-) Narvana, jestem ciekawa Twoich wrażeń z biegówek. Koniecznie daj znać, jak było. |
Jesli faktycznie mnie Beatka wezmie, to na pewno napisze, byloby wesolo mocno!
|
Garuda lezy wtulona we mnie i rzuca lapami - moze o biegowkach? ;)
|
U nas WRESZCIE napadało, więc może dzisiaj WRESZCIE otworzymy sezon. :D
|
Narvana - propozycja nadal aktualna. Ja co prawda ostatni egzamin mam 31.01, ale mi to nie przeszkadza :P musimy sie tylko jakos umowic!
Wczoraj wyciagnelismy Białke z Piotrkiem, jak na pierwszy raz to calkiem niezle im szlo ;) Jak podczepilismy psy i z gorki sie rozpedzily to byla neizla jazda,ale mielismy awaryjne ladowania, bo psiaki na nasze komendy stoj lecialy i tak do przoidu :D:D Alicja - co do biegu jacwingow to my niestety nie przyjedziemy,ale liczymy na wspolne treningi w ferie :) |
Sluchaj, na 17 musze byc w Gdyni w sobote - haha studia dzienne a w sobote musze byc na chwile lub na 4h :P.
Wiec moglabym do Gdyni gdzies przyjechac wczesniej, a pozniej bym na chwile podskoczyla na Wydzial. Co Ty na to? |
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
Jak się chce jeździć na nartach, to trzeba zaplanować wyjazdy na narty, najlepiej w góry, bo tam zawsze jest śnieg. W tym roku mamy na to dowód: Jakuszyce i Zieleniec. W pozostałych częściach Polskich gór może być sucho, a w Jakuszycach warunki na biegówki są! A jak śnieg się pojawi przed naszym domem, to mamy bonus! Zatem najlepiej wychodzą na tym mieszkańcy południowej Polski, a zaraz za nimi są mieszkańcy Polskiej Syberii :-) Na Mazurach zazwyczaj mamy solidną zimę; obecny rok jest jakiś dziwny :roll:. Jak tu mieszkam ponad 7 lat, takiej ciepłej zimy jeszcze nie było. Na szczęście biegówki robią się coraz bardziej modne, stąd i tras biegowych przybywa w całej Polsce, także na Mazurach. |
Niestety z biegowkami jest tak ze trzeba miec dobre, wygodne, dobrze dopasowane buty, a z tym w wypozyczalni moze byc klopot. warto kupic sobie chociaz buty i nie oszczedzac na tym za bardzo.
|
Quote:
Kupując sprzęt, kupuje się buty pod kątem konkretnych wiązań. Zatem kupując tylko i wyłącznie buty ryzykuje się tym, że w wypożyczalni nie dostaniemy nart z odpowiednimi dla nich wiązaniami. |
Też mam ogromną ochotę pojeździć na biegówkach z Ulvarkiem, ale w tym roku zdecydowanie odpuszczam. Skoro dla młodego psa szkodliwe może być bieganie przy rowerze, to narty tym bardziej powinny być traktowane z najwyższą ostrożnością. Wolę chuchać na zimne i powstrzymać się z uprawianiem sportów do czasu zrobienia wyników ED i HD. Lupuski wyrosły na duże koniki, więc myślę, że tym bardziej powinny uważać na stawy.
|
Quote:
Na normalnych biegówkach w płaskim terenie zwłaszcza na początku (o ile oczywiście nie jest się jakimś sportowcem) osiąga się tempo, że pies może sobie raptem potruchtać. Zaręczam Ci; człowiek jest O WIELE bardziej zmęczony od psa. Chyba że Ulvarek ma jakieś strasznie duże zacięcie do ciągnięcia, wtedy bym się zastanawiała (a trzeba pamiętać, że są psy, które nawet jeśli na obroży na spacerze ciągną jak najęte, w uprzęży jakoś dziwnym trafem nie przejawiają takiego zapału. :D ). Jeżeli nie, uważam, że jak najbardziej można próbować choćby w celach szkoleniowych (swoich i psa), bo zanim to wszystko zacznie jako tako wychodzić, trochę to jednak zajmuje czasu; taka nauka na przyszły sezon byłaby jak znalazł. :) |
Też myślę że nie ma co popadać w skrajności trochę ruchu psu nie zaszkodzi co innego gdybyś codziennie po kilka godzin szalała na nartach ale sporadycznie jak najbardziej
To pisałem ja Witek |
Quote:
Oczywiście Grin ma rację: narty nie zaszkodzą jeśli pies przy nich troszkę sobie potruchta. Ulvarek jednak zdecydowanie należy do "ciągnących", a mi nie przyszło do głowy, że są psy które nie ciągną :):shock::) |
Quote:
