Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Różne (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=17)
-   -   Mam pytanie co do kupna. (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=9416)

wilczakrew 05-11-2008 21:18

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 169285)
przede wszystkim ja napisałem o czyimś zdaniu i powtarzaniu głupich stereotypów o rodowodach, a nie o kimś. Zdanie można zmienić, głupot nie powtarzać. A że florena wziął to tak do siebie że zaczął mnie wyzywać to cóż, widocznie tak bardzo utożsamia się z tym co tutaj napisał że krytyka jego zdania wydaje mu się krytyką jego.

No ale to już jego problem. Tylko cały czas szczeniorków żal.

Może jednak czas sie przestać dziwić głupim pytaniom i ich w taki dosadny sposób nie komentować.
Tak jak już pisałem kazdy w zdaniu zobaczy zupełnie coś innego i zupełnie inaczej odczyta intencje piszącego.
Nie można kogoś krytykowac za jego słowa, a to, ze ktoś ma odmienne zdanie nie jest krytyką tylko polemiką i konstruktywną wymianą poglądów.
Stereotypy nie są głupie bo w jakimś celu powstały, ale naszym zadaniem jest uświadamiać ludzi i robić to w sposób kulturalny.
Nie można uzywać wulgaryzmów wypowiadając się na czyjś temat bo wtedy jest to już obraza.

wilczakrew 05-11-2008 21:22

Właśnie największym problemem pewnych osób jest to, ze nie czują się winne bo przecież nic nie zrobiły.
Oczywiście jest im żal ale i tak w dalszym ciągu nie mają ochoty nic zrobić - bo to nie ich problem.
Czy nic nie robienie nie jest winą.

Czy jak ktoś będzie obijał staruszkę na przystanku, a my będziemy stać i się przyglądać bo to nie jest nasz problem jest OK.

Czy naszym problemem będzie wtedy jak mu staruszka nie wystarczy i przyjdzie do nas.

Taka sytuacja moze zdazyć się każdemu jaka zdarzyła się Florenie i to naszym obowiazkiem jest wyciągnąc rękę aby pomóc, a nie krytykować.

AngelsDream 05-11-2008 21:25

Szczeniaki szukają domów? Jeśli tak, to mogę przygotować ogloszenia lub np. stosownie sformuowane umowy. Mogę też popytac ludzi, których dobrze znam i wiem, że są odpowiedzialni, czy akuratnie nie szukają psiego przyjaciela. Mogę, ale nie zwykłam komuś pomagać na siłę. W ZK nie działam aktywnie, więc tam nie pomogę.

A przykład z zupełnie innego kosmosu.

szasztin 05-11-2008 21:27

Quote:

Originally Posted by evikzegar (Bericht 169290)
Taka sytuacja moze zdazyć się każdemu jaka zdarzyła się Florenie i to naszym obowiazkiem jest wyciągnąc rękę aby pomóc, a nie krytykować.

Może zdarzyć się każdemu ale naprzykład ja bym zachowała sie inaczej, mam problem rozmawiam z hodowcą......a tu........

A Florena nie chce pomocy.......

wolfin 05-11-2008 21:37

ktos tu mowi ze nie umiemi przyzna cie. a tylko chamic.

ok - ja jestem chamka, bardzo zle reaguje na te wszystkie psy bez rodowodu.
ale chetnei jak i reszta pomoglismi jesli on o tym napisal przed.... 2 miesiace z pytaniem "zlapalam psy na goracym uczynku - bylo krycie co robic."

mysle ze bylo calkiem inaczej rozwazywana cala sprawa.
a teras jak mowia nie ktore- tez mozna pomoc ale ze nikt z strony pieskow bez rodowodu nie chce.

Galicja 05-11-2008 21:41

Nie rozumiem dlaczego cały czas zestawia się rodowód z wystawami i prawami hodowlanymi. Dla mnie rodowód to dokument zaświadczający o przodkach mojego psa. Mozna mieć psa z rodowodem i nigdy nie byc na wystawie, nie robic praw hodowlanych.Decydujac się na psa z rodowodem decydujesz się na psa danej rasy i tyle.Fakt jest taki że to u Nas w środowisku "wilczakowców" kładzie się taki nacisk na wystawy, pomimo iż ta rasa do najliczniejszych w Polsce nie należy to na wystawach jest naszych psów stosunkowo dużo,z pewnością jest to wynik umów podpisywanych przez właścicieli z hodowcami.To dobrze, ale w innych rasach nie spotkałam się z takim zjawiskiem.

