Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Wystawy (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=25)
-   -   Opinie o sedziach - Ewa Buklad (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=12647)

Mila 23-10-2009 11:54

Opinie o sedziach - Ewa Buklad
 
Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 246370)
Nas niestety (heh zapewne niestety jak dla kogo :-D ) nie będzie - studia, a szkoda bo sędziuje pani Bukład :)

To ironiczne z przekąsem, czy naprawdę miła w obejściu?:) Szukałam informacji o Bukład Układ, oprócz zdjęcia w fikuśnym kapelutku, nie znalazłam zbyt wiele. Obawiam się, że założy go ponownie, dlatego chyba zacznę przystrajać głowę, żeby na wstępie nie skończyło się dyskwalifikacją...:)

btd 24-10-2009 19:29

A teraz można na polski? Bo nie pojąłem tak barokowo ozdobnego tekstu.

A skoro wczesniej napisałaś
Quote:

Mila w końcu spokorniała, może tym razem nie odwalimy cyrku
To faktycznie możesz się obawiać, bo wg pani Bukład wystawca ma panować nad psem i umieć go zaprezentować.

Nam w Kielcach, jeszcze w szczeniakach całkiem sprawiedliwie obniżyła ocenę za zachowanie. Ciągnięcie do sióstr biegnących przed Ciri to nie było zachowanie wystawowe w ringu.

wilczakrew 24-10-2009 21:29

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 246974)
A teraz można na polski? Bo nie pojąłem tak barokowo ozdobnego tekstu.

A skoro wczesniej napisałaś

To faktycznie możesz się obawiać, bo wg pani Bukład wystawca ma panować nad psem i umieć go zaprezentować.

Nam w Kielcach, jeszcze w szczeniakach całkiem sprawiedliwie obniżyła ocenę za zachowanie. Ciągnięcie do sióstr biegnących przed Ciri to nie było zachowanie wystawowe w ringu.

Tak lepiej.

Saya juga akan menurunkan nilai Anda.

Nie barokowo ale ozdobny więc się nie czepiaj. :)

Mila 25-10-2009 04:22

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 246974)
A teraz można na polski? Bo nie pojąłem tak barokowo ozdobnego tekstu.

A skoro wczesniej napisałaś

To faktycznie możesz się obawiać, bo wg pani Bukład wystawca ma panować nad psem i umieć go zaprezentować.

Nam w Kielcach, jeszcze w szczeniakach całkiem sprawiedliwie obniżyła ocenę za zachowanie. Ciągnięcie do sióstr biegnących przed Ciri to nie było zachowanie wystawowe w ringu.

Barok był takze w Polsce, ale mniejsza o to.
Zrozumienie tekstu nieźle Ci poszło, bo dostałam konkretną odpowiedź - za co dziękuję.

btd 25-10-2009 07:20

No to super, bo naprawde nie bylem pewien czy o to chodzi :-) Powodzenia na wystawie :-)

Grin 25-10-2009 08:05

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 246974)
Nam w Kielcach, jeszcze w szczeniakach całkiem sprawiedliwie obniżyła ocenę za zachowanie. Ciągnięcie do sióstr biegnących przed Ciri to nie było zachowanie wystawowe w ringu.

Ho, ho, takie "restrykcje" już w szczeniakach!

Margo 25-10-2009 09:27

Quote:

Originally Posted by Mila (Bericht 246415)
To ironiczne z przekąsem, czy naprawdę miła w obejściu?:) Szukałam informacji o Bukład Układ, oprócz zdjęcia w fikuśnym kapelutku, nie znalazłam zbyt wiele.

Ja sama sedzine jako psiarza i sedzine lubie bardzo.
Ale jesli ma sie dobrze zbudowanego wilczaka (ktory jeszcze dodatkow nie jest w siersci) to moze byc u niej DIABELNIE ciezko. Bo jakos nie chce dac sie przekonac nawet przez innych sedziow, ze wilczak z szeroka i gleboka klata i wykrokiem jak ON to nie CzW a lofczarek... :lol:

btd 25-10-2009 10:04

Czytaj: ma inne zdanie i preferencje niż nasza wyrocznia i nie jest na jej liście sędziów 'którzy się znają'.

