![]() |
Ostatnio wpadlam na ta stronke www.furkidz.eu , gdyby nie to ze jestem fanem skorzanych oldschoolowych obroz, to juz bym Smrodziachowi kupila taka :
http://www.furkidz.eu/environment/ca...077c5b6887.jpg a to wersja dla wilczakowych slodkich lobuzic : http://www.furkidz.eu/environment/ca...e256176af6.jpg |
Quote:
http://allegro.pl/obroza-kolnierz-dl...523353931.html |
To jest właśnie to, ale uwaga na opis aukcji! Ta obroża nie służy do codziennego prowadzenia psa. Działa na te same miejsca, co kolce (rozumnie założone i używane) i ma korygować, eliminować pewne zachowania.
|
Quote:
|
Quote:
|
Nie, nie. Właśnie o to chodzi że musi mieć różową :lol::lol:
|
Quote:
Przyjadę i zmuszę do noszenia koronkowej, majtkowo-różowej sukieneczki..... |
Ostatnio zastanawiamy się nad zakupem tzw. automatycznej smyczy, chcemy ją przeznaczyć na spacery po mieście. Linka, która świetnie sprawdza się poza miastem, odpada w terenie zamieszkanym - za wiele trzeba nią operować. A z drugiej strony taka standardowa 3-4m smycz nie wydaje się dawać odpowiednio dużo (kontrolowanej) swobody Zachwytowi.
Znaleźliśmy na jedynym-słusznym-portalu-aukcyjnym smycz firmy Flexi z przeznaczeniem dla psów ras dużych 50kg+. Czy ktoś z Was używał kiedyś tego typu smyczy do Wilczaków :confused2 Sprawdza się ?? Jakieś przykre doświadczenia ? Widzieliśmy na osiedlu taką przy psie bokserowatym, który do małych też nie należy, i w jego przypadku wg właściciela sprawowała się świetnie. |
Quote:
|
Słyszałam też o jakichś połamanych rękach tudzież barkach, czy coś takiego. U człowieka, żeby była jasność. :D
|
Cheitan od zawsze chodzi po mieście na flexi. Mamy z Trixie, 8-metrową ale tasiemkę (nie linkę). Tasiemka ma szerokość ok 1 cm ale jest bardzo wytrzymała:) Pies bardzo szybko nauczył się długości, czasem, jak złapię inną fledxi-5 metrową to ma problem, bo za szybko ma blokadę :)
Flexi NIGDY nie łączymy z kolczatką! Musimy się nauczyć aby nie strzelać psu co chwila po szyi, co się dzieje przy nagłym zwolnieniu blokady. Pies musi umieć chodzić w miarę dobrze na smyczy, inaczej będzie nam wyrywał kasetę z ręki. Trzeba się nauczyć odpowiednio wcześnie blokować w sytuacji 'awaryjnej', bo jak się spóźnimy, a pies już wystartuje, to nie ma żadnych szans na zablokowanie - wtedy albo zaliczamy glebę albo lepiej puścić kasetę, która uderzeniem o ziemię potrafi nieco psa przyhamować :twisted: Oczywiście wyzbywamy się nawyku łapania dłonią za taśmę, bo to grozi spaleniem skóry:) Dla mnie taka smycz jest wygodna do spacerów po osiedlu, w okolicach ulicy i świetnie się sprawdzała w sytuacji, gdy proszony o zabranie swojego Pimpusia człowiek zdawał się być głuchy...wtedy luzowałam pełną długość flexi, a startujący Cheitanek pokazywał, że warto prośby posłuchać :) (ale tu jest warunek: wiemy, że nasz pies drugiemu krzywdy nie zrobi, ino postraszy). |
Quote:
|
Gadałam kiedyś z wetką, która pracowała w jednej z większych w Krakowie klinik gdzie przywożą psy z cięższymi przypadkami "do poskładania". Mówiła mi ,ze bardzo regularnie mieli psy, które wpadły pod auto, bo flexi się nie dało zablokować/zablokowało za późno/pańcia nie zdążyła itp.
Dla mnie we flexi fajne było to, że mi się smycz nie plątała, ale minus był taki, ze gdy byłam w sytuacji kiedy chciałam schować rękę do kieszeni, żeby nie marznąć, nie było takiej możliwości, bo flexi ma za mały uchwyt, by przez niego przełożyć dłoń (bo też nie do tego służy kaseta od flexi, zeby przez nią przekładać dłoń;) ) . |
Quote:
|
My korzystamy "w mieście" oraz w okresie cieczkowym z 8-metrowej flexi Trixie z linką (nie taśmą). Model dla ras olbrzymich. Nic się nie plącze, wyciąga się umiarkowanie (mamy dopiero drugą). Droga jak diabli, ale nigdy nie zrobiła numeru z nie zablokowaniem się (w ogóle nie słyszałam o takim przypadku).
