Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Wychowanie i charakter (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=29)
-   -   strachliwość CsV (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=25051)

netah 26-06-2013 07:45

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 456105)
Jeszcze jedno - bure są bardzo zróżnicowane, jeden nakręca się na aport, inny na żarcie, jeszcze inny jest wpatrzony w swojego człowieka. W służbach, tak jak w wielu psich szkółkach mają jeden standardowy model szkolenia, wypróbowany na ONkach, labkach czy malinach. Tymczasem bury wymaga niestandardowego myślenia. Szkoleniowiec, który to rozumie, potrafi psa obserwować i modyfikować swoje podejście, to czyste złoto! A kiedy jeszcze go to cieszy i potrafi kombinować tak dobrze jak wilczak, albo i lepiej- to skarb! 8)

I dzień do dnia niepodobny czasami. Sobota na placu szkoleniowym: upał, zero wiatru i zero poprawnego wykonywania komend, najchętniej by sobie Beryl poszedł. Niedziela, chmury, wiaterek, Beryl optyczne komendy na 50 m wykonał nie ruszając się 5 cm, zawstydzając wszystkie Onki i pozostałą brać i budząc podziw instruktora.
Po czym na przerwie leżał sobie spokojnie a ja się zagadałem trzymając luźno smycz... pech chciał że podszedł rotwailer i mam poparzoną dłoń :-))

Są świetne... ale mają coś z kotów... i nigdy nie będą robotami.

netah 26-06-2013 07:58

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 456029)
Aha, zeby bylo jasne - nie uwazam, zeby moj pies mial idealny charakter... Kocham mojego psa, ale bez przesady - nie uwazam, ze jest idealem. Ani ja :lol:
[/color][/size]

Obiektywizm i autokrytycyzm to wymierające obecnie cechy... mogę trochę pożyczyć?

Grin 26-06-2013 08:46

Quote:

Originally Posted by netah (Bericht 456112)
I dzień do dnia niepodobny czasami. Sobota na placu szkoleniowym: upał, zero wiatru i zero poprawnego wykonywania komend, najchętniej by sobie Beryl poszedł. Niedziela, chmury, wiaterek, Beryl optyczne komendy na 50 m wykonał nie ruszając się 5 cm, zawstydzając wszystkie Onki i pozostałą brać i budząc podziw instruktora.

A to mnie akurat zupełnie nie dziwi. Sama widziałam nie raz diametralną różnicę w jakości pracy Łowcy w upał i chłodniejszą pogodę i naprawdę, nie dało się tego w naszym przypadku przeskoczyć. :)

Rona 26-06-2013 09:47

Quote:

Originally Posted by netah (Bericht 456114)
Obiektywizm i autokrytycyzm to wymierające obecnie cechy... mogę trochę pożyczyć?

Nie istnieje ani idealny pies, ani idealny właściciel, tak jak nie ma idealnych rodziców. Pracując nad jedną rzeczą, nie zdając sobie z tego sprawy często zawalmy inną. Ważne jest, żeby rozpoznać czego się można po burym spodziewać i potem adekwatnie reagować i w miarę możliwości zapobiegać. Jeśli uda się 300 - 1000 razy zapobiec niepożądanemu zachowaniu, jest jakaś tam szanse, że bury w końcu sam załapie. Tinę mogłam spokojnie puszczać luzem na każdym trawniczku, ale dopiero gdy miała 7 czy 8 lat. :rock_3:twisted:

avgrunn 26-06-2013 09:52

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 456117)
Tinę mogłam spokojnie puszczać luzem na każdym trawniczku, ale dopiero gdy miała 7 czy 8 lat. :rock_3:twisted:

Jest nadzieja :twisted::lol: oczywiscie mam na mysli jego buractwo, bo za bardzo przywiazany do mnie by zwiac :)

Nem 26-06-2013 09:54

Jako bezwilczakowiec nie powinnam się może w tym temacie wypowiadać, gdyż doświadczenia brak,ale dodam uwagę od siebie.Obserwuję wilczaki od kilku lat wirtualnie niestety.Poczytuję forum i strony hodowli,głównie polskich i tu aktywnych.Nie widzę,aby wilczaki były reklamowane jako sportowcy,więc dziwię się zawiedzionym. Mam taki ich obraz: piękne,wytrzymałe,wierne swojej rodzinie,jeśli ona zrozumie jego naturę,nadające się do wędrówek,dogtrekkingu i wspaniałego wspólnego życia :-) Jestem prawie pewna,że gdyby komuś się chciało pracować,to wilczak-tropiący(ale nie sportowo) i wilczak -ratownik,to może być właśnie to.Taki obraz mam ja-laik. Robi síe tu off,może część wypowiedzi pasuje bardziej do wątku podlinkowanego prze Ronę.Co do strachliwości?Nie mogę nic rzec,widziałam Kalinkę jako szczeniora i młodą pannę i strachu przed narzucającą się babą obcą nie miała :-D Szłam ulicą głośną i wrocławską chwilę z Mandżurem i chłopak szedł dziarsko, rozdając tu i ówdzie uśmiech lub ciekawskie spojrzenie.To rzecz jasna normalne sytuacje, ale tyle ma jedynie realnych obserwacji. Zgadzam się z Emi,widzę,czego chcę i nie czuję się zakłamywana,widzę opisy-w dużej większości- takich wilczaków jakich się spodziewałam.