AngelsDream 05-11-2008 21:43

Ja może źle myślę, ale uważam, że cała sprawa wyszła tak późno, bo florena nie chciał psów uśpić, a pewnie obawiał się, że do tego zostanie zmuszony, a przecież wystarczyło napisać nawet teraz w oddzielnym temacie, że stało sie to i to, tyle i tyle szczeniaków się urodziło, tyle jest psów, tyle suczek i że szukają dobrych domów u odpowiedzialnych ludzi, którzy zobowiążą się umową do kastracji tych psów lub do ich nie rozmnażania. Ewentualnie można było napisać to samo i poprosić o pomoc w kierunku wyrobienia psom rodowodów, ale tu nikt prosić nie chciał i nie zamierzał.

Gaga 05-11-2008 21:51

Quote:

Originally Posted by Agnieszka (Bericht 169191)
Cóż, największą rolę odgrywa tutaj niewiedza ludzi do czego potrzebny jest rowodów i... mentalność społeczeństwa ;-). Tak to sie ubiło w myśleniu ludzi, że pies to pies- nie będziemy się zastanawiać nad jego zachowaniem, starać się zrozumieć jego działania. Skoro u dziadka na podwórzu Burek zawsze siedział przywiązany łańcuchem do budy i nienarzekał, to chyba wszytsko jest w porządku, czyż nie? ;-) A później wychodzą nam różne kwiatki. Jezeli człowiek nie ma łba na karku, a chce kupić psa- bez problemu kupi go za 200zł, a po roku Burek wyląduje w schronisku, bo zachowywał się źle. Skąd przeciętny człowiek ma wiedzieć, czemu i po co jedne psy mają rodowód, a drugie nie- jeżeli człowiek jest 'niemyślący' i nie zacznie szukać informacji, dowiadywać się- to nie zrozumie, to przecież proste i logiczne. Chyba wszyscy zdają sobie sprawę, że tak jest w więkrzości przypadków. Te wszystkie sytuacjwe wychodzą z niewiedzy. Zdecydowaną mniejszość stanowią ludzie, którzy pragną poznać jak najwięcej informacji na temat danej rasy, którzy chcą nauczyć się i zrozumieć, że zwierzęta myślą, mają jakieś określone zachowania, emocje, instynkt, że także mogą się nudzić, cieszyć, a na kury polują nie dlatego, że są złe, ale dlatego, że tak im podpowiada coś w środku ;-). Swoją drogą wydaje mi się, że (nie mówiąc już tylko o rodowodach, ale ogólnie o- mam problem z nazwaniem tego jednym słowem- wyżej wyminionych już psich zachowaniach itd.) taka wiedza jest zbyt słabo dostępna. Tzn., żeby było to jasne- oczywiście, że jest taki gatunek człowieka, który się czymś zainteresuje i zacznie się w to wgłebiać ;-), ale jest też mnóstwo ludzi, którzy chca psa kupić po prostu i, nie zastanawiając się, kupują go.... Po prostu szkoda, że w takich wypadkach na drodze tych ludzi nie stanie nagle gdzieś jakiś 'informator', który dam im do zrozumienia- poczekaj, zastanów się jeszcze nad tym wyborem, bo myślisz, że wiesz wszytsko, a tak naprawdę nie wiesz jeszcze nic.... ;-)
Mam nadzieję, że zrozumieliście, co mam na myśli.

Aga! To chyba Twoja najdłuższa wypowiedź na forum, odkąd Cie znam :)Uchhh :)

Dotknęłas ważnej rzeczy, dotyczącej wilczaków. Bo to kurcze cool jest tak sobie iśc z wilkiem po ulicy.. czad Pani!! I sie jeden z drugim nie zastanowi, że pies w ogóle a wilczak nieco bardziej to skomplikowana struktura... i potyem slyszy sie takie kwiatki" noo , znajoma ma wilczakqa, i kazdego wieczora cieszy sie, że udało sie przetrwac kolejny dzień" :roll:, super, nie?
Jak uruchomi dwie szare komórki to z tego wybrnie, jesli nie- ........