Margo 25-10-2009 10:25

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 247153)
ma inne zdanie i preferencje niż nasza wyrocznia

Czyt. sedziuje inaczej niz mowi wzorzec i zamast sedziowac na "klatke odwroconej gruszki" sedziuje na "klatke gruszkowata"... Wiec ma inne 'preferencje' niz kazda osoba, ktora choc troche zna sie na wzorcu i rasie... ;) I niestety zwykle wybiera gorsze (mniej typowe) psy...

Co oczywiscie dla niektorych jest wielkim plusem tej sedziny... :lol:

btd 25-10-2009 10:43

A w Poznaniu - do tej sędziny która sędziuje inaczej niż mówi wzorzec i wybiera inaczej niż każdy kto choć trochę zna się na wzorcu - masz zgłoszone ile? Jeśli dobrze widzę to 5 psów.
Jak coś takiego nazwać - paranoja czy hipokryzja? Jak wygrają to już będzie się znała?

Margo 25-10-2009 12:02

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 247162)
A w Poznaniu - do tej sędziny która sędziuje inaczej niż mówi wzorzec i wybiera inaczej niż każdy kto choć trochę zna się na wzorcu - masz zgłoszone ile? Jeśli dobrze widzę to 5 psów.
Jak coś takiego nazwać - paranoja czy hipokryzja? Jak wygrają to już będzie się znała?

Mam jezdzic jedynie do tych sedziow, ktorzy daja wygrywac moim psom? Jezdzic na wystawy "pod sedziego"? Do takiego, ktory da wygrac psu nawet jesli ten jako wilczak nie bedzie na to zaslugiwal. Wybacz, ale Twoje kryteria wyboru sedziego i wystawy do mnie nie przemawiaja...
Jade do Poznania, bo jezdze tam gdy tylko moge. I nie interesuje mnie kto sedziuje.

Co do oceny - wybacz, ale ja nie pisze, ze jakis sedzia sie zna i jest super, bo daje wygrac mojemu psu. A zly sedzia to ten, ktory mial czelnosc wytknac mu wady.

Pania Buklad lubie, szanuje jako sedzine, ale twierdze, ze co do klatek sie myli, bo u wilczakow jest inaczej niz u wiekszosc owczarkow - CzW to nie ON (a jesli masz inne zdanie to jest to Twoj problem i troche minales sie z wyborem rasy). Jesli wygram, bo doceni ruch, character, wyglad czy prezentacje psy to spoko... Jesli przegram, bo bedziemy mieli zbyt plytkie klatki, zbyt waskie przedpiersie, czy za jasne oko to sie nie zgodze, bo to zalety CzW, a nie wady. A opcji bysmy przegrali za zbyt szerokie czy glebokie klaty, czy przekatowane konczyny nie ma, bo tych wad moje psy nie posiadaja.... 8) Jesli przegramy za AUTENTYCZNE wady to sie z nia zgodze, jesli przegramy za to co u wilczakow jest zaleta, to bede polemizowac. Mam nadzieje, ze nie jest to trudne do zrozumienia...

btd 25-10-2009 12:44

Czyli jeździć do sędziego który nas sprawiedliwie ocenia?

No to z naszego doświadczenia p. Bukład pasuje do tego opisu. I tak właśnie jedziemy 'pod sędziego' - nie ma sensu jechać do kogoś kto nie widzi wad tam gdzie są a dopatruje się ich u innych no nie? Albo przydziela tytuły za wcześniejsze zasługi.

Quote:

Jesli wygram, bo doceni ruch, character, wyglad czy prezentacje psy to spoko...
No to jak dla mnie to właśnie taki sędzia.

Margo 25-10-2009 13:51

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 247182)
No to jak dla mnie to właśnie taki sędzia.