Łowca właśnie nie jest z tych ciągnących. Nie twierdzę, że to nasza "zasługa", choć fakt, że od małego bardzo staraliśmy się, aby chodził na luźnej smyczy. Przypuszczam, że on po prostu nie widzi potrzeby ciągnięcia (z pewnymi wyjątkami). :D Ma to oczywiście swoje minusy, gdy chce się go wykorzystać jako siła pociągowa, ale przynajmniej osiągnęliśmy tyle, że idzie (biegnie) z przodu przed nami i nie przeszkadza, a czasem może i pociągnie, jak mu się zachce. :D Wyjątkiem są tu np. zawody lub wyprawy w większym psim gronie; wtedy faktycznie ciągnie. Widać to... pobudzenie (;) ) robi swoje. Natomiast jeśli idzie o Ulvarka, jego ciągnięcie i Twoje obawy co do obciążenia narciarzem. Naprawdę nie "demonizowałabym" tego. Narciarz co prawda swoje waży, ale nie jest bezwładnym przedmiotem, jak np. sanki czy opona, ale porusza się przecież sam o własnych siłach (no chyba że przyjmie postawę wygodnicką; "ja będę stał, a Ty piesku mnie ciągnij" :D ). Tak naprawdę pies tutaj nie napracuje się za dużo - on tylko pomaga. Na pewno napracuje się więcej, gdy mu się każe ciągnąć oponę. Wydaje mi się (tu odniosę się do Twojego porównania z rowerem), a nawet jestem pewna poprzez próbowanie jednego i drugiego, że przy rowerze właśnie pies się bardziej zmęczy, niż biegnąc razem z narciarzem. |
Quote:
:chaos:chaos:chaos Tak jak pisałaś, były to dla niego większe emocje. Poza tym ledwo wyleczyliśmy enostozę. Będę się więc trzymać zasady "zero sportu do czasu prześwietlenia bioder". Quote:
|
To prawda, do udziału w zawodach są dopuszczone psy, które ukończyły 15 miesięcy.
Natomiast zgadzam się z Grin, że pies biegnący przed narciarzem w formie rekreacyjnej (gdy się nie ścigamy!), na płaskim terenie, nie męczy się tak, jak w innych sportach zaprzęgowych. Myślę, że to nie jest duże obciążenie. W celach treningowych polecam zamarznięte jeziora - na 100% jest płasko i jeśli będziemy krawędziować na nartach, jeszcze bardziej zmniejszamy tarcie i pies ma dużo lżej. Oczywiście najlepiej, gdy na lodzie nie ma śniegu, albo jest go niewiele. Na Bieg Jaćwingów zapraszam również towarzysko. W pierwszym dniu zawodów jest kilka wyścigów bez psów :-) |
nasze wyprawy na narty byly lajtowe, bo max na 2 h i z przerwami,gdy Uruk byl na luzie. Niestety snieg nas opuscil ... :( a Uruk juz podlapal o co w tym chodzi :) na plaskim i pod gorke spoko, jedziemy rownym tempem, Uruk mnie praktycznei nei ciagnie, ale jak z gorki no to sie razem rozpedzamy :D
|
Testowaliśmy chodzenie z Berylem na skiturach po Beskidzie i jak na pierwszy raz nie było źle. Nie da się tego niestety absolutnie porównać do biegówek więc mogę się powoływać jedynie na swoje wrażenia.
Pies nie ma szans pociągnąć jeśli idzie się na fokach w górę nieprzetartym śladem, zresztą przetarty też niewiele daje. Natomiast jak jest prosta lub lekkie nachylenie w dół, to ciągnie aż miło. Mimo wszystko nie jestem niewolnikiem linki i dużo większą przyjemność sprawia mi obserwacja psa biegającego luzem i nurkującego w zaspach. |
Mamy śnieg który utrzymuje się już od jakiegoś czasu więc kilka treningów na biegówkach już za nami :)
I moje spostrzeżenia są takie ze warto wcześniej iść z psem na spacer, by mógł się nawąchać do woli i pozałatwiać swoje sprawy, wtedy podczas treningu powinien lepiej się skupić na bieganiu naprzód. Fajnie jest tez zakończyć trening czyś pozytywnym np spotkaniem z psim kolegą lub czymś dobrym do jedzenia, tak by nasz pies widział jakiś cel w tym bieganiu ;) a to moje wizualizacje :p http://img829.imageshack.us/img829/8174/40nn034.jpg i filmik http://www.youtube.com/watch?v=-yOsH...&feature=share |
Jakbyście mieli ochotę spróbować swoich sił w zawodach, to w najbliższą sobotę, 4.02, odbędzie się skijoring podczas Narciarskiej Ligi Biegowej w Gołdapii, Las Kumiecie (Puszcza Romincka!). Dystans 3 km - idealny na rozgrzewkę przed Biegiem Jaćwingów :-)
Można startować z psem/psami, które skończyły 12 miesięcy. A po biegu Organizator zapowiedział ognisko :-)) Gorąco zapraszam na Mazury!!! Będzie gorąco!!! |
Kto nie był, niech żałuje - zawody wprawdzie w ostrym mrozie (prawie 20 stopni na minusie), ale słoneczko dodawało nam energii i rozgrzewało na tyle skutecznie, że szybko przebiegliśmy całą trasę :-)
Startowaliśmy na dystansie 1,5 km, a za wytrwałość zostaliśmy nagrodzeni pucharami. I tak, pierwsze miejsce zajęła Morta z Peronówki razem ze mną (czas niech pozostanie wieczną tajemnicą ;-), a na drugie miejsce na podium wskoczyła Beata i Uruk Hai Lupusek. Wszyscy debiutowaliśmy w kategorii Skijoring, stąd nie obyło się bez kilku wpadek i siniaków. Ale najważniejsze, że dobrze się bawiliśmy :-) Przypominam, że Bieg Jaćwingów już w najbliższy weekend! |
Gratuluję wspaniałym sportowcom :klatsch :klatsch :klatsch W przyszłym roku na pewno do Was dołączymy.
