Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Sport i szkolenie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=26)
-   -   Biegi wytrzymalosciowe (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=1117)

Sebastian 26-02-2004 14:47

bieg 40 i 100km
 
mam niesmiałe pytanie :oops: .Jak zwykle niedokładnie pewnie przeczytałem, ale nie mogę znaleźć jakiśzasad regulaminów odnosnie prób 40 i 100km.
Pomożecie?
Sebastian :cheesy:

z Peronówki 27-02-2004 00:39

Re: bieg 40 i 100km
 
Quote:

Originally Posted by Sebastian
mam niesmiałe pytanie :oops: .Jak zwykle niedokładnie pewnie przeczytałem, ale nie mogę znaleźć jakiśzasad regulaminów odnosnie prób 40 i 100km.
Pomożecie?
Sebastian :cheesy:

Jesli moga byc po czesku, to tutaj znajdziesz regulaminy biegu dla wilczakow:
Zasady ogolne
ZVP 1
ZVP 2
ZVP 3

suru 27-02-2004 00:48

Quote:

Plemenný standard udává.....
....................................
vést psa pod vlivem návykových látek..........
no miejcie litosc ...
bo ja nie "dojade" do konca :mrgreen:

Kama

suru 27-02-2004 00:54

Quote:

táhnout
w Poznaniu sie mowi "tachać "
ciekawe czy to to samo, moze pozostalosc po najezdzie czeskim w 1258?...
:mrgreen:

DanielZ 28-02-2004 14:07

Trzeba bedzie troche pojezdzic na rowerku zeby dobze wypasc :)

z Peronówki 05-04-2004 13:12

My bieg mamy juz sa soba. Glebsze przemyslenia umiesci Przemek w artykule na ten temat.

W kazdym razie w sobote obie dziewczyny zaliczyly na oceny doskonale ZVP1. Belka przeszla sama siebie - zakonczyla na drugim miejscu i pewnie, gdyby nie problemy z bieganiem "w stadzie" to czas ten bylby jeszcze lepszy i bardziej zeszlibysmy ponizej "magicznej" granicy 3 godzin... :mrgreen: A Jolly? Jej oczywiscie sie nie chcialo... 8)

Ori 15-09-2004 22:59

Biegi
 
czym rozni sie egzamin VZ 40km od ZVP1 ?

z Peronówki 21-09-2004 17:41

Re: Biegi
 
Quote:

Originally Posted by Ori
czym rozni sie egzamin VZ 40km od ZVP1 ?

VZ to wczesniejsza nazwa ZVP1. Roznia sie tym, ze VZ 40 km to bieg nieoficjalny, a ZVP1 to juz test Z PAPIERKIEM.... :D

Ori 07-01-2005 01:40

Temat powraca bo w terminarzu pojawila sie data biegu w Czechach
(koniec marca)
I to nie kolidujaca z zadna duza wystawa!!!
warto by zebrac spora grupe z Polski i "uderzyc" na Czechy

Bozena pisala ze chca kiedys jechac z Maxem, moze akurat teraz?
Peronowka jak???
na Daniela tez juz czas najwyzszy, tyle cwiczy na rowerze ze sie przetrenuje :P
moze ktos jeszcze - Taro?

Narvana 07-01-2005 17:00

Quote:

Originally Posted by Ori
Bozena pisala ze chca kiedys jechac z Maxem, moze akurat teraz?
Peronowka jak???
na Daniela tez juz czas najwyzszy, tyle cwiczy na rowerze ze sie przetrenuje :P
moze ktos jeszcze - Taro?

Ela, nie ladnie! :evil: Jak moglas zapomniec o nas??? :twisted: :mrgreen:

leśniczyna 07-01-2005 21:33

patrzę, że poruszyłam chwytliwy temat:))) :mrgreen:

z Peronówki 12-01-2005 02:00

Quote:

Originally Posted by Ori
Peronowka jak???

Jak nie koliduje, to mamy dwie sztuki na 40 km. A potem 4 na 70 km. A potem.... 8)

oldschool 10-09-2009 23:45

Witam.
Jestem kompletnym żółtodziobem jeśli chodzi o wilczaki, ale strasznie zaciekawiła mnie ta rasa...po kilku godzinach wertowania forum, zarejestrowaniu się przyszedł czas na pierwszy post.

