Za zyczenia w imieniu mamusi dziekujemy. Chcielibysmy tez uroczyscie oswiadczyc, ze mamy pierwsze "Zezowate szczescie" - jako pierwsza oczka otworzyla Freyr... :mrgreen:
http://www.zperonowki.com/pics/galle...26-Freyr_3.JPG
Quote:
Originally Posted by Joanna
Ależ chłopaki mają równą wagę!
|
Bo sie zgadaly... ;) Ogolnie te letnie chlopaki to jakies takie wyjatkowo dobrze wychowane... Dziewczyny puscily przodem, do mleka nie odpychaja.... Dopiero jak mala sie napije to rowno sie dziela tym co zostanie... A Freyr nie ma wariackiej wagi tylko dlatego, ze stara sie trzymac linie... :D
Quote:
Originally Posted by Narvana
Ciekawe, czy male beda mialy kopie glowki po mamusi... ;)
|
Zobaczymy... :D Ale ogolnie to moga sobie niezle szalec z genami, bo zadnym wielkich negatywow nie maja po kim dziedziczyc... :D Ale poczekamy, zobaczymy - czy beda to bardziej Belcie, czy Juzie... ;)
Quote:
Originally Posted by Canis_lupus_husky
Imiona z miotu F podobają mi się, brzmią trochę jak z Sagi o Ludziach Lodu 8) Skandynawia, Wikingowie, bóstwa wojny, pomyślnych łowów, urodzaju i płodności... :mrgreen:
|
Zgadza sie - 2 imiona sa wlasnie ze Skandynawi.... :D A reszta brzmi w tym samy stylu... :)
Quote:
Originally Posted by igienator
Wizualnie przybrały na wadze, jak widać po fotkach :D Jak na drożdżach rosną. Jedne i drugie :D A właśnie, jak wy rozróżniacie 11 małych wilczków? :)
|
Juz mowie: narazie male przebywaja u mam. Wiec rozrozniamy 4 i 7. Ale i tak widac roznice - smialam sie, ze Jolka sie spieszyla, ale rzeczywiscie tak bylo. Suczki majace mniej szczeniat rodza je pozniej, a te ktore maja wiecej - wczesniej. Dlatego mimo, ze male urodzily sie w tym samym czasie to widac, ze jest miedzy nimi rzeczywista roznica min jakis 3 dni (tzn dzieci Belki sa starsze). A teraz to rzuca sie w oczy zarowno na wadze, jak i wygladzie.
A w jednym miocie rozrozniamy male po znaczeniach na lapkach i odcieniu siersci. Zawsze mam zapisane te cechy szczegolne i na tej podstawie sa male wazone i fotografowane. Potem ta znaczenia zanikaja, ale wtedy juz mozna odroznic maluchy "na oko"... :)
Quote:
Originally Posted by Canis_lupus_husky
Hej, hej, przecież nie tylko Jolkowe szczeniaczki się urodziły :mrgreen:> co tam słychać u Belkowych? ;)
|
Pewnie, ze urodzily sie nie tylko Jolkowe... :D U Merry Bell spokoj z dwoch powodow:
1) 2 maluchy wyjada z kraju, a ich wlasciciele nie mowia po Polsku. I w miocie tym mamy pewna niespodzianke, ale to w swoim czasie... ;) Narazie to Top Secret ;)
2) Spokoj ma tez zwiazek z miotem. Jolka to Jolka - zla, ze teraz nie moze rzadzic stadem. Ciagle nakazuje sie wypuszczac - ciagle cos musi kontrolowac. 8)
A Belcia? To WZOR dobrego suczyska. Wczesniej pieknie sie opiekowala takze miotami Jolki i Ali, a teraz robi to ponownie u siebie. I calkowicie koncentruje sie na tym co roku - swiat ja prawie nie interesuje.... Zamiast latac siedzi cichutko u szczeniakow. Maluchy sa wypolerowane, wychuchane, najedzone i zadowolone - a wszystko na wysoki polysk.... :sooo_hapy
I to rozni ja od Jolki - Jolka jako szefowa wiele wymaga. Szczeniakami opiekuje sie na tip top - sa czyste, najedzone i zadowolone. Ale potrzebuje, aby zwracac na nia uwage....
A Mrry Bell w porownaniu do innych suk robi 150% normy - jej szczeniaczkom nawet ptasiego mleczka nie jest brak.... :mrgreen: I to wlasnie ten 'problem' - bo co pisac o Belci, skoro ona juz wszystko zrobila co miala zrobic i nie mozna nic powiedziec, bo nigdzie nawet szpilki wetknac sie nie da... ;) A ile mozna wychwalac suczysko? Jeszcze w glowie by sie od tych pochwal namieszalo... ;)