avgrunn 26-06-2013 10:02

Nem, uwierz mi sporo nie widzisz, akurat spotkalas wilczaki ktore sa wiecznie wersja demo (Gia moze troche pomarudzic, ale na wiele sie to nie zda bo widzialam i Kalinke i jej juz nie takie maluchy :rock_3 )

Co do problemow z wilczakowych charakterem i nie mowie tu tylko o strachliwosci ale rowniez o agresjii i innych anomaliach, troche sie to widzi na wystawach, ale wiecej sie dowiedzialam o marym charakterze wilczakow od ludzi na szkoleniu i od wetow.

Joanna 26-06-2013 10:36

Quote:

Originally Posted by Nem (Bericht 456119)
Jako bezwilczakowiec nie powinnam się może w tym temacie wypowiadać, gdyż doświadczenia brak,ale dodam uwagę od siebie.Obserwuję wilczaki od kilku lat wirtualnie niestety.Poczytuję forum i strony hodowli,głównie polskich i tu aktywnych.Nie widzę,aby wilczaki były reklamowane jako sportowcy,więc dziwię się zawiedzionym. Mam taki ich obraz: piękne,wytrzymałe,wierne swojej rodzinie,jeśli ona zrozumie jego naturę,nadające się do wędrówek,dogtrekkingu i wspaniałego wspólnego życia :-) Jestem prawie pewna,że gdyby komuś się chciało pracować,to wilczak-tropiący(ale nie sportowo) i wilczak -ratownik,to może być właśnie to.Taki obraz mam ja-laik. Robi síe tu off,może część wypowiedzi pasuje bardziej do wątku podlinkowanego prze Ronę.Co do strachliwości?Nie mogę nic rzec,widziałam Kalinkę jako szczeniora i młodą pannę i strachu przed narzucającą się babą obcą nie miała :-D Szłam ulicą głośną i wrocławską chwilę z Mandżurem i chłopak szedł dziarsko, rozdając tu i ówdzie uśmiech lub ciekawskie spojrzenie.To rzecz jasna normalne sytuacje, ale tyle ma jedynie realnych obserwacji. Zgadzam się z Emi,widzę,czego chcę i nie czuję się zakłamywana,widzę opisy-w dużej większości- takich wilczaków jakich się spodziewałam.

I o utrzymanie spójności takiego obrazu czw i rzeczywistości MI chodzi. Żeby KAŻDY wilczak oddany w ręce właściciela mógł NORMALNIE funkcjonować. Bez takiego ogromu pracy hodowcy, jaki został włożony w ostatni miot Gorthanów. Bo widzę, jak NIE SOCJALIZOWANE (w porównaniu) są w hodowlach ONKi. I jakoś im to nie przeszkadza. Nie jest moim marzeniem, by czw stały się psami użytkowymi/sportowymi. Bo wtedy byłyby nie dla mnie.

Nem 26-06-2013 11:14

Wiem, że mało widzę i że nic właściwie nie wiem o zachowaniach wilczaków w tzw. "realu", ale chciałam zwrócić uwagę na to, że trudno mieć pretensje do rasy, że nie wiedzie prymu w sportach - a tak ten wątek nieco ewoluował. Zdaję sobie sprawę, że wilczaki mają problem z dominacją, choćby wobec osobników tej samej płci, to nie tajemnica. Charaktery łatwe to nie są, ale nikt tego nie ukrywa. Co do innych problemów, owszem, nie widzę, jedynie czytam i wiem, że są, ale potencjalny miłośnik rasy, bywający na forum i rozmawiający z właścicielami i większością hodowców, zdaje sobie z tego sprawę. Dla mnie wilczak to wyzwanie i dlatego wciąż go nie mam. Myślę, że nikt, kto tu zajrzał, nie zapragnie wilczaka, bo to pies sportowiec. Wiem, że wzorzec mówi, że odważny i nieustraszony, ale to wzorzec i musimy brać pod uwagę i geny i socjal u hodowcy i pracę przewodnika, nie ma zmiłuj. Są odstępstwa, ale gdzie ich nie ma :) Wiem, że wkładacie dużo pracy w wychowanie swoich pociech, ale jednak myślę, że byliście na to gotowi i widzę, w sensie czytam, że dobrze sobie radzicie :) więc i dla mnie jest nadzieja. Problemów nie ukrywacie - na tym forum- i to też jest świetne! Kalinka i jej dzieci, może i demo, ale same z siebie takie nie są przecież :) koniec offu i czytam dalej

Puchatek 26-06-2013 12:07

No dobra...:lol:.. "popastwię się" troszkę...;-)... /cudowny temat! w sam raz na bury "elaboracik"/
Quote:

Originally Posted by netah (Bericht 456114)
Obiektywizm i autokrytycyzm to wymierające obecnie cechy...