No i wlasnie ja sie z tym nie zgadzam, bo potrafi obnizyc ocene za WYSOKONOZNOSC. U CzW! - rasy, gdzie wlasnie typowy przedstawiciel taki ma byc. I potrafi uciac tytul za 'plytka' klatke piersiowa. U rasy, gdzie wlasnie gleboka klatka to POWAZNA wada.

Ja mowie, ze potrafi popelnic bledy i postawiac na pierwszy miejscu psa mniej typowego. I podaje konkretne argumenty.
Ty mowisz, ze wytyka prawdziwe wady i pokazuje prawdziwe zalety. To moze jakies fakty na poparcie Twoje zdania? Bo chwilowo Twoja opinia to "Lubie, bo u niej wygralem, wiec to dobra sedzina"... Moze zaczniemy bardziej fachowa dyskusje? :rock_3

btd 25-10-2009 14:39

Skoncz to przyglupie przekrecanie, nigdzie nie napisalem jak mi wciskasz 'lubie bo u niej wygralem, wiec to dobra sedzina'.

Przeciwnie, napisalem nawet ze mielismy u niej obnizona ocene.

I ciekawe jak chcesz dyskutowac nie majac opisow innych psow po za swoimi? A temat twoje/inne psy i ich zgodnosc ze wzorcem w twoim wykonaniu sprowadza sie niezmiennie do 'moje sa najlepsze i jak tego nie widzisz to sie nie znasz i co sie glupku odzywasz'. Dziekuje postoje, czytalem to juz wielokrotnie.
To tak jak nie pojade do sedziego ktory przed przyznaniem ocen pyta sie 'a co ten pies juz ma' - tak samo nie ma sensu dla mnie.

Tak wiec ty badz klan stwierdzcie ze 'uciekam' - w tym przypadku leje na to.

Margo 25-10-2009 15:08

I to by bylo na tyle jesli chodzi o rzeczowa dyskusje z Toba... Kazda proba rozmowy o konkretach konczyla sie wlasnie w ten sposob i widze, ze nic sie nie zmienilo....

Gaga 25-10-2009 15:28

Quote:

Originally Posted by Mila (Bericht 246415)
:) Szukałam informacji o Bukład Układ,

Nigdy nie stanęliśmy na ringu u tej sędziny (chyba, jakos nigdy nie przywiązywałam do tego wagi) ale zaskoczyłaś mnie tym stwierdzeniem, dlatego że słyszę je po raz kolejny. I chyba nie jest to zabawa słowem tylko :)
Swojego czasu, po wystawie w Nowym Dworze, właściciele psa, który przegrał wprost mówili, że wynik był KUPIONY u rzeczonej, która n.b. nie sędziowała a weszła na ring i "pomagała" sędziemu w wyborach. Fakt, że wynik końcowy był zaskakujący, ale przypuszczenia aż takiego kantu lekko zbiło mnie z tropu:p
Czyżby więc sława niektórych sędziów była az tak wielka?

Puchatek 25-10-2009 15:37

....................
1.>nie pojade do sedziego ktory przed przyznaniem ocen pyta sie "a co ten pies już ma"<
Szkoda,że tak to nie działa-oceny dla jednego psa byłyby zbieżne.
Po co w takim razie są bonitacje /pyt.retor./? Czy tylko do wyboru partnera dla suki /spłaszczam sprawę,ale to dla skrótu/.
Czy wynik z bonitacji nie mógłby być wyznacznikiem do oceny?
............................................
>nie chce dać się przekonać nawet przez innych sędziów,że wilczak<
oraz
>sędziuje inaczej,niż mówi wzorzec<
Czy "ojcowie-założyciele" nie mogliby mieć wpływu na takiego sędziego.
Aby była,np, taka wyższa instancja,do której właściciel mógłby się zwrócić,w razie wątpliwości. To oni,w CSRS, stworzyli rasę i ustanowili wzorzec.
..............................................
My jedziemy do Poznania i Kielc-jeśli suki zdobędą uznanie w oczach sędziów-git,jeśli nie-też git.Przecież nie pozbędę się psa,bo dla ignoranta mój pies jest do d....Wystarczy,że dla mnie jest ósmym cudem świata!
...............................................
Wystawa w Nowym Dworze to była przygrywka,do tego co było w W-wie.
Nie wiem /i nie chcę wiedzieć/ jak było z wilczakami,ale właściciele kilku innych ras wprost,głośno mówili o kupionych ocenach...Były nawet awantury na ringach...

