Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Adopcje (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=81)
-   -   Wilczak na allegro - Imin juz w nowym domu (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=9554)

konek 24-03-2010 22:15

Sorki, wyszłam "z ram" :rock_3

DanielZ 24-03-2010 22:15

Nie no poprostu bomba :twisted: . W sąd teraz się bedziesz bawił i poznawał relacje obu stron. Psu to życia juz nie wróci . Wyjaśnienia sie należą , a nie stawanie w obronie Grześka .

Gaga 24-03-2010 22:20

Quote:

Originally Posted by konek (Bericht 289873)
Sorki, wyszłam "z ram" :rock_3

ja się nie dziwię.

btd 24-03-2010 22:21

Quote:

Nie dziw się btd, że takie streszczenie jednym zdaniem tragedii psa przy okazji innego tematu po prostu wkurwia.
Tu sie zgadzam w 100% Nie po to zawsze mowie o ze pies to jest caly czas odpowiedzialnosc za calkowicie od nas zalezna istote zebym dal sie takim jednym zdaniem zaspokoic. Dlatego chce poznac relacje wszystkich stron bioracych udzial w tej sprawie.

Gaga 24-03-2010 22:37

Forumowicze zostali z taką informacją o Iminie:
Quote:

Originally Posted by wilczakrew (Bericht 173783)
Dla uspokojenia wszystkich ciekawskich oświadczam, ze Imin znalazł nowy dom. Bardzo szybko się zaaklimatyzował i właściwie podporządkował. W tej chwili przebywa od piątku w Będzinie wraz z Honey i razem tworzą niezłą parę. Zauroczyli się w sobie od pierwszego wejrzenia i bardzo dobrze się dogadują. Honey jest dość silnie dominującą suką w stosunku do psów i bardzo szybko rozdzielili swoje role w tym związku. Dzięki temu my z Olgą, a jesteśmy jego nowymi właścicielami mamy mniej pracy nad jego psychiką. Pies był troszkę źle ukierunkowany przez niestety złe metody wychowawcze tzw twarda dominacja. Mam nadzieję, ze w niedługim czasie - a są już widoczne postępy – postaramy się go przedstawić na jakiejś wystawie. Jest jednak wiele elementów, które będą wymagały dużo pracy nad poprawnym ukierunkowaniem psa.
Mam nadzieję, że więcej domysłów nie będzie bo są one zbyteczne i zupełnie nie potrzebne.

Po roku z kawałkiem, życie tego psa zostało skwitowane jednym zdaniem, gdzieś tam "przy okazji". Nikt nie twierdzi, że Grzesiek osobiście zabił psa. Ale to on go wziął. A skoro drugi współwłaściciel nigdy tu nie zawitał, to chyba oczywiste, że można oczekiwać bodaj SŁOWA właśnie od Grześka (jak? -pisała Daiva). Skoro już się wrzuca zdjęcia, które pokazują "pies ma się świetnie, zobaczcie jak radośnie się bawi" to chyba nie jest problemem napisać (choćby priva do hodowcy): wrzucam ostatnie zdjęcia Imina, niestety okazało się, że został uśpiony. NIE wiem nic więcej, nie miałem z nim kontaktu,dopytaj u jego ostatniego właściciela".
Tymczasem okazuje się, że jest czas na "peany na cześć", a na zwykła informacje brak.. nie wiem już czego.:(

Rona 24-03-2010 22:43

Nie znam Ewy Stelmachowskiej, ale musi być człowiekiem bez serca, skoro potrafiła zamieścić na WD fotki rozbawionego, wesołego jak szczeniaczek psa, który został wcześniej uśpiony za plecami hodowcy... :x Wiedząc, ile dla Margo znaczą psy, walnęła ją najbardziej okrutnie jak mogła... :evil: Dla mnie samo to, bez względu na sprawę Imina, to totalne dno.:x

z Peronówki 24-03-2010 22:55

Wybaczcie, ale dzieki Grzeskowi mam juz pelniejszy obraz calej sytuacji... Olga sie nie wypowie, bo w najblizszym czasie bedzie nieosiagalna.