Obiektywizmu nie będzie "za grosz", ale samokrytyki trochę tak....
Quote:

Originally Posted by makota (Bericht 455811)
może z tą "postępującą strachliwością w rasie" to tylko wrażenie?

A skąd się bierze takie "wrażenie"? Może z obserwacji... Może właśnie dlatego, że teraz rasę widać, widać lepiej i charakter? Kiedyś było kilka psów, to nikt nawet nie interesował się wzorcem....
Quote:

Originally Posted by Skrzat&Bow (Bericht 455817)
Nazywam to problemem, bo takie zachowania leżą chyba jednak w sprzeczności z ideą, w myśl której rasa była tworzona-> w straży granicznej nie znalazłyby chyba "etatu".

Mam wrażenie, że właśnie dzisiaj nasza rasa bardzo by się odnalazła w straży granicznej.
Oraz w policji pracującej z psami. /W obu przypadkach, oczywiście, powinny być mądre zapisy dotyczące sytuacji psa odchodzącego na emeryturę..../ Obecnie chyba nie ma rotacji w służbach granicznych -nie ma zmian co kilka lat, więc nie było by potrzeby uczenia psa nowego przewodnika i zaczynania szkolenia od początku. To samo z policją.
Quote:

Originally Posted by Joanna (Bericht 455841)
Już może włóżmy między bajki stwierdzenie, że wilczaki to rasa użytkowa. Gdyby były użytkowe, masowo byłyby używane. ... Założenie twórców było, jakie było. Ale minęło. Koniec i kropka....Chyba dla wszystkich jasne jest, że to niedbałość hodowców jest tego przyczyną. ... Praca przewodnika spektakularnych efektów nie zapewni. Owszem, pomoże, jak materiał jest w miarę. .....

Ja wiem, że to może być dla Wielu dziwne ;) ale zgadzam się z Joanną. W zasadzie.... Mnie się wydaje, że bardzo dużo można osiągnąć z psem /nawet, hłe-hłe, z wilczakiem/, gdy jest nawet mniej niż "w miarę" -to kwestia poświęcenia i pracy "24 na 24".
Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 455844)
Z punktu widzenia "masowości", to chyba najbardziej użytkowe są niestety podwórkowo - łancuchowe Azorki i Azy...

A klasycznie stróżujące? A autentycznie pracującym "w służbach"?
Różnica między naszą rasą a wieloma innymi polega na tym, że pudlom, wilczarzom, angielskim "psom na szczury" już raczej w anonsach hodowlanych nie dokleja się etykietki o przydatności rasowo-użytkowej..... A wyobrażacie sobie wilczaka -przewodnika niewidomego? O matko.... pomyślałam o sytuacji ekstremalnej i .... zrobiło mi się żal niewidomego.... /Przepraszam, to było niekontrolowany "poryw wyobraźni"/
Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 455849)
Zastanawiam się np. ile czasu (średnio) musi minąć od zarejestrowania rasy do jej "rozpropagowania" w służbach?

Może takie owczarki niemieckie nie potrzebowały "rekomendacji"? Sprawdziły się w czasie wojny.... Jeśli by brać tą miara wilczaki, to staż też niezły przeszły.... trochę sobie skutecznie popolowały w pięknych górskich "okolicznościach przyrody"...
Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 455863)
Tak się zastanawiam: rasa użytkowa, pracująca i tak wiele osobników nie jest w stanie wykonać super prostego zadania, jakie przed nimi postawiono: zaprezentować się w ringu

Teraz będzie kompletnie inne spojrzenie na sprawę.
A może.....wilczaki boją się ludzi jako takich?
Wilczak to szybki w pojmowaniu pies(*), a jednak często coś go "przytyka" w tłumie... Może 1, 2., 3., 4. ludzi mu nie strasznych, 10-15-stu też nie, ale tłumy może go wbijają w panikę? Może budzi się wtedy ten atawistyczny "lęk" /?/, o którym napisał Wonderfull Wolf ES:
Quote:

Originally Posted by Wonderfull Wolf ES (Bericht 455919)
Wydaje mi się, że to jednak kwestia wielopokoleniowych doświadczeń - rozsądnym jest się bać człowieka, bo zabija.

