![]() |
współczujemy...:(:(:(
|
Żal ,ogromny ból po stracie przyjaciela..... Współczujemy.
|
"Śpij...
Zamknij oczy, śnij... A ja będę Twym aniołem... Twą radością, smutkiem, żalem..." Żegnaj kochany... Jedynie tyle potrafiłem z siebie wycisnąć... Chciałem zawyć dla niego... Tak czule, na pożegnanie... Ale nie mogłem... Tak jakby Wisus trzymał mnie za gardło abym nie mówił za dużo, abym nie płakał... A teraz chłopak śpi sobie pod drzewkiem w swoim dołeczku... Oj mój Aniołeczku... Wszelkie ślady na śniegu zniknęły jakby je zmyło... Lecz pod spodem w lodzie były odbite jego wielkie łapska... To tak jak ze mną... Na wierzchu nie będzie widać ale w środku niesamowicie go czuć... On jest we mnie... Czuć jego obecność... Czuć jego obecność również obok nas... Już nie wspominając o Maszy, Żaku jak i tym małym piesku z galerii Wisusa to my ludzie odczuwamy jego obecność... Czuje go gdy gdzieś idę, jadę, siedzę... Dziś jakaś siła ciągneła mnie strasznie w Brzeźnie abym patrzył na horyzont... Abym go wypatrywał :) No i patrze, patrze i czekam na mojego gamonia... :) Jest coś takiego że klin trzeba klinem... Pustkę wypełnić szczęściem... No i za namową rodziców pojechaliśmy w sobotę do Sulmina. Może to wydawać się niektórym zbyt wcześnie. Zbyt świeże ale tak musi być. Rozmawiałem z Wisuskiem o tym że będzie nowy piesek, żeby nie miał do mnie żalu, żeby się nie gniewał... Pytałem się również o to Narvanej, Rybke... uspokoiły mnie... Dzięki dziubki!! :) Prosiłem Wisuska aby był przy mnie i młodym... Aby mu tłumaczył o co w tym życiu chodzi :D Myśle że pomoże nam we wspólnej egzystencji. I nie będzie na mnie się gniewać... Tak jak pisała mi Rybka: "W takiej sytuacji mógłby się gniewać egoista a Wisu z pewnością nim nie jest..." Ah to prawda brakuje mi go strasznie ale dzięki uczuciu jego obecności jest mi lżej! Dziękuje za wszelkie słowa otuchy. Każde słowo, każdy sms, każda minuta rozmowy dała naprawde dużo. Przepraszam tych od których nie odebrałem tel, nie odpisałem na smsa... Nie gniewajcie się proszę... miałem poprostu gorsze chwile... |
Dla Ciebie, właśnie teraz:
On wróci Zapłacz kiedy odejdzie, jeśli Cię serce zaboli, że to o wiele za wcześnie choć może i z Bożej woli. Zapłacz bo dla płaczących Niebo bywa łaskawsze lecz niech uwierzą wierzący, że on nie odszedł na zawsze. Zapłacz kiedy odejdzie, uroń łzę jedną i drugą, i – przestań nim słońce wzejdzie, bo on nie odszedł na długo. Potem rozglądnij się wkoło ale nie w górę; patrz nisko i – może wystarczy zawołać, on może być już tu blisko... A jeśli ktoś mi zarzuci, że świat widzę w krzywym lusterku, to ja powtórzę: on w r ó c i... Choć może w innym futerku. Franciszek Jan Klimek |
Gaga dziekuje...
|
A ja lubię ten wiersz:
Psia dusza To tylko pies, tak mówisz, tylko pies... A ja ci powiem Że pies to czasem więcej jest niż człowiek On nie ma duszy, mówisz... Popatrz jeszcze raz Psia dusza większa jest od psa My mamy dusze kieszonkowe Maleńka dusza, wielki człowiek Psia dusza się nie mieści w psie I kiedy się uśmiechasz do niej Ona się huśta na ogonie A kiedy się pożegnać trzeba I psu czas iść do psiego nieba To niedaleko pies wyrusza Przecież przy Tobie jest psie niebo Z Tobą zostaje jego dusza. Barbara Borzymowska |
Ach dziewczyny! Co ja bym zrobił bez was?
|
Quote:
|
Cały czas o tym myślałam, że tak powinienes postapić, ale nie wypadalo sie pchac z dobrymi radami. Mnie też boli mnie to bardzo.
To był przecież, przez prawie cztery miesiące, rownież mój Wisusek , ale twoja decyzja jest najlepsza z najlepszych. W końcu tak kochający człowiek nie powinien zwlekać z obdarowaniem miłością jeszcze jednego kudłatego przyjaciela. Takiego taczkowego wyczynu dokonał dwa lata wczśniej Zenek, wójek Wisusa i poza nimi dwoma chyba nikomu to się nie zdarzyło. po prostu, obaj cwani. Żegnaj Wisusie , Ja też będę Cię zawsze pamiętać. |
Marek - Bardzo dobrze zrobiłeś!!! POPIERAM!
Do zobaczenia na Sylwka!! |
Tak na początek filmik wykonany przez Garudowych ludzików z ostatniego naszego wspólnego łikendu :)
http://www.youtube.com/watch?v=0sTTu...layer_embedded Marzena dziękuje Ci!! A jeśli chodzi o decyzje... Nie jest to łatwe niestety ale trzeba iść dalej... Trochę bałem się się reakcji co niektórych (w szczególności Państwa Poradów :D), bo to nie jest tak że ja zapomne o Wisusiu... Nie jest tak że jednego już nie ma to dawaj następnego... Ah mam nadzieje że będzie już teraz tylko z górki... A na horyoncie zabacze wkońcu tą moją ukochaną wilczą sylwetkę z wielkimi uszami... :) |
Mi też wyszły, to chyba błąd na stronie :)
|
Marek, ja to nawet nie wyobrażam sobie Ciebie bez psa! gdzieś tam w głębi myślalam że to byłaby dobra decyzja i najlepsze wyjście dla Ciebie...
I nie zadręczaj się wyrzutami, bo to czego doświadczyłeś z Wisusem, to czego Cię nauczył będzie procentować w nowej psio-ludzkiej przyjaźni i tym samym...ciąg dalszy nastąpi;)))) Bardzo się cieszę że tak właśnie postanowiłeś...! Do zobaczenia:) |
All times are GMT +2. The time now is 09:45. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org