Co do tematu... Czytałem po czesku regulamin biegów wytrzymałościowych i nawet nie wiem kiedy literki zaczęły wyglądac jak w matrixie (tylko znający się na rzeczy mogli widziec tam brunetki, blondynki, zasady, itd.)

Czy jedynym kryterium oceny wytrzymałości psa jest czas w jakim dobiegnie do mety?

Pozdrawiam

Gia 13-09-2009 21:55

Oprócz czasu, także w uproszczeniu "stopień zużycia opuszków łap" ;)

Gaga 13-09-2009 22:10

No i ten sam skład, który startuje, ma być na mecie.(w pierwszym etapie, 40 km jedzie jedne i ten sam przewodnik, nie wiem jak jest na dystansach 70 i 100 km)

shaluka 14-09-2009 13:44

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 235890)
No i ten sam skład, który startuje, ma być na mecie.(w pierwszym etapie, 40 km jedzie jedne i ten sam przewodnik, nie wiem jak jest na dystansach 70 i 100 km)

Nie wiem jak to jest na SVP, ale mi mowiono, ze tak jak i na ZVP, czyli nawet na 40km jest mozliwosc(jedna) zmiany przewodnika. I tak tez bylo robione chocby w Lazne Belohrad.

Prosiłabym o jakies sprostowanie.

wolfin 14-09-2009 14:09

5) S jedním psem mohou zkoušku skládat maximálně dva psovodi (vodiči), přičemž se mohou střídat jen na předem vyhrazeném místě a s vědomím rozhodčího.

z jednym psem na zawodach moze byc 2 osoby, ale to muszi wiedziec sedzia i one robia zmiane w miejscu o ktorym wie sedzia

http://www.wolfdog.org/php/modules.p...tid=231&page=1

shaluka 14-09-2009 15:31

Tak więc ok, czyli sie nie mylilam.

Gaga 14-09-2009 19:34

No to ZONK :oops: Sorry za wprowadzenie w bład, kierowałam się logiką zamiast regulaminem.. a to, jak widać, bywa zgubne ;D

oldschool 15-09-2009 01:46

To nie ma po wyścigu, lub w trakcie bramek weterynaryjnych sprawdzających przykładowo: powrót tętna do spoczynkowego (lub zbliżonego do niego), przegrzanie organizmu, czy nie ma kulawizny, itp. ? (co do opuszków łap są chyba jakieś ochraniacze na nie)
Co jeśli pies jest zbyt ambitny i biegnie ponad swoje siły (a właściwie ponad swój poziom wytrenowania)... albo co gorsza... jak ochronic psa "rajdowca" przed zbyt ambitnym właścicielem? :)

btd 15-09-2009 08:12

to nie jest wyścig. tylko bieg na wytrzymałość :-)

jefta 15-09-2009 09:09

Quote:

Originally Posted by oldschool (Bericht 236105)
To nie ma po wyścigu, lub w trakcie bramek weterynaryjnych sprawdzających przykładowo: powrót tętna do spoczynkowego (lub zbliżonego do niego), przegrzanie organizmu, czy nie ma kulawizny, itp. ? (co do opuszków łap są chyba jakieś ochraniacze na nie)
Co jeśli pies jest zbyt ambitny i biegnie ponad swoje siły (a właściwie ponad swój poziom wytrenowania)... albo co gorsza... jak ochronic psa "rajdowca" przed zbyt ambitnym właścicielem? :)

można biec z niewytrenowanym psem-nie sprawdzają tego. W zeszłym roku pies zemdlał-poszukaj na angielskim forum :|


edit: jest na polskim http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=9244