Ja mam dziwne przeczucie, że za rok, najdalej dwa pierwszy wilczak wyladuje w schronie:(


Ronka: dpobre pytanie o certyfikację:) W kontekscie rozmowy o roowodach nie znam odpowiedzi ;)


EDIt:
Grzegorz, szlachetny z Ciebie człek, że chcesz pomóc, ale...(pomijając, że decyzja Florena jest o pozostawieniu psów) to, tak czysto teoretycznie własnie ukazał się moim oczom skadinąd znajomy schemat.
Pseudohodowla, warunki starszne, widizmy małe biedniali i.. serce nam się sciska.. więc wyciagamy dwie stówki z kieszeni i wracamy do domu ze szczeniakiem oraz błogim przeświadczeniem, że oto uratowalismy kawałek świata. Zrobilismy dobry uczynek. No niestety, error!. Nasz pseudohodowca zaciera własnie raczki, że udało sie puscic kolejnego psa, kasa jest i.... przy kolejnej cieczce suki znów zafunduje jej miot. Bo naiwni "dobrzy" ludzie przeciez nie zostawią malucha w potrzebie. Tak się własnie nakręca biznes pseudohodowli.

I wracając do omawiamej sytuacji, kasę zostawnmy na boku,.zrobisz akcje, znajdziesz 4" kochajace domki" (czy na pewno wezmiesz na siebie odpowiedzialnosc za te psy? czy pospieszysz im z pmoca jesli "cos ne wypali" ? Czy po porstu odetchniesz z ulga, ze wszystko sie skonczylo happy endem i nei bedziesz sobie tyym dluzej zawracal glowy?
I kolejne pytanie, czy nasz biedny florena, tak negujacy kastracje, separowanie psow, nie dojdzie do wniosku, ze "a niech ida i sie rrozmnazaja",, bo przeciez zawsze znajdza sie dobrzy ludzie i zdejma mi klopot z glowy??

wilczakrew 05-11-2008 22:32

Wezmę pełną odpowiedzialność.

wilczakrew 05-11-2008 22:36

Drugie pytanie nie jest do mnie tylko do hodowcy.
Potem należało by je zadać właścicielowi.
Ja nie znam więc nie wiem jacy to sa ludzie.
Wg mnie odpowiedzialni, którym przydazył się wypadek.
Mam nadzieję, bo mam wiarę w ludzi, ze więcej takich wpadek nie popełnią.

Małgosia 05-11-2008 22:42

Mnie to się osobiście wydaje,że niektórzy po prostu boją się,że nagle pojawi się na ulicach bardzo dużo Wilczaków (niekoniecznie z rodowodem) i nagle okaże się,że te pieski już nie są wyjątkowe bo każdy może je mieć. Znów poruszę mrowisko?

AngelsDream 05-11-2008 22:45

Ja chętnie wskoczę w to mrowisko :)

Jak dla mnie wilczaków mogą być i setki tysiące, ale tylko z hodowli zarejestrowanych, po w miarę przyzwoitych kryciach i bardzo chciałabym, żeby ludzie prześwietlali swoje psy pod kątem dysplazji i z nimi pracowali, pokazując, że wilczak to rasa pracująca.

A i nie napisałam tego, ale w domyśle było - żeby ludzie kochali swoje psy odpowiedzialnie!

Tyle idylli.

Narvana 05-11-2008 22:47

Quote:

Originally Posted by Małgosia (Bericht 169331)
Znów poruszę mrowisko?

Mysle, ze nie. :)
Ja osobiscie b. sie ciesze, ze czeweczki podbijaja serca innych.
Byleby trafily do dobrych, kochajacych i odpowiedzialnych wlascicieli.
Ktorzy wiedza co to za rasa :)

Gdybym miala inne podejscie, na ulicach mojego miasteczka bylyby same wilczaki :) ('"ej, ta twoja wilczyca bedzie miec szczeniaki? Kiedy? Za ile? Bo ja, kurka, tez chce! Bedzie mieszkac w ogrodku, ale nie na lancuchu!")
A tak, znam tutaj jak na razie tylko jedna osobe "godna" do posiadania wilczaka, czyli mojego przyszlego meza :)

wilczakrew 05-11-2008 23:03

Bo poprostu nasze społeczeństwo jeszcze nie dorosło do posiadania wilczaków.
Większość ludzi się ich boi, a własciwie boi się o babcie bo one mają dobre emerytury.
Poruszę tu znowu bardzo wrażliwy temat tzn zjednoczenia i wspólnego działania na rzecz rasy.

wilczakrew 05-11-2008 23:14

Quote:

Originally Posted by Małgosia (Bericht 169331)
Mnie to się osobiście wydaje,że niektórzy po prostu boją się,że nagle pojawi się na ulicach bardzo dużo Wilczaków (niekoniecznie z rodowodem) i nagle okaże się,że te pieski już nie są wyjątkowe bo każdy może je mieć. Znów poruszę mrowisko?