btd 25-10-2009 16:00

Wiesz Puchatku (kurde, szczenięce lata się przypominają, ile razy czytałem taki zwrot ;-) ) dla mnie sędzia ma oceniać wg swojej wiedzy i wg tego jak dany pies pasuje do wzorca plus to jak sie pokazuje itd. A nie dawać średnią ważoną z poprzednich wystaw ;-)

Hah jak się odwoływać od wyniku, jak sędzia ma zawsze racje i jego zdanie jest niepodważalne?

A o kupowaniu? Najprościej przecież jak się przegra to 'on kupił'. Ch... z dowodami, on kupił. A zwykle na wystawach najglosniej jest przy najmniejszych pieskach, takich co by mi do buta weszly. Przy niektorych ludziach od tych ras to chyba my jestesmy kolko rozancowe :-D

Puchatek 25-10-2009 16:46

>dla mnie sędzia ma oceniać wg swojej wiedzy i wg tego jak dany pies pasuje do wzorca plus to jak sie pokazuje itd. A nie dawać średnią ważoną z poprzednich wystaw ;-)<
Nie o to mi dokładnie chodzi.
Dam Ci przykład wilczarzy:w Polsce nie ma sędziów stosujących wzorzec /sorry:jest kilku a wystaw masa-nie objechaliby całej Polski/.
Absurdy w ocenach sięgają zenitu! Byłam dopiero na kilku wystawach,ale to co czytałam w ocenach /innych wilczarzy też/,było rodem z Monthy Python'a.Przyklad:suka na ścisłej diecie urinary,była wg sędziego zbyt dobrze odżywiona...
>Hah jak się odwoływać od wyniku, jak sędzia ma zawsze racje i jego zdanie jest niepodważalne?<
Bierzesz wzorzec,wyniki bonitacji i.....Myśle,że u wielu posiadaczy psów nie chodzi o złość na sędziego,ale o to,że jest po prostu przykro /gdy ma się porównanie z innymi ocenami/,że wystawowy "znawca" się najnormalniej w świecie na danej rasie nie zna.Bo to wstyd dla ZKwP,że ma takich /w wielu przypadkach/ "ekspertów"-a opinia idzie poza granice...:(
Hmmm....mam dziwne "kuszenie za uszami":może czas zrobić porządek z tymi sędziami...w Anglii już zaczęto porządki.../inicjatywa leżała po stronie tak sędziów jak i właścicieli psów oraz... sponsorów wystaw!/
>A o kupowaniu? Najprościej przecież jak się przegra to 'on kupił'. Ch... z dowodami, on kupił<
Oskarżanie kogokolwiek jest ostatnią rzeczą,na którą przyzwoity człowiek by sobie pozwolił.Jednak,co przychodzi Ci do głowy,gdy widzisz przed ocenami hodowcę z sędzią w sytuacji dość familiarnej /poklepywania po ramionach,kawka przy wspólnym stoliku itp/.Wydaje mi się,że PRZYZWOITOŚĆ nakazywałaby hodowcy choćby zachowanie pozorów.... Może w ich relacjach nie ma nic złego,ale hodowca POWINIEN zdawać sobie sprawę,jak to jest odbierane przez innych.
Moja Aria jest czarnym wilczarzem i przez samą maść trudno jest jej się "przebić" /preferowane są jasne maści,chociaż w Robin Hood'zie z Costnerem były czarne:thumbs/-ale udaje się!!!
>my jestesmy kolko rozancowe :-D<
hłe,hłe,hłe....bez komentarza;-)