Historie Imina wiekszosc z Was pewnie juz zna, bo chyba nie ma lepszego przykladu jak mocno zepsuc psa moze 'spec' od szkolen. Wlasciciele Imina trafili chyba na najgorszego typa - ktory potrafil psa szkolic jedynie "lopatologicznie". Niestety wilczak to nie ON - gdy "pan szkoleniowiec" przestal sobie radzic oddal go wlascicielom jako psa "nie nadajacego sie" do szkolenia. Niestety nie ma czegos takiego jak odpowiedzialnosc szkoleniowca za zle wyszkolenie.... A akurat to jego powinno sie uspic.

Potem bylo juz tylko gorzej...

Gdy Grzesiek przyjechal do nas z Olga i Iminem na calej szyji bylo mozna wyczuc rany. Pies rzeczywiscie byl trudny - psychike mial tak zniszczona jak tylko bite psy miec potrafia.

Gdy pies trafil do nowego domu wydawalo sie, ze bedzie juz dobrze. Olga wydawala sie byc dla niego idealna wlascicielka. Z Honey tez sie od razu zaprzyjaznil. Niestety z psem dostala tez jego przeszlosc. Imin mial wyskoki - byl mily i posluszny, aby niedlugo potem zaatakowac. Okazalo sie, ze problem nie byl jedynie w wychowaniu. Dowiedzialam sie, ze Olga byla z psem u wielu specjalistow, mial robione przeswietlenia i jeszcze jakies badania. Mial krwiaki w mozgu i straszne blizny na czaszce (niestety mozna bylo tego oczekiwac biorac uwage jak byl "wychowywany" i "szkolony"). W takim wypadku i tak bysmy nie poradzili. Ruda Desensky tez zajmuje sie jedynie zle wychowanymi psami (po przejsciach). W niektorych wypadkach nawet on nie pomoze...

Mam jedynie zal, ze o tym wszystkim czlowiek dowiaduje sie metoda szokowa... Wiem, ze kilka osob wiedzialo, ale nie chcialo sie "mieszac"... Wiem, ze czasem atmosfera na forum jest taka jaka jest i latwo zaakceptowac, ze niektore sprawy to "skrzetnie ukrywane grzeszki o jakich sie nie mowi".
Teraz wiem, ze slowa Grzeska nie bylo zbyt szczesliwie dobrane, bo on pomagal jedynie przy przeprowadzce Imina do Czestochowy - a to sie wtedy udalo. Potem drogi jego i Olgi sie rozeszly.

Wybaczcie wscieklosc, ale czlowiek wolalby wiedziec o takich sprawach, tym bardziej, ze jedyna osoba, ktora powinna dostac lopata jest szkoleniowiec... :(

PS. Zdjecia Grzesiek dodal na prosbe Olgi, aby pojawily sie na forum jako pamiatka po Iminie. Robione byly rok temu... Choc przez chwile Imin mial szczesliwe zycie... :roll:

wolfin 24-03-2010 23:06

Margo, tak, i jak okazuje sie trudno jest informowac czlowieka o psie, zapomniajac "kocham ciebie, nie kocham", bo lepej to wpisac do tekstu o bohaterskej pracie przy pomocie dla innego psa.... czym dalej tym mniej wierzie w niektore liudzie to ze one maja dusze...

btd 24-03-2010 23:07

Dziękuję Margo.

Rozumiem wkurwienie i negatywne emocje, ale super że przeszłaś nad nimi i wyjaśniłaś wszystkim jak było. Super i dziękuję bardzo za to.

Tylko znowu - czemu musiał pies cierpieć :-/

Narvana 24-03-2010 23:10

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 289890)

Tylko znowu - czemu musiał pies cierpieć :-/

Jak to czemu? Bo czlowiek jest glupi...
Biedny Imin-mam nadzieje, ze za Teczowym Mostem jest mu znacznie lepiej...

Rona 24-03-2010 23:11

Abstrahując od sprawy Imina, chciałam uprzejmie zauważyć, że Grzesiek nie mógł dodać fotek, bo podobno jest zabanowany? :?

Narvana 24-03-2010 23:12

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 289892)
Abstrahując od sprawy Imina, chciałam uprzejmie zauważyć, że Grzesiek nie mógł dodać fotek, bo podobno jest zabanowany? :?