Małgosiu Wilczaki zawsze będa wyjątkowe dla nas i bez względu czy będzie ich tysiąc czy milion.
Każdy pies jest dla swojego własciciela wyjątkowy, ( pomijając dewiacje )
Jednemu podobaja się jamniki innemu koty, a jeszcze inny woli rybki.
Ja byłbym szczęśliwszy jak by u mnie było więcej wilczaków bo przynajmniej zabawy nie były by nudne.

Gaga 05-11-2008 23:17

Quote:

Originally Posted by Małgosia (Bericht 169331)
Mnie to się osobiście wydaje,że niektórzy po prostu boją się,że nagle pojawi się na ulicach bardzo dużo Wilczaków (niekoniecznie z rodowodem) i nagle okaże się,że te pieski już nie są wyjątkowe bo każdy może je mieć. Znów poruszę mrowisko?


A czemu wyskakujesz z ostrą bronią od razu? Naprawdę oczekujesz jakiejs jatki? Pytanie normalne choc postawione bardzo zaczepnie. I odpowiem, mimo, iz na moje pytania nie otrzymałam odpowiedzi :rock_3
Nikt zdrowo myślący nie bierze wilczaka dla szpanu ani dla jego pieknych oczu. Caly wic w tym, że te psy sa wyjatkowe (co mozna powiedziec o kazdej innej rasie), z tym, że dodatkowo sa trudniejsze w prowadzeniu.
I nie mam na mysli przypadków, gdy człowiek moze sobie pozwolic na bycie cały czas z psem. Wilczaki nie są milusińskimi cavalierkami, to mocne, silne psy z całkiem niezłuym poziomem agresji. Maja tez kłopot (jako osobniki w rasie, nie tak znowu rzadkie) z paniczna starchliwością. Wyjęcie spod jakiejkolwiek kontroli rozmnazania tych psow skonczy sie nieciekawie. A juz mamy kilka psow z DUZYMI PROBLEMAMI.....co bedzie pozniej, zobaczymy albo uslyszymy.

Zla fama idzie za psami bojowymi- trafily na liste... jesli zalezy Ci aby dolaczyly do tej listy wilczaki to wlasnie najlepsza droga jest bezrozumne rozmnazanie ich i sprzedawanie byle komu. Niejeden "kark" chetnie przedefiluje sie z 'wilkiem" przez ulice.. bo kto mu podskoczy?? Promocja rasy eei polega na starganiarskim nzawolywaniu "kup pan wilczaka"...

AngelsDream 05-11-2008 23:19

Ja osobiście miałam już dwie propozycje odkupienia Baaja, byle zębów użyć umiał... Więc widać coś w tym szpanie psami jest.

Galicja 05-11-2008 23:19

Off- topic
Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 169335)
mojego przyszlego meza :)

Gratuluje zaręczyn :beerchug2

Małgosia 05-11-2008 23:28

Nie prowokuję,tylko nie mogę zrozumieć mentalności niektórych osób. Tak się składa,że doświadczenia z wilczakiem mam i wiem jak trudne są do ułożenia choć przyznam,że Tasja jest wyjątkowo inteligentna. Stwierdzam po prostu fakt, iż nie da się upilnować wszystkich wilczaków w całym kraju i pokierować zachowaniami właścicieli. Po prostu jest to niemożliwe,ale cieszą mnie takie osoby jak Grzegorz, które proponują żeby zrobić coś w tym kierunku, jednak domniemywam,że znów wszyscy umyją rączki.

Gaga 05-11-2008 23:41

No w moim przypadku masz rację, choć nie nazwałabym tego "umywaniem rąk". Może maiłam pecha i kiepskie doświadczenia? Może za dużo pereł poszło przed wieprze? Kiedyś następuje tzw zmęczenie materiału, po prostu. Plus lubie bardzo ludzi honoru, uwielbiam wprost! I takim mogę pospieszyć z pomocą.

Bezmyślności i nieodpowiedzialności mówię "NIE"....
(co nie znaczy,że nie pokibicuje Grzegorzowi w tej batalii, bo mi zaimponował, jak dołaczysz do niego to będe Wam obojgu kibicować, obiecuję !)


All times are GMT +2. The time now is 12:34.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org