Zauważcie, że wilczaki były "wyprodukowane" w jednostce wojskowej, w laboratorium -tam nie było moskiewskich parad i tłumów wiwatujących na cześć zakończenia wojny.... I od początku wilczaki pracowały raczej w ciszy.... /no, oprócz pojedynczych -czasem "seryjnych" -strzałów z kałachów -zauważyłam, że moje wilczaki strzałów się nie boją /
Może też mamy pamięć genetyczną z czasów "hybryda"?
(*)-chociaż my się już w domu nauczyliśmy liczyć do pięciu po wydaniu polecenia -moje psy lubią mi pokazać: oki, już idę, ale musisz poczekać, by ci się nie ubzdurało, że jestem taki/taka łatwy/łatwa....
Quote:

Originally Posted by Joanna (Bericht 455893)
wyrosłam już z wieku "a mój piesek to zrobił dziś rano śliczną kupkę"

Nie mędrkuj! Już Ci to mówiłam. Jak "Krak" będzie miał trzydniowe zatwardzenie i wreszcie mu się szczęśliwie uda, to będziesz radosna jak... jak.... nie wiem co!
Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 455915)

Żywy, aktywny, wytrzymały, posłuszny, szybko reagujący,
nieustraszony i odważny. Swojemu właścicielowi okazuje nadzwyczajną wierność. Odporny na trudne warunki pogodowe. Wszechstronny.

To akurat trochę głupie jest, bo to synonimy w zasadzie.....
Quote:

Originally Posted by avgrunn (Bericht 455926)
podejrzliwy, bezgranicznie oddany swemu
panu."

No i "bóóóóól".....dywagacje dywagacjami, ale obecnie jednak kilka definicji by się przydało.....
http://sjp.pl/podejrzliwy
Trochę byle jak ma się ta nieustraszoność i odwaga z podejrzliwością /o synonimach nawet nie mówię.... http://synonim.net/synonim/podejrzliwy /, więc zgadzam się z Gagą w kwestii:
Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 455915)
Dobrze by było dla rzetelności i wartości merytorycznej tej dyskusji, aby trzymać się faktów

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 455948)
Może czas sięgnąć po bardziej precyzyjne słowa?

Jestem >ZA<! Ale najpierw sprawdźmy ich znaczenia w słownikach....
Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 455941)
wydaje mi się, że ostrożność i nieufność nie przekreśla od razu odwagi (choć może iść w parze z jej brakiem). Myślę, że mogłabym podać przykłady także "ludzkie" na potwierdzenie moich słów.

Mogła byś, mogła....
Quote:

Originally Posted by Galicja (Bericht 455961)
tak samo pies - wg mnie - zapoznajemy go ze światem do pewnego stopnia, reszta to już ..wielka niewiadoma na którą pies i jego przewodnik muszą być przygotowani.

Tylko, że trzeba pamiętać, iż wilczak czechosłowacki nie jest klasycznym psem w całej swojej "rozciągłości".....
Jest wiele ras, które można porównywać z zachowania /też w grupach ras/, a wilczaka czechosłowckiego z charakteru nie można porównać z Saarloosem....
No niby można by powiedzieć, że ludzi też nie można porównać z innymi rasami /albo z wcześniejszymi gałęziami "humanoidów"/, bo wachlarz możliwości nieobliczalny, ale jednak kwestia mózgu "i te sprawy"......
Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 455970)
Wilczaki są zbyt empatycze (a przynajmniej wiele z nich), żeby mieć pewność, że na wymachiwanie kijem przez człowieka, który nie życzy im nic złego zareagują tak, jak zareagowałyby w sytuacji autentycznego zagrożenia.

Ten palik, to w ogóle jakiś GUPI jest.....
Sztuczna sytuacja w całokształcie...
Ja też bym się przestraszyła, gdyby ktoś pierwszy raz przeze mnie widziany, przywitał się ze mną, potem niby odszedł i nagle zrobił w tył zwrot i zamachnął się kijem.... Sami se machajta tymi kijami, a nie mojemu "dziecku" przed twarzą.... Kilka lat temu Lelut się spłoszył /sirotek mój kochany/, ale niech teraz ktoś mu machnie...
Quote:

Originally Posted by netah (Bericht 455971)
pies/wilczak warczy i chce się rzucać na wszystkie inne samce w pobliżu, co robi pancio? Głaszcze psa próbując go uspokoić.

Dla mnie to niebezpieczna zabawa..... tak się nie tylko utrwala złe zachowanie. Przyzwalając na takie zachowanie opiekun tego psa uczy się inne wilczaki /biorące w tej "scence rodzajowej" udział też agresji /skrót myślowy/
Quote:

Originally Posted by secki (Bericht 455983)
...myślę, że istotne jest zrozumienie różnicy pomiędzy agresją a dominacją....

Może też wskazane by było rozróżnić agresje....
Quote:

Originally Posted by dorotka_z (Bericht 456006)
Za to jeżeli całe psie życie psa musi "socjalizować", to nie dziwi mnie, że się nigdzie nie pokaże.