Mila 25-10-2009 19:58

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 247212)
Nigdy nie stanęliśmy na ringu u tej sędziny (chyba, jakos nigdy nie przywiązywałam do tego wagi) ale zaskoczyłaś mnie tym stwierdzeniem, dlatego że słyszę je po raz kolejny. I chyba nie jest to zabawa słowem tylko :)
Swojego czasu, po wystawie w Nowym Dworze, właściciele psa, który przegrał wprost mówili, że wynik był KUPIONY u rzeczonej, która n.b. nie sędziowała a weszła na ring i "pomagała" sędziemu w wyborach. Fakt, że wynik końcowy był zaskakujący, ale przypuszczenia aż takiego kantu lekko zbiło mnie z tropu:p
Czyżby więc sława niektórych sędziów była az tak wielka?

Gaga, kilka chwil po napisaniu posta, przyznam, żałowałam swoich słów. W trakcie krótkiej przygody z ringiem nie miałam przyjemności poznać P. Bukład osobiście. Jednak, sformulowanie Bukład Układ, co jasne, nie wpadło mi do głowy od tak:) Zyję w środowisku psiarzy, pytałam tu i tam, co prawda w enklawach innych ras, ale to chyba nie robi większej różnicy. Nazwa Bukład Układ (bez mojej sugestii) padała, bez jaj, wszędzie. Napisałam tak, bo już się tak zakotwiczyłam, później dopiero pomyślałam, że mogłam po chamsku okryć hańbą, być może jej dobre imię. Nie wiem jak jest, ale tak Gaga, sława niektorych sędziów jest ogromna:)
Zadałam pytanie o sędziującą, bo chciałam wiedzieć coś wiecej, jak to wygląda w naszej rasie. Juz nawet zapominając o układach, a pamiętając o cechach wzorca.

Gaga 25-10-2009 20:04

Można zastosować powiedzenie: "w każdej plotce jest ziarno prawdy":) I w sumie trudno linczować kogokolwiek za PYTANIE. Jak sama widzisz-owo zestawienie słów nie jest wymyślone wczoraj. Skądinad słyszałam też wiele ciepłych słow o rzeczonej sędzinie. Ale widocznie jedno nie musi wykluczać drugiego :)

P.s. swoją drogą dlaczego jest tak, ze za chamstwo uznawane jest nazywanie wprost pewnych nieprawidłowości a nie same nieprawidłowosci? :/

wilczakrew 25-10-2009 20:23

Quote:

Originally Posted by Puchatek (Bericht 247213)
....................
1.>nie pojade do sedziego ktory przed przyznaniem ocen pyta sie "a co ten pies już ma"<
Szkoda,że tak to nie działa-oceny dla jednego psa byłyby zbieżne.
Po co w takim razie są bonitacje /pyt.retor./? Czy tylko do wyboru partnera dla suki /spłaszczam sprawę,ale to dla skrótu/.
Czy wynik z bonitacji nie mógłby być wyznacznikiem do oceny?

Niestety bonitacja, a wystawa to zupełnie co innego. Zresztą jak widać też się mogą różnić. Z drugiej strony nie ma obowiązku bonitacyjnego, a sędzia ( raz mi się zdarzyło ) praktycznie nigdy nie sprawdza wzrostu psa.
To by wystarczyło aby wyeliminować mase ras z ringów.

Quote:

Originally Posted by Puchatek (Bericht 247213)
............................................
>nie chce dać się przekonać nawet przez innych sędziów,że wilczak<
oraz
>sędziuje inaczej,niż mówi wzorzec<
Czy "ojcowie-założyciele" nie mogliby mieć wpływu na takiego sędziego.
Aby była,np, taka wyższa instancja,do której właściciel mógłby się zwrócić,w razie wątpliwości. To oni,w CSRS, stworzyli rasę i ustanowili wzorzec.