Gia 15-09-2009 18:18

Przed zbyt ambitnym właścicielem psa nie ochronisz :)
Ale możesz obserować psa, i jeśli go dobrze znasz, to będziesz wiedzieć czy przerywać wyścig, czy biec dalej. Powiem tak: mój pies nie jest jakimś iron manem, jest przeciętnym wilczakiem. I bieg 25 km po górach, po kamienistych, błotnistycz, nierównych szlakach (biegł pies i biegł człowiek) nie zrobił na niej żadnego wrażenia. Nie chciała napić się wody przy mecie, za to od razu zaczęła szaleć za frisbee ;) W plecaku były dla niej buciki na wszelki wypadek, ale nie były potrzebne. Opuszki w całości, pies roześmiany i nawet nie zmęczony, dlatego mam wrażenie, że te 40 km po równej nawierzchni, w jednostajnym tempie, gdzie nie trzeba ciągnąć pod górę właściciela, to będzie pryszcz ;)

oldschool 18-09-2009 01:44

zapoznałem się z tematami i dochodze do wniosku, że musi byc hardcore'owo na takich "biegach na wytrzymałośc":) Patrzę na to przez pryzmat długodystansowych rajdów konnych i tam jest dużo większy nacisk położony na dobro konia (człowiekotemperamentowstrzymywacz;-)). Bramki weterynaryjne co około 20-30km (sprawdzają na nich praktycznie wszystko), weterynarze na trasie, konieczne badanie konia, zakaz używania takich pomocy jak ostrogi, czy palcat. O badaniu tętna nie wspomnę, bo jak można zmierzyc wytrzymałośc biorąc pod uwagę tylko średnią prędkośc? Na każdej bramce koń ma max 20 min. by jego tętno było mniejsze bądź równe 60 uderzeń/min. Jeśli te 20 minut mu nie wystarczy - to znaczy, że jeździec wymagał od niego zbyt wiele = dyskwalifikacja.

Bardzo często widzi się czekającego na wejście na bramkę wet. konia, który tryska energią, a jednak tej bramki nie przechodzi z jakiegoś tam powodu nie widocznego na pierwszy rzut oka.

Nie wydaje Wam się, że podobne zasady byłyby korzystne zarówno dla wilczaków(ochrona ich zdrowia), jak i ludzi? Mielibyśmy pogląd na to czy dany pies (wilk:p) jest rajdowym guru i rzeczywiście w parze z wyśrubowanym czasem idą wzorcowe wyniki od lekarzy.

Ale to mój dopiero trzeci post, więc jest możliwośc, że pierdziele głupoty (tu proszę o wyrozumiałośc8))

Khan 18-09-2009 17:38

Myślę, że warto wziąć przykład z rajdów konnych. Mają za sobą długą tradycję i duże doświadczenie. Rajdy konne wywodzą się z praktyki wojskowej, gdzie koń, jego kondycja i zdrowie były podstawą zdolności bojowej wojska. W Polsce rajdy konne dla celów sportowych, poza okresem międzywojennym, zaczęto organizować pod koniec lat osiemdziesiątych ub wieku. Miałem przyjemność być jednym z pierwszych organizatorów i sędziów tej dyscypliny /w tym I Nieoficjalnych Mistrzostw Polski w Rajdach Konnych/.
I chciałem powiedzieć, że to nie sędzia PZJ, ale weterynarz ma najwięcej do powiedzenia na takim rajdzie. To weterynarz decyduje czy koń może kontynuować rajd. Bada tętno, ocenia kondycję, sprawdza czy w trakcie nie nabawił się jakiejś kontuzji. Zawodnicy nie zawsze samodzielnie są w stanie takiej oceny dokonać, a i emocje sportowe czesto mogłyby brać górę.
Uważam, że w przypadku długodystansowych biegów wilczaków takie rozwiązanie powinno być stosowane.

Gaga 18-09-2009 20:54

O ile się nie mylę to drzewiej tak bywało :) Był weterynarz, sprawdzał biegające psy, robił jakieś badania. przypuszczam, że na tej podstawie zostały określone normy, czasy, okres regeneracji itp. Dzisiaj jest sędzia i tyle i ja nie widizałam aby jakos specjalnie sprawdzał psa. Inna sprawa, że dobrze przygotowany pies- ze zbudowaną masą mięśniowa, utwardzonymi przez treningu poduszkami łap i mądrym przewodnikiem, nie ma prawa przybiec na metę w stanie budzącym niepokój. Choć to nie usprawiedliwia braku profesjonalnej ekipy kontrolującej na punktach kontrolnych.


All times are GMT +2. The time now is 10:20.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org