Ciekawostką u wilczaków -wg mnie -jest fakt, że tylko pojedyncze osobniki mają taki charakter, że Opiekun jak ułożył tak ma.... Coraz częściej słyszę, że wilczaka nie można być pewnym na 100%. Temat o relacjach z innymi psami "powala" mnie. "Ten wilczak lubi małe w ciapki, a tamten -duże w krzyżyki".... Słuchajcie.... albo z nudów temat powstał, albo coś jest "na rzeczy"...... Choćby po tym temacie widać, że wilczaki nie są jednolicie stabilną rasą.... mają nieźle "nawalone" jako rasa...
Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 456042)
Bo z tego wszystkiego to najlepiej one użytkują kanapy.

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 456049)
Cały wic polega na tym, aby wreszcie przestać snuć te legendy o użytkowych liniach, rasie itp. To, że jeden czy drugi Pimpuś nie zwiewa z piskiem z ćwiczaka (a ile zwiewa!), nie czyni wilczaków psami sportowymi.

Cały wic polega na tym, że /podobno/ mamy psy pracująco-stróżująco-pastersko-sportowo-reprezentacyjno-wystawowe.....
"To, że jeden czy drugi Pimpuś nie zwiewa z piskiem z" ............., "nie czyni wilczaków psami" .....tralalala-bum-cyk-cyk...
Quote:

Originally Posted by avgrunn (Bericht 456050)
wydaje mi sie ze nie trzeba tak domagac sie zaprzestania snucia tych legend

No fakt..... obroty spadną.....
...................
CDN.... wkrótce... 8)

Rona 26-06-2013 12:34

Quote:

Originally Posted by avgrunn (Bericht 456118)
Jest nadzieja :twisted::lol: oczywiscie mam na mysli jego buractwo, bo za bardzo przywiazany do mnie by zwiac :)

A sądzisz, że co miałam na myśli? ;-)

netah 26-06-2013 12:39

Największa zaleta wilczaków: możliwość samodzielnego myślenia.
Największa wada: j.w.
Za co ją uznamy zależy od tego, do czego chcemy wykorzystywać tą rasę. To samo, jako zaleta w jednym kierunku dyskwalifikuje tą rasę w innych... ale tak jest przecież z każdą rasą, która jest "do czegoś" a do czegoś "od biedy", albo wcale. Na pewno to nie są psy do wszystkiego (wtedy były by do niczego), i nie dla każdego.

avgrunn 26-06-2013 12:48

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 456128)
A sądzisz, że co miałam na myśli? ;-)

dokladnie to samo, ale niektorzy lubia dopowiadac historie ;)


Bura, trzymamy sie faktow, wzorzec jest jeden, zeby nie bylo ze przeklejam wzorzec z jakiejs hodowli to na stronie zwiazku jest to http://www.zkwp.pl/zg/wzorce/332.pdf
Odwaga i podejrzliwosc nie zeruje sie, jedno i drugie moze isc w parze.

I jak mowilam, nie trzeba bic piany jakie to wilczaki maja problemy, bo ludzie o tym naprawde wiedza. Powiem inaczej, maja jak najgorsze pojecie o rasie,
Owszem bywaja hodowle, ktore napisza ze wilczak goli, pie.... i wiaze krawaty, ale sami macie juz wyrobione zdanie na temat tych hodowli, w tej kwestii nic sie nie zmieni, bo to jak grochem o sciane.


A tak na marginesie skoro jak sie zdazylam zorientowac Gaga wkleila poprzednia wersje wzorca, to moze mnie ktos oswiecic kiedy sie ona zmienila? W wadach w jednej i drugiej wersji jest wciaz, ze dyskwalifikowane sa:
stara wersja:Agresja lub zbytnia strachliwość
obecny wzorzec:Zwierzęta agresywne albo nadmiernie strachliwe

Ale podejrzliwosc zostala dodana, czy wczesniej bylo inne tlumaczenie pierwotnego wzorca? Czy w Czeskiej i Slowackiej wersji tez tak jest?

Puchatek 26-06-2013 12:53

Jest >wkrótce<....

Quote:

Originally Posted by avgrunn (Bericht 456050)
Naprawde rasa zaczyna miec coraz bardziej czarny PR,

Sami go tworzymy i tematami na WD i wizualnie /na wystawach na przykład/. Swoje też robi sam wilczak: jego styl zabaw może laika doprowadzić do ciężkiego zawału w pierwszym momencie......
Ja już tylko czekam na informacje o pierwszych psach zagryzających dzieci i pierwszych doniesieniach o wilczakach w walkach psów..... /to ostatnie nam wieszczę...w tym wilczak by się "sprawdził".../
Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 456064)
jest mega cofniecie z powodu wlascicieli... I nie chodzi mi o ich winienie, ale o to ze zmienily sie czasy (...) Genetyka wilczakow sie nie zmienila(...)Bure sa jak stal (...)Wilczak nabiera pewnosci siebie "w boju"

