Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Z życia wzięte.... (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=32)
-   -   Nowy szkodnik - Luna (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=1523)

Agnieszka 21-12-2004 11:28

Fajne fotki :-))
A tak na codzień, to z kotkiem nie bojuje? I jak kot ją znosi? :)

Quote:

Originally Posted by Klara
Dzisiaj w nocy najadła się gazet (kot jej zrzuca z górnych półek) i poprawiła kupą. Puściła pięknego pawia na posłanie, rozdeptała łapkami i przyszła do pani łóżka powiedzieć "dzień dobry!".
Pobudka doskonała :wink:

To się po prostu nazywa psia miłość... :twisted:

z Peronówki 21-12-2004 11:54

Quote:

Originally Posted by Ynk
A Luna to widać że miała przodków w wojsku, uszy jak radary :mrgreen:

OJ, poczekaj! :twisted: Pierwsze co rosnie u szczeniaka to wlasnie uszy i ogon. W wieku 4 miesiecy szczeniaki CzW sa tak "sliczne", ze nawet co bardziej oczarowani wlasciciele chowaja do kata aparat i unikaja w tym czasie pstrykania fotek... :mrgreen:

Rona 21-12-2004 15:52

Quote:

Originally Posted by Margo
OJ, poczekaj! :twisted: Pierwsze co rosnie u szczeniaka to wlasnie uszy i ogon. W wieku 4 miesiecy szczeniaki CzW sa tak "sliczne", ze nawet co bardziej oczarowani wlasciciele chowaja do kata aparat i unikaja w tym czasie pstrykania fotek... :mrgreen:

I jeszcze te słodkie, rozkosznie "za duże" łapy.... Jak Tina rosła, to codziennie rano podchodziła do naszego łóżka i była ciut wyższa. Pewnego ranka powiedziałam - "jutro chyba go przerośnie" i faktycznie, nastepnego dnia jej grzbiet wystawał ponad krawędź :D Kiedy z nami zamieszkała była niedożywiona i miała na wpół klapnięte uszy. Kiedy dawaliśmy jej wapno - uszy stawały na baczność, ale wystarczyło zapomnieć o wapnie jeden dzień - i znów przynajmniej jedno ucho "padało"... :( A potem przez jakiś czas, tak jak pisze Margo - wyglądała jak ogromne uszy z psem... Jak to wszystko szybko przemija...

Agnieszka 21-12-2004 19:11

Bardzo szybko, niestety :(
U nas rośnięcie Varga porónywaliśmy z takim niskim stołem, który stoi w salonie. Najpierw był niższy, malutki, zupełnie go nie sięgał, z czasem coraz bardziej, aż pewnego dnia jego uszy zaczęły zachaczać o "sufit" stołu... Potem lekko wystawać... Później główka, szyja, grzbiet, a teraz to fiu, fiu :twisted: Stół może Vargowi jedynie podskoczyć ;-)))

Ynk 21-12-2004 20:41

Quote:

Originally Posted by Klara
Dzisiaj w nocy najadła się gazet (kot jej zrzuca z górnych półek) i poprawiła kupą. Puściła pięknego pawia na posłanie, rozdeptała łapkami i przyszła do pani łóżka powiedzieć "dzień dobry!".
Pobudka doskonała :wink:

No tak, taki mały śliczny poranek, jaki czasem DeMola nam szykuje. Ale fakt. Pawia jeszcze nie puszczała.
No tak, wszystko jeszcze przed nami :mrgreen:

Rona 21-12-2004 20:56

Quote:

Originally Posted by Ynk
Ale fakt. Pawia jeszcze nie puszczała.
No tak, wszystko jeszcze przed nami :mrgreen:

A jak już puści, to nie spieszcie się ze sprzątaniem. Sam zniknie :cheesy:

Ynk 21-12-2004 21:31

Naukę dot. ponownego "przyswajania" pawia pobrałem już dawno wśród większych psów :cheesy:

Ori 21-12-2004 22:47

co tam paw!
lepsza jest sr...ka dobrze wtarta w tapicerke auta :evil:
efekt trwaly :wink:

Narvana 21-12-2004 22:51

Quote:

Originally Posted by Ori
co tam paw!
lepsza jest sr...ka dobrze wtarta w tapicerke auta :evil:
efekt trwaly :wink:

Hahaha :cheesy: :twisted:
Ja tam takich problemow nie mam i nie mialam! :mrgreen:

Ori 21-12-2004 22:52

no ale miec mozesz :wink:

Agnieszka 21-12-2004 23:58

Quote:

Originally Posted by Ori
co tam paw!
lepsza jest sr...ka dobrze wtarta w tapicerke auta :evil:
efekt trwaly :wink:

Zasranej tapicerki nie zazdroszczę...
Ale co powiecie na jej brak? :mrgreen:
Varguś oberwał nam kawałek :shock:

Ori 22-12-2004 02:03

no brak przynajmniej nie smierdzi :wink:

Klara_i_Luna 22-12-2004 12:41

Quote:

Originally Posted by Agnieszka
A tak na codzień, to z kotkiem nie bojuje? I jak kot ją znosi? :)

Żyją jak pies z kotem :wink:
Kot jest starszy o 3 miesiące i jak Luna wprowadziła się do nas nie dawał jej żyć, chiał się z nią bawić, a ta panicznie się go bała, puszczała srakę na sam jego widok :lol: Jednak szybko się dogadali i rozpoczęli wspólne zabawy. Bawią się albo w czułe przytulanki i wzajemne iskanie futerka, albo w ganianie po całym domu i kto kogo złapie. Luna czasem jest mało delikatna a kot-sierota pozwalał się męczyć, teraz zmądrzał i jak przegina to albo drze się w niebogłosy albo po prostu gryzie ją w nos. Czasem jedzą z jednej michy. Jak ich weźmie na psoty to wszystko fruwa i nie można ich uspokoić. W nocy razem śpią. Jednym słowem sielanka z przelotnymi burzami :mrgreen:

Hmm... tapicerka mówicie?
Pamiętam jak Lunie się zwróciło w samochodzie. Akurat jadła mięso i ryż. Pojechaliśmy prosto na myjnię, zaraz po nas weszli następni i dało się słyszeć : "ku... co to pijany Chińczyk tu był !? " :lol:

Narvana 22-12-2004 14:00

Quote:

Originally Posted by Ori
no ale miec mozesz :wink:

No moge :twisted: :mrgreen:

Ynk 23-12-2004 22:41

No możesz :mrgreen:
A co! :mrgreen:

Narvana 23-12-2004 23:16

Quote:

Originally Posted by Ynk
No możesz :mrgreen:
A co! :mrgreen:

Hmm
Problem z kupa na tapicerce! :mrgreen: :twisted:

Agnieszka 24-12-2004 22:49

Quote:

Originally Posted by Ori
no brak przynajmniej nie smierdzi :wink:

:mrgreen:
No to prawda, nie pomyslałam o tym... :mrgreen:
U nas byo tak - samochód przygotowywany do sprzedaży, dopieszczony i te de, a tu patrzymy - wisi takie coś z niego, jakas szmatka... A Varg szczęśliwy, skacze po całym aucie i ceszy się na widok pańciów, że wrócili ;-)))

Ori 25-12-2004 23:31

Quote:

Originally Posted by Agnieszka
U nas byo tak - samochód przygotowywany do sprzedaży, dopieszczony i te de, a tu patrzymy - wisi takie coś z niego, jakas szmatka... A Varg szczęśliwy, skacze po całym aucie i ceszy się na widok pańciów, że wrócili ;-)))

o kurcze a co zjadl?
a auto w koncu poszlo?

Agnieszka 26-12-2004 02:08

Quote:

Originally Posted by Ori
o kurcze a co zjadl?
a auto w koncu poszlo?