U nas masa psa to 30 kg i trzeba pamiętać o tym, że opanowanie zwierzaka przy pomocy flexi jest bardziej skomplikowane (choćby w sytuacji, gdy podbiega do nas psi kumpel w celach rozrywkowych). |
My tez mamy flexi Flexi :) Sprawdza sie idealnie :) Cala z tasmy, ale tylko 5 metrow...
No i lazimy po miescie (glownie na siku, gdy idziemy na miasto miasto to raczej normalna smycz) |
Ja sobie nie wyobrazam chodzenie ze Smrodziachem na flexi, tylko ze on jest burczacy mendzioch, ktory mimo wagi 28-30kg ma ogromna sile. W Poznej chcac sie w niemily sposob przywitac z Ulvarkiem byl w stanie bez rozbiegu wyprostowac grube, metalowe, ocynkowane kolko przy obrozy, to do ktorego sie przypina smycz, jesli mogl to zrobic to flexi go nie zatrzyma, a wrecz poprzez mozliwosc rozbiegu doda mu sily, nie wiem jak przy sznurku lub tasmie flexi moglabym z nim minac drugiego psa. No ale tu biore pod uwage burczace podejscie Urcia do samcow, jesli Zachwyt nie ma najmniejszego problemu z innymi samcami, jest calkowicie posluszny, jak wspominala Gaga nie chodzi na kolczatce i ladnie chodzi na smyczy to czemu nie. Co kto lubi :p
Dodam jeszcze ze ostatnio Lolkowi kupilam zwykla smycz bo mnie szlag trafia jak Lolek jest na flexi i placze sie miedzy mna a Urciem ;) |
Dla mnie flexi to fajny "odmóżdżacz" na niezobowiącujące spacerki z JEDNYM psem. Jak mam kilka psów na smyczach, a w tym jednego na flexi, to mnie szlag ciężki trafia.
Ale jak już wspomniała reszta: - nie wolno pozwolić psu, który nie umie chodzić ładnie na smyczy, zasmakować swobody flexi :twisted: - jeśli pies ma jakiekolwiek problemy socjalne, to korekty są bardzo (moim zdaniem) utrudnione - trzeba nauczyć się poprawnie operować blokadą, bo inaczej smycz szybko się popsuje. A z tego co widzę dużo ludzi robi ten błąd, że wciska blokadę w trakcie ciągnięcia psa. Trzeba mieć niezły refleks, żeby odpowiednio zablokować smycz psu, który właśnie rzuca się np. do kota - no i trzeba wziąć pod uwagę, że taka smycz jest fajna, kiedy po prostu idziemy się przejść z psem po osiedlu... przy jakichkolwiek innych rzeczach do ogarnięcia rączka staje się nieporęcznym balastem, który może utrudnić nawet zwykłe kupienie gazety w kiosku :lol: My mamy flexi z Hilotona, 50kg+ kupioną za (uwaga) 30zł! :rock_3 Jednak po pół roku niezbyt intensywnego używania, głównie na 14kg psie zaczyna już trochę trzeszczeć... |
Quote:
korekty faktycznie niemożliwe - da się zablokować, ale zablokowanie to za mało, gdy pies zaczyna ciągnąć do jakiegoś zwierzaka. po prostu nie da się psa ściągnąć do siebie, gdy zajdzie taka potrzeba. gdy już zablokujemy, nie można odblokować, bo damy mu tym więcej luzu i ręce można przy tym pokaleczyć. tak było w przypadku mojej flexi 10m, ale z krótszymi zapewne łatwiej sobie poradzić. przy 10m ściągniecie do siebie psa, który dostaje małpiego rozumu na widok zwierzęcia futerkowego jest niemożliwe. Nie stosuję jej także w przypadku drugiego psa, bo taka smycz oznacza nacisk na szyję, a dla drugiego mojego psa to oznacza korektę i nie chcę go znieczulać na to. Gdybym miała wilczaka nie ciągnącego na smyczy, też bym nie stosowała flexi z tego właśnie powodu, ale zdecydowałam się kiedyś na taką smycz dla Dervli, bo dla niej nacisk nic nie znaczył - zawsze go olewała i olewa do tej pory. |
Quote:
Niestety jak wszyscy się domyślają - flexi kompletnie się do tego nie nadaje. Dlatego sprawdziła się dopiero w mieście. Na niezobowiązujących spacerkach nocnych, kiedy nie chciało nam się już korygować psa i wymagać od niego super marszu, a spuszczenie ze smyczy grozilo pójściem w śmietniki (a sporo w Krakowie otruć...) Na takie warunki flexi okazała się idealna. Jednak każdy poważniejszy spacer, na którym psa spuszczam ze smyczy to już nie jest dobry moment na flexi... nie ma tego ustrojstwa ani jak wygodnie nieść, ani się w kieszeni nie mieści... :x |
All times are GMT +2. The time now is 03:16. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org