W kwestii właścicieli -zgadzam się. Nie jesteśmy czekistami robiącymi dziesiątek kilometrów dziennie i poświęcając psu cały dzień /w zasadzie/, bo ten pies był współpracownikiem.... Tak, czasy się zmieniły. Ale i Wy -Hodowcy zbyt "gładko" zaakceptowaliście ten fakt.... Ktoś mi niedawno powiedział, że spodziewałam się czekania na wilczaka, a tu nawet z najlepszych Hodowli wybieram "na już" i mam...
"Wilczak nabiera pewności siebie w boju" -zajebiście święte słowa!!!
Kiedyś mi się wydawało, że: "jak to? Pada deszcz, a piesek ma moknąć?"
Dla wielu ras, to normalne, ale nie dla wilczaka.... Wilczak potrzebuje "twardej ręki" i nauki twardych warunków /takie miały przy zaistnieniu/ -tam się nikt z nimi nie opieprzał z kanapami, barfikiem ze zrównoważoną wkładką warzywną, z deszczem-mrozem-upałem. To miały być odporne na wszystko /myślące!/ maszyny . A który nie sprostał :"czapa" /albo prywatny "nakolannik".
Sama spier.....am swoje wilczaki -patrzyłam na nie przez pryzmat psa domowego /kanapowo-łóżkowo-spacerowego/. Byle tylko niuniusiom nic nie zabrakło... A w d...ę tam!
Inna sprawa, że tez nadal ciućkam i dopieszczam, ale to chyba u mnie takie "rozdwojenie osobowości"....
Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 456070)
Bo z wilczakami rzadko robi się to, do czego były selekcjonowane (...)

Racja! Komunizm się skończył i psy "skończyły" w łóżkach albo bawią się na placach treningowych.
Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 456070)
Nie wiem jak to jasno wyrazić, ale z moich obserwacji wynika, że wilczak jest zbyt inteligentny i pragmatyczny (na ludzki sposób) i zbyt samodzielnie myślądcy, (...)

Bo to jest pies nie dla "neoniewolnictwa", które się "szkoli" tylko do wykonywania poleceń. To pies dla ludzi, którym jest potrzebny do pracy zawodowej....
Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 456070)
Stąd Wilczaki moim zdaniem genialnie nadają sie do tropienia i rewirowania użykowego, tylko jest jedna przeszkoda. Aby pies był ratownikiem pełną gębą, ratownikiem musi też być jego przewodnik.

Tak. To tropienie jest jakby pozostałością po dawnych czasach reżimu....
Quote:

Originally Posted by dorotka_z (Bericht 456076)
Co masz na myśli piszac o "rąbaniu posłuszeństwa"?

To pytanie nie do mnie, ale interesujące określenie, więc się wmieszam....
Jak dla mnie, "rąbanie posłuszeństwa", to tylko... konsekwencja. Do upadłego.
Oczywiście, trzeba wziąć pod uwagę "czynnik wilczakowy" i wiedzieć kiedy odpuścić. Ale nie wolno robić żadnego ustępstwa w konsekwencji....
Quote:

Originally Posted by Joanna (Bericht 456083)
Użytkowe to dla mnie czw były w czasach, kiedy pracowały w straży.

Dokładnie!!!
Quote:

Originally Posted by Joanna (Bericht 456083)
Ale dlaczego od razu czw poszły w kierunku "roślinka bez popędów"?

Może to też wina niektórych dzisiejszych "behawiorów".... bo to trochę tak jak z psychologami dziecięcymi /uogólniam, bo zjawisko jest/.... wszyscy wiemy, jaki jest skutek wychowania "bez zakazów i nakazów", akceptacji /i usprawiedliwienia/ najróżniejszych "dys-", ADHD i kolejnych "tworów". Patrząc na skutki miękkiego wychowania, zaczyna się wracać do wychowania mądrego /wcale nie bicia i klęczenia na grochu!/.
Wilczak wykorzysta każdą lukę/ustępstwo/zapomnienie/niedopatrzenie. Jedna luka w murze i będzie szedł w tym kierunku. Niesamowicie pokazuje to fakt, że z wilczakiem trzeba być cały czas czujnym. Nie ma tak, że raz się ułoży psa /miałam, to wiem/ i do śmierci już taki jest. W każdym wieku potrafi wyciąć giga-numer....
Quote:

Originally Posted by Joanna (Bericht 456083)
O stosowaniu metod szokowych pierwsze słyszę. Bo chyba nie jest metodą szokową zabieranie psa na wystawy!

Chyba nie o wystawy chodzi.... chyba o warunki jakie się daje młodemu... czy jest terapią szokową np. robienie w młodym wieku szczeniorowi "akcji bonitacyjnej" pt. przestraszenie machając kijem? nie sądzę. Tak jak napisała Galicja:
Quote:

Originally Posted by Galicja (Bericht 455961)
(...)ale z dzieciństwa wyniosłam pewną podstawę . tak samo pies - wg mnie - zapoznajemy go ze światem do pewnego stopnia, reszta to już ..wielka niewiadoma na którą pies i jego przewodnik muszą być przygotowani.