Oprócz pasów tylnich i trochę chyba przednich, o ile mnie pamięć niemyli, to właśnie obgryzł jeszcze nieco tapicerkę, tą hmm... nie wiem, czy ona sie dzieli na jakieś "rejony" w aucie, czy cos ;) on odgryzł kawałek na suficie samochodu. Ale to już naprawione jest. A sam samochód na razie jeszcze słuzy nam, chyba trudno się tacie z nim rozstać :mrgreen: ;-) Ale i tak, i tak ma zostać sprzedany... kiedyś ;)

Klara_i_Luna 06-01-2005 20:24

Quote:

Originally Posted by Ori
napisz cos znowu o Lunce!
jak przebiega jej socjalizacja? chodzicie gdzies?
nie wybieracie sie do przedszkola?
jak z psami na spacerach?

Socjalizacja Lunki przebiega baaardzo powoli ale do przodu :)
Zabieramy ją ze sobą wszędzie, samochód to jej drugi dom, wchodzi i od razu zasypia. Idzie do znajomych, do biura, do baru :D Nadal boi się obcych samochodów, rowerzystów, tłumów ludzi, szczekających psów itp. Ale jest coraz lepiej. Wczoraj byłam z nią na cmentarzu i ze strachu chciała obszczekiwać święte figury. :) Ciągnie do dzieci, do psów raczej ostrożna, strach bierze górę nad ciekawością. Jednak nie zawsze. Bywa że zachowuje się naprawdę dzielnie.
Myślałam o przedszkolu. Poszłabym gdyby było gdzieś bliżej, najbliższe jest we Wrocławiu a jechać tak ponad godzinę w jedną stronę to hmmm, sama nie wiem :roll: Na dzień dzisiejszy mamy opanowane "siad" i "zrób kupę" :lol:
Na spacerach tylko czeka aż "upoluje" jakąś kupę albo zrobi tarzańsko. Jest to bardzo silne i mamy kłopoty z odwoływaniem jej i przywoływaniem wogóle. Nie ucieka, zawsze się trzyma obok, ale jeśli ma podejść to już jest problem. Gdybym w kieszeni nosiła zamiast mięska, kiełbaski, ciasteczek itp. jakąś fajną kupkę to bym miała chyba najbardziej posłusznego psa na Dolnym Śląsku :twisted:
Z kupskami to robi jeszcze jeden numer. Zdarza się jej nadal (i to nierzadko) załatwić się w domu. Wtedy szybko zjada kawałek, a co zostanie to przynosi, kładzie, siada i patrzy jakby mówiła "masz, ty mi dajesz jeść to ja też się z tobą podzielę" :wink:
Choinka jest ubrana tylko w górnej części, a kot i tak zrzuca jej co wyżej, no i oczywiście kilka razy przegryzła kabel od światełek, mimo super zabezpieczeń. Zjadła świeczkę i wypruła flaki z kołdry i pióra z poduszki. Wyglądała jakby wróciła z polowania na kaczki :mrgreen:
Rano jak mi się najlepiej śpi a ona chce już na spacer po prostu przychodzi i spokojnie ściąga ze mnie kołdrę. Koniec za spaniem i już :x
Co wieczór idzie ze mną do łazienki, wskakuje do wanny (taka już duża :shock: ) i chce się kąpać. Jak jej nie wrzucę jej zabawek i nie odkręcę wody wtedy odkręca sobie sama a do zabawy bierze np. mydło. Kiedy już się pochlapie, wyskakuje, bierze swój ręcznik, wytatrza się w nim, zrobi siku, i dopiero wtedy idzie spać :lol:
Napady głupawki są nie do opanowania, wtedy najlepiej uciekać na sufit, :bolt gryzie po nogach, skacze, biega wkoło, piszczy, szczeka. Czy w domu, czy na spacerze, jak ją złapie wtedy istny szał.
I jeszcze jedno: Luna uwielbia śnieg, i ja też :D

Pozdrawiamy


All times are GMT +2. The time now is 06:15.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org