Powodzenia na Biegu Jaćwingów :) |
WoW! Wielkie brawa! I trzymamy kciuki za tydzień:)
|
Eeee pięknie! Ten rok będzie Wasz:) - tego życzę!
|
Uruk Hai Lupusek, Morta i Callisto z Peronówki w Pojechanym łikendzie na TVN TURBO, min 19:00, skijoring w Gołdapi :) : http://tvnplayer.pl/seriale-online/p...E07,10112.html
|
No aż mi się mordka uśmiechnęła :D Szczególnie jak Pan został wylizany :D
|
dobrze, ze Uruk byl fazie lizakowej, a nie gryzakowej :D:D
|
Wspaniała relacja! Nie ma nic piękniejszego niż wilczaki na śniegu:) Chociaż haszczak (19:25) też fajny i do tego załapał się do hodowli Lupusek ;) Uruk ciągle wygląda na szczeniaczka, taki wielki dzidziuś :roflmao Mortka 20:20 cudowna minka:)
|
Śnieg długo nie mógł się zdecydować, czy "być" czy nie, ale w końcu zagościł u nas na dłużej, zatem zaczynamy. :p
http://img189.imageshack.us/img189/9473/mg2654s.jpg Heeej, ale nie tak ostrooo! http://img546.imageshack.us/img546/386/mg2616a.jpg No mówię: Nie tak ostrooo! http://img803.imageshack.us/img803/1/mg2652.jpg Wyluzuj! http://img266.imageshack.us/img266/8586/mg2651f.jpg "Ma być nie tak ostro? Jeszcze zobaczymy...:twisted: " http://img27.imageshack.us/img27/2190/mg2613k.jpg ... http://img844.imageshack.us/img844/9889/mg2647o.jpg :twisted: :twisted: :twisted: http://img837.imageshack.us/img837/7209/mg2648n.jpg |
Quote:
|
Warszawiakom polecam uwadze okolice 1:00 minuty ;-)
http://www.youtube.com/watch?v=1G4-5...youtu.be&t=57s (Zgadnij, kto to?) |
Tannin (Baner)?
|
Quote:
|
No cóż, skijoring to nie był, lecz zwykły "spacer" na nartach. Ale biegać z psem też nam się zdarza. Niestety w pojedynkę Baner nie chce za bardzo ciągnąć. Najlepiej mu to wychodzi, gdy wybieramy się na narty z całą rodziną. Jacek z Antkiem z przodu, a ja z Banerem jakieś 50 metrów za nimi. No wtedy to jest dobry powód do ciągnięcia, trzeba przecież dogonić Pana. W odwrotnej konfiguracji też działa. Szkoda tylko, że śnieg zniknął i treningi trzeba odłożyć na później.
|
Mam nadzieje, ze Magda sie nie obrazi ;) ale musze sie pochwalic :P
Liskamm i Uruk w Bialowiezy, chlopaki sie spisaly: https://picasaweb.google.com/114418434000067278144/Filmiki |
Super! Zazdroszczę... Już 3 rok sie przymierzam, bez efektów niestety :(
|
To prawda, chłopaki się spisały :) Ja nawet w najśmielszych snach sobie nie wyobrażałam że będą tak fajnie obok siebie ciągnąc.
dorotko_z jeśli jeszcze nie próbowałaś to naprawdę polecam! szybkiej mobilizacji życzę :) |
Podejrzewam, że to musi być niezła frajda. Obiecuje sobie, że zacznę za rok... ;)
|
All times are GMT +2. The time now is 05:02. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org