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 456096)
Nie zabiję, bo to nie tajemnica

O tym wielu wie. Ale chodziło mi o chwalenie Ciebie. To zawsze podnosi poziom zazdrości u ludzi maluczkich.
Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 456104)
Wiecie co z tego wychodzi? My się napinamy, że takie użytki mamy, a ludzie widzą w głowach jedynie przestraszone, kulące się zwierzątka.

Nie dramatyzuj.... "Zaraz" będą się pokazywać spektakularnie.... walczyć w ringach po obstawieniu zakładów. I na tę agresję znajdą się chętni....
Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 456106)
Ufff już myślałam, że są totalnie do niczego i będę musiała napisać co my tutaj w ogóle robimy, co nasze bure robią w naszych domach

"co my tutaj w ogóle robimy" -szpanujemy wilkami
"co nasze bure robią w naszych domach" -leżą na kanapach i robią nam PijaR...
Podsumowując:
Pracujące psy? Pojedyncze przypadki....Ukłon!
Pasterskie? Jak by to powiedzieć, by nie skłamać?.... No, stada dwusztukowego kóz pilnują namiętnie.... chyba muszę kolejny drut kolczasty zainstalować, bo w końcu I TE upolują..... Aaaaaa.... kotka też pilnują /tego nieboraka, którego siostrę podzieliły na części/
Użytek? Noooo.... niby użyteczny jest -do mnie na teren nikt normalny nie wejdzie.... no chyba że w deszcz -"dzieci" mi deszczu nie lubią i przejawiając strach przed kroplami spylają do domu.....
Ja bym wilczaki dała do stróżujących....
Słuch -rewelacja. Jeszcze nie otworzę lodówki, a już pięknie robią "siad"...
Albo do myśliwskich:
Dzięki Bogu, że nie trenuję z nimi regularnych marszobiegów jednocześnie karmiąc sycąco... oj, wytrzebiły by nieźle okoliczne zagajniki.... tera, panie, przeżarte i przywolne, darmozjady....
Reasumując....
Wilczak w ogóle jest nie potrzebny -jego cel istnienia skończył się razem z Czechosłowacją. Dzisiejsze istnienie tych psów nie ma racjonalnej racji bytu....
Nooooooo..... oprócz jednej..... mamy wilka w domu i nie zawahamy się go użyć. Tra-ta-tam!!!!!!
....
A-haaaaaaa..... zapomniałabym dodać jeden drobiazg.... uwielbiam moje wilczaki i nie zamieniłabym ich na żadną inną rasę!!!! Ale i z trochę innych powodów niż wielu wilczaki ma....
Quote:

Originally Posted by Joanna (Bericht 456083)
Ale nieprawdą jest, że czw to super pies do pracy, dzieci, tropienia, obrony, wkręcania żarówek! Nie szkolą się łatwo. Wymagają pomysłowości, zmysłu obserwacji i uczą pokory.

UCZĄ POKORY.... /ktoś powiedział, że ze mną się nie udało, ale nie pomyślał jaka byłam, gdy wilczaków nie miałam............../
Quote:

Originally Posted by Wonderfull Wolf ES (Bericht 456047)
taka ich natura i "zaleta" zarazem

Amen!
...
Wystarczy schizolstw...
Kontynuujcie. Pięknie jest! ;-)
.......
Quote:

Originally Posted by avgrunn (Bericht 456130)
I jak mowilam, nie trzeba bic piany jakie to wilczaki maja problemy, bo ludzie o tym naprawde wiedza. Powiem inaczej, maja jak najgorsze pojecie o rasie,

I dlatego rosną jak "grzyby po deszczu" nowe hodowle, a i zbyt nie maleje...
....to pewnie przez ten >czarny< PijaR...
O tym nie pomyślałam, cholercia.....

avgrunn 26-06-2013 13:23

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 456131)
I dlatego rosną jak "grzyby po deszczu" nowe hodowle, a i zbyt nie maleje...
....to pewnie przez ten >czarny< PijaR...
O tym nie pomyślałam, cholercia.....

Owszem, jest to cos niepokojacego, mozna miec tylko nadzieje ze rasa nie skonczy jak labki czy husky. Wszystko w rekach hodowcow.


EDIT: Bura moze faktycznie masz racje, moze wilczaki to rasa dla popaprancow lubiacych jak w zyciu jest wesolo i upierdliwie. Nawet moj rodziciel ostatnio przyznal ze z Urem jest inaczej, ze jest tyle smiechu i radosci i mimo ze mial w swoim zyciu wspaniale psy to jednak Uro jest jedyny w swoim rodzaju i nie da sie go nie kochac. Moze to o to chodzi.

szodasi 26-06-2013 13:34

Quote:

Originally Posted by avgrunn (Bericht 456132)
wilczaki to rasa dla popaprancow lubiacych jak w zyciu jest wesolo i upierdliwie.

hehe piękne podsumowanie :) Pod którym w sumie mogę się podpisać:P

I jeszcze od Burej:
""co my tutaj w ogóle robimy" -szpanujemy wilkami
"co nasze bure robią w naszych domach" -leżą na kanapach i robią nam PijaR..."

