![]() |
Irmina, zejdź na ziemię ;) Charakteru, czy zachowania w Polsce prawie nikt nie bierze pod uwagę... a szkoda, bo często promuje się psy panikujące ze strachu. Nasze wilczaki raczej wyglądają zawsze tak samo... pomijam brak lub gęste zimowe futro czy okres wzrost kiedy maska może się poprawić, ogon skrócić itp..., ale budowa, ruch, głowa - pozostają takie same ;)
|
Quote:
Ok, zartuje. Nie jest tak zle... Coraz wiecej sedziow sprawdza charakterki - za cos te kolejne dyskwy jednak sa.... |
Quote:
Wilczaki to rasa specyficzna... Jest w pierwszej grupie, ale rzadzi sie innymi prawami niz reszta "owczarkow".... Co innego sie ceni... a raczej ceni sie cos odwrotnego niz u innych ras... U w ta pupapke wpadaja sedziowie - oceniaja Bure albo jak ONki, albo jak owczarki... Quote:
A ta podsumowujac... Jezdzimy po sedziach, a powiedzmy szczerze: ilu hodowcow zna wzorzec i wie co dobre? Ilu wlascicieli wie o co chodzi? Bo skads sie jednak biora te psy strasznie odbiegajace od wzorca... I osoby chwalace sie...wadami swoich CzW... :D |
Quote:
Miałam na myśli to, że nikt nie obniża ocen psom, które kładą się na ringu, uciekają, czy ogonami wiercą sobie dziury w brzuchach ;) |
Quote:
Quote:
Wystawa w miescie XXX.... W ringu staje piesek - ogon na brzuchu, smiga po ringu jak cichociemny...z panika zerkajac, czy nikt nie wzroci na niego uwagi... Piesek jak piesek - budowa i ruchem dobry bylby z niego owczarek ... no gdyby nie ten spanikowany charakter... (wilczak z niego jest mocno przecietny - wiecej wad, zero porzadnych zalet) Ale wygrywa - wady sie nie licza. Fatalna prezentacja tez nie... Spanikowany charakter ani troche - jest CWC, CACIB i BOB... My schodzimy z tekstem sedziny "pieknego ma pani psa, ale przeciez zna pani jego wade - ten ogon nosi tak wysoko"..... :twisted::rock_3:lol: ALE... sa tez wystawy jak ta z pania Lubaszka.... Wystawialam wtedy Bola... wystawa w Jeleniej... Przyjezdzamy i widze stawke -coz, nie mamy szans... sa dwie fajne suki z Czech.... Ale...do domu wrocilismy z BOBem... :D Jedna suka strachliwoscia chciala pobic dzikiego wilka... druga wystartowala do sedziny z zebami.... a Bolo... jak w przypadku, gdy sedziowala kobieta "gentleman w kazdym calu" :D |
Margo... no to oprócz tego są pozbawione genu strachu ;)
Ehhh gdyby tak częściej sędziowała p. Lubaszka.... już daaaawno nie widziałam, żeby sędziowała wilczaki :( |
Warto pisać - fora czytują również sędziowie...
Mam taką nadzieję:) (tylko nie piszcie, czyją on jest matką...:) |
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
|
Jefta, znasz coś takiego jak "żart"? :roll:
|
Quote:
+ tekst: PO OGONACH NAS POZNACIE.... :rock_3 :lol: |
Tylko ile osób założy je na wystawy? Z obserwacji ostatnich kilkunastu miesięcy - żadna hodowla nie ośmieli się, chyba, że będzie się przebierać, w zalezności od wystawianego psa :twisted: Gorzej na porównaniach.....
|
Quote:
Jasne, ze kazdy hodowca pojawil sie, pojawia, czy pojawi kiedys z psem, ktory da ogon na brzuch... Pytanie tylko, czy uzna to za normalke, ktora trzeba promowac i tlumaczyc, ze "wilczaki tak maja, bo pochodza od wilkow". Czy tez mimo wszystko bedzie sie trzymal wytycznych dla rasy jesli chodzi o charakter i wyprowadzi takiego psa na prosta... Jak pies na normalna psychike to sie da.... Poza tym posiadanie psa, ktory da na wystawie ogon na brzuch nie oznacza holdowania strachliwym charakterom.... :rock_3 Bo moga to byc jedynie (cytujac jefte) "nie geny tylko brak socjalizacji i nie strachu tylko odczuwania dyskomfortu ".... |
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
|
Co do socjalizacji i zachowania psa w ringu - z tego samego miotu bracia mogą zachowywać skrajnie różnie: jeden osłania brzuch ogonem a drugi dumnie kroczy. To podkreśla, jaki wpływ mogą mieć właściciele psa - czy czuje się pewnie, bezpiecznie, czy też jest "stłamszony".
|
To akurat prawda stara jak świat :) Ale przygladając sie wilczakom uważniej zauważysz pewne tendencje "hodowlane". Jeśli przy jednym, drugim, piątym psie zachowującym się podobnie sprawdzisz przydomek, to zaczynasz widzieć prawidłowość. I tak: jeśli na kilka obserwowanych psów jeden się wyróżnia, to zwykle jest to wyjątek potwierdzający regułę. Wchodząc w temat głębiej tak samo możesz przypisać pewne cechy konkretnym rodzicom czy liniom.
Czasem sprzymierzeńcem hodowcy (lub wrogiem :twisted:) bywa czas. W tym pierwszym przypadku to tylko dobrze: hodowca widzi, pracuje i hoduje coraz lepsze psy i to można zauważyć. W drugim przypadku, gdy obserwujesz jak coś leci na łeb, na szyję...masz więcej do sprawdzania, bo czasem musisz się zmierzyć z "urban legend". Jasne, że najlepszego szczeniaka możesz popsuc fatalnym wychowaniem a z drugiej strony - kiepskiego wyciagnąć na jaki-taki poziom, ale to są odstępstwa od reguły, uważny obserwator szybko zobaczy czy widzi efekt "popsucia" czy hodowli psychicznych kalek:( Bo pamiętajmy, że tu nie chodzi o to co ludzie powiedzą, a o to jak czuje się pies, ten szorujący brzuchem po podłodze, kłapiący na oślep zębami na pewno nie czuje się komfortowo:( Ja "podziwiam" sumienie hodowców takich psów, bo to ludzie są odpowiedzialni za jakość psiego życia. Że oni potrafią spać spokojnie....no duża rzecz.... |
All times are GMT +2. The time now is 02:34. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org