Wystawy to wybory i kazdy sędzia ma jakieś swoje własne preferencje. upodobania, znajomosci. Możliwe, ze powinno być opierane na wzorcu, ale nawet on nie jest precyzyjny i w dowolny sposób można go interpretować.
( Okrągłe oko - wada do której można przypisać praktycznie każdego psa. )
W innych rasach jest jeszcze gorzej i tam często interpretacja zalezy jeszcze od mody.
Quote:

Originally Posted by Puchatek (Bericht 247213)
..............................................
My jedziemy do Poznania i Kielc-jeśli suki zdobędą uznanie w oczach sędziów-git,jeśli nie-też git.Przecież nie pozbędę się psa,bo dla ignoranta mój pies jest do d....Wystarczy,że dla mnie jest ósmym cudem świata!

My też i z jednym się zgodzę zawsze jest - git. Miłe towarzystwo ludzkie lub psie, ogólnie fajnie spędzony czas. Kwestia czasami opiera się o opis i niestety w tej kwestii muszę się zgodzić z Margo, że zaleta czasami staje się wadą lub odwrotnie. Na to niestety nie mamy wpływu i wtedy jest człowiekowi trochę żal. Jednak wszyscy jesteśmy tylko ludzmi i nie jemy tego samego jabłka. Zresztą i tak każdemu smakowało by nie tak samo.

Quote:

Originally Posted by Puchatek (Bericht 247213)
...............................................
Wystawa w Nowym Dworze to była przygrywka,do tego co było w W-wie.
Nie wiem /i nie chcę wiedzieć/ jak było z wilczakami,ale właściciele kilku innych ras wprost,głośno mówili o kupionych ocenach...Były nawet awantury na ringach...

Awantury to nieodzowna część wystawy. Pomówienia o ustawienie też i choć czasami jest to wręcz oczywiste to jest to dalej pomówienie.
W zeszłym roku na pewnym ringu, przy pewnej rasie to co się działo nie mozna nazwać już awanturą. Facet w dresie wskoczył na ring i rzucił kasa na stolik sędziowski. Była niezła jazda. Poszło o brak zębów i psy dostały dyskwe. Dalej było jeszcze ciekawiej.

Quote:

Originally Posted by Puchatek
Oskarżanie kogokolwiek jest ostatnią rzeczą,na którą przyzwoity człowiek by sobie pozwolił.Jednak,co przychodzi Ci do głowy,gdy widzisz przed ocenami hodowcę z sędzią w sytuacji dość familiarnej /poklepywania po ramionach,kawka przy wspólnym stoliku itp/.Wydaje mi się,że PRZYZWOITOŚĆ nakazywałaby hodowcy choćby zachowanie pozorów.... Może w ich relacjach nie ma nic złego,ale hodowca POWINIEN zdawać sobie sprawę,jak to jest odbierane przez innych.

To jest normalnośc i powinniśmy się do tego raczej przyzwyczaić. Większość hodowców jest sędziami. Znają się, spotykają i całkiem możliwe, ze z tego nic nie wynika.
Bardzo często można obejrzeć zdjecia sędziego bawiącego się itd ( interpretacja wg uznania ) jak również oceniającego następnego dnia psy w ringu i na dodatek serdecznie witającego się z garstką znajomych.
Kwestia czy taki sędzia potrafi oddzielić to co ocenia od tego jak to ocenia.

Dlatego dyskusje na temat umiejętności sędziego są względne. Kazdy będzie miał zupełnie co innego w tej kwestii do powiedzenia.
No ale to już przerabialiśmy w zupełnie innym temacie.

Niestety opisy psów dają wiele do życzenia i do myślenia.