Zona dodala, nie Grzesiek.
(tzn z konta zony, kto dodal inna sprawa)

btd 24-03-2010 23:20

Quote:

Jak to czemu? Bo czlowiek jest glupi...
No tak, wiadomo ze jesli chodzi o zlo ktore spotyka psy to ZAWSZE czlowiek jest winny.

Ale nie znam historii Imina od poczatku, czemu sie tak wszystko popieprzylo.

wilczakrew 24-03-2010 23:21

Napiszę kolejny raz z konta Ewy.
Zrzekając sie swoich praw do psa na Olgę zastrzegłem w umowie, że nic z psem nie może sie stać bez porozumienia z Hodowcą.
Nie byłem właścicielem psa i nie ja go wychowywałem. Informację taką mam od niedawna i zostałem zapewniony, ze o tym fakcje byli informowani właściciele i nie chcieli psa znać, jak i Hodowca, który nie odpowiadał.
Poczta czasami idzie na spam i to może być problem.
Imina dałem jako przykład zachowania w odniesieniu do Cara. Czy w tym przypadku się sytuacja nie powtórzy to tego nikt nie wie.

Proszę również nie mieszać w to mojej byłej żony , a tym bardziej wypowiadać się pod jej adresem.

szasztin 24-03-2010 23:32

Rozumiem już co się stało! Dobrze Margo ze to wyjaśniłaś .Dzięki Ci.

Tak mi żal Imina - nie zasłużył na to co mu ludzie zrobili.

Pamietam jak dzis - chcielismy wziąc Imina - ale po rozmowach z Margo zdecydowalismy się na Iduna ( Imbusa). Potem Wiurka - pierwsza włascicielka Imina pisała do nas czy nie chcielibyśmy zamienić sie i wziąć Imina.
Teraz dotarło do mnie że ten sam los mógł spotkac Imbusa:(

Niech Imin biega szczęśliwy za Teczowym Mostem[*][*][*]

sssmok 25-03-2010 00:37

[*] [*] [*] [*]
Zal, ze kolejny brat odszedl od nas w tak bezsensowny sposob :(

Calej sytuacji nie skomentuje, bo jest po prostu zenujaca, a ja mam na dzisiaj dosc zenady...

Rona 25-03-2010 01:14

Quote:

Originally Posted by sssmok (Bericht 289918)
[*] [*] [*] [*]
Zal, ze kolejny brat odszedl od nas w tak bezsensowny sposob :(

Wielki żal Imina [*] i wielka złość, że ludzie mu zgotowali taki los.

I jeszcze żal Margo, że o odejściu 'swojego' szczeniaczka nie dowiedziała się w godny sposób, od właścicieli przed lub choćby i po smutnym fakcie, tylko z przypadkowego maila. :(

btd 25-03-2010 09:07

Ja jeszcze.

Tylko Margo stanęła tutaj na wysokości jak się dowiedziała jak było, reszta pojechała standardowo 'jontek łap za widły toż to ogr' i jak wyszło że ogr nic złego Iminowi nie zrobił, to udaje że nic nie zrobili.

Dlatego Margo mimo że najczęściej się nie zgadzamy ::tard

anetawron 25-03-2010 09:20

[*] szkoda, że tak się historia Imina skończyła... :cry:

Ale jeszcze raz zacytuję:
Quote:

Napisał wilczakrew
Na początkusadziłem, że mogło to być to samo co już wcześniej przerabiałem z innym psem z Iminem. Nieuzasadniona agresja co w rezultacie skończyło się uśpieniem psa , choć po ciężkiej i długiej batalii o jego życie.
W takim razie jaka nieuzasadniona??? Krwiaki w mózgu agresję mogą jak najbardziej wyjaśniać...

Grin 25-03-2010 10:15

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 289884)
Mial krwiaki w mozgu i straszne blizny na czaszce (niestety mozna bylo tego oczekiwac biorac uwage jak byl "wychowywany" i "szkolony").

:bigcry2 :bigcry2 :bigcry2[*]


All times are GMT +2. The time now is 14:58.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org