:D

Rona 26-06-2013 14:01

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 456131)
Sami go tworzymy i tematami na WD i wizualnie /na wystawach na przykład/. Swoje też robi sam wilczak: jego styl zabaw może laika doprowadzić do ciężkiego zawału w pierwszym momencie......

Dlatego właściciel wilczaka sam musi mieć mocny charakter i "wiedzieć co ma w domu", żeby nie dawać się manipulować właścicielom, którzy swoim niunuisiom przypisują ludzką moralność, szkoleniowcom, którzy znają "jedną, najlepszą metodę", sędziom, którym nie chciało się przeczytać wzorca i hodowcom, którzy chcą "dołożyć" innym hodowcom, przez dyskredytowanie "ich" psów.

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 456131)
O tym wielu wie. Ale chodziło mi o chwalenie Ciebie. To zawsze podnosi poziom zazdrości u ludzi maluczkich.

Haha, no coś w tym jest. Z drugiej strony to nie jest spektakularne zajęcie, więc wątpię, żeby ktoś zazdrościł. Do robienia PR nie nadaje się za bardzo, bo 1. fotki tropiącego psa są nudne jak flaki z olejem dla kogoś, kto się tym nie zajmuje! 2. jako że nie ma pucharów, dyplomów i fanfar, każdy "życzliwy" może głosić, że to wyłącznie internetowa działalność :rock_3.

NB dzisiaj dowiedziałam się, że egzaminy i dyplomy wkrótce już będą! :)

Joanna 26-06-2013 14:28

Quote:

Originally Posted by avgrunn (Bericht 456132)
Owszem, jest to cos niepokojacego, mozna miec tylko nadzieje ze rasa nie skonczy jak labki czy husky. Wszystko w rekach hodowcow.

Nie mam najlepszego zdania o dobrych chęciach i nadziejach.

[QUOTE = RONA]
Dlatego właściciel wilczaka sam musi mieć mocny charakter i "wiedzieć co ma w domu", żeby nie dawać się manipulować właścicielom, którzy swoim niunuisiom przypisują ludzką moralność, szkoleniowcom, którzy znają "jedną, najlepszą metodę", sędziom, którym nie chciało się przeczytać wzorca i hodowcom, którzy chcą "dołożyć" innym hodowcom, przez dyskredytowanie "ich" psów.[/quote]

Unikanie manipulacji? Ależ całe życie polega na manipulowaniu i próbach przejrzenia intencji manipu... tfu, każdego człowieka, z którym się spotykamy! I ilu masz ludzi w tym dobrych?

O strachliwości miało być a wyszedł nam przydługi temat "wilczaki - część prawdy o..."

avgrunn 26-06-2013 14:48

Quote:

Originally Posted by Joanna (Bericht 456135)
Nie mam najlepszego zdania o dobrych chęciach i nadziejach.

Mloda i naiwna jestem wiec jeszcze pelna nadziei. Jesli masz rozwiazanie na ten problem to ja chetnie uslysze :)

Rona 26-06-2013 15:14

Quote:

Originally Posted by Joanna (Bericht 456135)
Unikanie manipulacji? Ależ całe życie polega na manipulowaniu i próbach przejrzenia intencji manipu... tfu, każdego człowieka, z którym się spotykamy! I ilu masz ludzi w tym dobrych?

Widzę że prezentujesz "małpie" podejście do wspólnoty, ja jestem zdecydowanie "wilkiem" (wg "Filozof i Wilk"). :rock_3

Chodzi mi o to, że jeśli trafimy na szkoleniowca który stwierdzi "ten pies nie nadaje się do niczego", albo "na 100% zmarnuje pan/pani psa", bo np. odmówimy włożenia psu kolczatki, albo trenowania ze szczeniakiem 45 minut non-stop, to nie załamujemy rąk, tylko szukamy innego, który spróbuje różnych metod żeby pokazać nam jak do psa dotrzeć. Jeśli sędzia powie, że pies ma za wąską i płytką klatkę, to poradzimy mu żeby przeczytał wzorzec, a nie zaczniemy np. z burym treningów siłowych w celu rozwinięcia klatki ;). Jeśli inny hodowca powie nam na wystawie "beznadziejny szczeniak, całkiem nietypowy, czw powinien wyglądać jak mój pies" - uśmiechniemy się pod nosem na taki żałosny PR, a nie będziemy przeżywać. Wszystkie opisane sytuacje są przykładowe, ale prawdziwe :)

Quote:

Originally Posted by Joanna (Bericht 456135)
Nie mam najlepszego zdania o dobrych chęciach i nadziejach.

Z tym się zgadzam. W 100% ;)


All times are GMT +2. The time now is 19:53.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org