Puchatek 26-10-2009 00:31

Pewien ktoś powiedział /mniej więcej/:wszyscy leżymy w rynsztoku,tylko nieliczni z nas patrzą stamtąd w gwiazdy.
Rozumiem tych,którzy chcą "odbębnić" dokumenty na hodowlę i darować sobie następne wystawy /poza "wpadaniem" czasami na wystawy,aby nie przestać "istnieć"/....jest taka granica,której człowiek przyzwoity
/i z zasadami/ nie przekracza.Tylko dlatego,"że tak już jest" należy się z tym zgadzać? Podziwiam jednakoż ludzi,którzy umieją spojrzeć na wystawy wybiórczo-jestem dla psów,spotkań,konkurencji,a nie dla draństwa i kupczenia tytułami.Ale to moja opinia i nikogo nie oceniam-bo ja chyba nie lubię jabłek...;-) /a lubię te gwiazdy/
A co do Kielc i Poznania-na jednej mam "tragicznego" sędziego dla jednego psa,na drugiej mam "tragicznego" sędziego dla drugiego psa. I pies ich trącał! Pojadę choćby po to,aby poupajać się spotkaniem z taką masą przepięknych zwierzaków.

wilczakrew 26-10-2009 01:20

Quote:

Originally Posted by Puchatek (Bericht 247394)
Pojadę choćby po to,aby poupajać się spotkaniem z taką masą przepięknych zwierzaków.

W tym przypadku przyznaję Ci 111 % racji jak we wzorcu CsV.

Mila 26-10-2009 05:51

Quote:

P.s. swoją drogą dlaczego jest tak, ze za chamstwo uznawane jest nazywanie wprost pewnych nieprawidłowości a nie same nieprawidłowosci? :/
Jak zadałaś to pytanie, od razu pomyślałam o Pani Dulskiej i jej podwójnej moralności. Zdaje sobie sprawę z pewnych nieprawidłowości, jednak usłyszawszy o niektórych z nich, krzyczy "a fuj" i prosi o sole trzeźwiące. Cechuje ją zakłamanie, obłuda, strach przed nawet najgorszą prawdą.
Jak nic, dramat ponadczasowy. Co się dzieje w świecie gwałconych, molestowanych seksualnie dzieci? Jest podobnie, mówienie o tym jest chamstwem, ludzie którzy chcą pomóc są linczowani, a prawda jest nietykalna. Na szczęscie, nie wszyscy mają takie podejście i potrafią znaleźć w sobie na tyle siły, żeby nazwać rzeczy po imieniu...Tylko do tego potrzebne są namacalne dowody:)

Rona 26-10-2009 09:30

Quote:

Originally Posted by Puchatek (Bericht 247394)
Rozumiem tych,którzy chcą "odbębnić" dokumenty na hodowlę i darować sobie następne wystawy /poza "wpadaniem" czasami na wystawy,aby nie przestać "istnieć"/....jest taka granica,której człowiek przyzwoity
/i z zasadami/ nie przekracza.Tylko dlatego,"że tak już jest" należy się z tym zgadzać? Podziwiam jednakoż ludzi,którzy umieją spojrzeć na wystawy wybiórczo-jestem dla psów,spotkań,konkurencji,a nie dla draństwa i kupczenia tytułami.Ale to moja opinia i nikogo nie oceniam-bo ja chyba nie lubię jabłek...;-) /a lubię te gwiazdy/

Zapomniałaś, że jest jeszcze trzecia kategoria właścicieli psów :lol: Takich, którzy mają ciekawsze rzeczy do robienia niż jeżdżenie na wystawy, wolą konkurencje w których ocenienia są ich własne osiągnięcia, a nie ich psów i nie potrzebują wystaw, aby towarzysko spotykać się z innymi właścicielami i ich psami. Mało tego, wtedy mogą świadomie wybierać z kim się spotykają więc te spotkania są miłe i naprawdę dla psów... 8)

Wiem, że są ludzie którzy wystawy lubią i których one bawią. Szanuję osoby, które mówią o tym otwarcie, jak o swoim ulubionym hobby, a nie minoderyjnie powtarzają "nienawidzę wystaw, ale jeżdżę tam socjalizować psa i spotkać się ze znajomymi", bo naprawdę istnieją lepsze i skuteczniejsze metody socjalizacji zwierzaka...

Jednak może dlatego, że nie jestem i nie zamierzam być hodowcą, nie widzę żadnego sensu i powodu (oprócz podjęcia zobowiązania odbębnienia trzech wystaw :p), aby marnować dzień, tłuc się do zatłoczonego miejsca pełnego rozemocjonowanych ludzi i zestresowanych psów wyłącznie po to, żeby dostać świstek papieru z listą zalet/wad mojego psa które dobrze znam i/lub takich które są prywatną fantazją sędziego na temat wzorca rasy... :p:lol:

W ramach różnorodności postaw ludzkich wobec rzeczywistości mam prawo uważać wystawy za stratę czasu, pieniędzy i energii, a opisy psów wykonane przez niektórych sędziów za "humor zeszytów" 8):lol:

Puchatek 03-11-2009 16:06

"wolą konkurencje w których ocenienia są ich własne osiągnięcia, a nie ich psów"
:fingers1 Chyba należysz Rona do osób stojących na najwyższym stopniu drabiny samooceny. Fajnie,że są jeszcze tacy ludzie

Rona 03-11-2009 17:28

Quote:

Originally Posted by Puchatek (Bericht 250744)
"wolą konkurencje w których ocenienia są ich własne osiągnięcia, a nie ich psów"
:fingers1 Chyba należysz do osób stojących na najwyższym stopniu drabiny samooceny. Fajnie,że są jeszcze tacy ludzie

:shock: A co to ma wspólnego z samooceną? :lol::lol::lol:
Znam ludzi, którzy mają bardzo wysoką samoocenę wynikającą z pozycji zawodowej współmałżonka lub czerpią ogromną satysfakcję z kariery dziecka (vide konkursy typu Mała Miss) albo i... psa. Osobiście wolę sukcesy lub ich brak zawdzięczać sobie, a psa mam wyłącznie do kochania. Przykro mi, ale nie odczuwam najmniejszej potrzeby porównywania mojej suki z innymi, tym bardziej, że atmosfera wystaw mi nie odpowiada, a każdy spędza wolny czas tak, jak lubi; czyż nie? ;)

Żadnej postawy nie oceniam, ani potępiam, bo różne hobby ludzie miewają i nic z tego nie wynika... Ale skoro odniosłaś się do dwóch kategorii właścicieli psów: tj takich którzy wpadają w szał konkurencji i takich, którzy wznoszą się ponad nią, chciałam Ci zwrócić uwagę, że jest jeszcze trzecia kategoria właścicieli (niekoniecznie złych :rock_3), których konkurowanie "na psy" najzwyczajniej w świecie nie interesuje. Chyba jaśniej nie potrafię tego wytłumaczyć.:)

Grin 03-11-2009 21:07

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 250787)
:shock: A co to ma wspólnego z samooceną? :lol::lol::lol:

Może z tą samooceną chodziło o to, że jeśli jest na (nazwijmy to) wystarczającym poziomie, nie trzeba jej "podreperowywać" sukcesami (wątpliwymi dla wielu), jakimi są wystawy. :)

Rona 03-11-2009 23:27

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 250873)
Może z tą samooceną chodziło o to, że jeśli jest na (nazwijmy to) wystarczającym poziomie, nie trzeba jej "podreperowywać" sukcesami (wątpliwymi dla wielu), jakimi są wystawy. :)

Bożenko, sukcesem jest to, co ktoś subiektywnie uważa za sukces i nie ma sensu w ogóle na ten temat rozmawiać - ani poziom, ani samoocena nie mają z tym nic wspólnego. Cieszę się z wystawowych sukcesów sympatycznych psiaków i sympatycznych właścicieli mniej więcej tak samo jak z sukcesów naszych sportowców, tzn fajnie, że wygrali, ale na szczęście nie muszę brać w tym udziału. :p

Chciałam wyłącznie zwrócić uwagę na fakt, że istnieją właściciele, którzy mają inną wizję spędzania czasu i pracy z psem niż wystawianie go. Napisałam to 5 lat temu w opowiadaniu o Tinie http://wolfdog.org/pol/articles/1265.html i zdania nie zmieniłam :p


All times are GMT +2. The time now is 07:50.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org