Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Wychowanie i charakter (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=29)
-   -   Czy wilczak to tylko problemy? (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=25647)

leski 15-05-2015 23:34

Gaga mnie się wydaje że wilczaki są bardzo socjalne. Problem jest w tym że psy w większości nie znają lub zapomniały języka psiego.
Np
to co często widzę na spacerach to psy które pierwszy raz się spotykają podchodzą do siebie na wprost czyli konfrontacja i agresja. Wilczaki tego nie robią ( tak się mnie wydaje ;) ) do nowo napotkanego psa podchodzą łukiem , unikają konfrontacji bezpośredniej/frontalnej. Wilczaki moim zdaniem są bardzo socjalne poprzez szeroki wachlarz zachowań komunikacyjnych , czego niestety często brak innym psom a z tego rodzą się problemy. Mamy rasę bardzo plastyczną i wyrazistą w komunikacji i dlatego nas tak " Kowalscy" czytają i przypinają nam łatkę "agresor"
Inna sprawa to socjalizacja
Wydaje się że tu jest większy problem w rasie i to nie z powodów wilczaków tylko ich przewodników. I zanim zostanę ukamienowany dodam że opinie wyrabia nam margines populacji , bo zawsze więcej się mówi o tych negatywnych zdarzeniach a niżeli o pozytywnych.
Kolejna sprawa to że wilczakowe spacery zawsze są gdzieś na polach i w lesie gdzie nie ma możliwości inter reakcji z inymi psami.
Co do aportowania to jest wynik tego że wilczak jest psem który myśli i kalkuluje a nie jest ślepo wpatrzony w przewodnika. Chcieliśmy partnera to mamy :p jak się nie opłaca czegoś robić ... to się nie opłaca i nie robi :D

Myślę że każdy wilczak jeśli od szczeniaka będzie miał ograniczony kontakt w rasie przyjmie wiele zachowań typowych dla innych ras ale ciągle zachowa plastyczność w rozmowie z innymi psami co z kolei nie koniecznie musi się podobać właścicielom innych Burków i Azorów.

Ale mogę nie mieć racji gdyż mam młodą sukę i mało doświadczenia i pragnę dodać że ciągle nie wiem jak Malina potraktowała by chomika ;) :D ;)

DanielZ 16-05-2015 12:09

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 463126)
To prawda, ale prawdą jest też to, że nasza rasa jest po 1. bardzo nierówna, po 2. wyjątkowo mało socjalna. A gdy mówimy o rasie, to o większości, o typowych jej przedstawicielach, a nie o wyjątkach. Tak, jak ze szkoleniem: wilczaki nie są psami aportującymi (przyrównując np. do labradorów, goldenów itp) i fakt, że ktoś ma psa lubiącego aportować, nie oznacza, że zmienia on charakterystykę rasy.
Mogę wściekle zazdrościć przewodnikom wymienionych wyżej wilczaków, które akceptują cały psi świat, ale wiem, że nadal są to pojedyncze przypadki. A wilczaki są może nie tyle agresywne, co dość pobudliwe, nerwowe i mało socjalne, a to w efekcie daje nam mało pożądane zachowania.

Znowu zwalanie na jakieś tam przypadłości rasowe.
Po 1- bardzo nie równa - pod jakim kątem. Eksterierowi tak jak najbardziej rozjeżdża się rasa strasznie ale to już inna bajka. Pod kątem psychiki - na tle nowych ras nie wypada tak źle a i na tle starych ras nie ma tragedii wręcz powiedział bym że jest przewidywalna i to bardzo.
Po 2 - wyjątkowo mało socjalna - znów wina czynnika ludzkiego począwszy od samego gniazda z którego to szczenie wyszło skończywszy na błędach i braku wystarczającej pracy przewodnika.
Rozszerzył bym tu wątek i podzielił na socjal i ucywilizowanie.
Co do aportowania, porównujesz goldena czy labka do wilczaka. Nie ma co robić takich porównań z rasami które przez dziesiątki lat były hodowane i selekcjonowane między innymi pod katem aportowania. Równie dobrze można by porównywać je z huski pod katem zaprzęgowym. Można tylko po co - jak się ktoś mocno uprze to dla czego nie tylko są to setki godzin pracy z psem.
Fakt złego zachowania psa jest tylko obrazem błędów popełnionych przez jego właściciela lub właścicieli.

Gaga 16-05-2015 12:23

Quote:

Originally Posted by leski (Bericht 463128)
Gaga mnie się wydaje że wilczaki są bardzo socjalne. Problem jest w tym że psy w większości nie znają lub zapomniały języka psiego.
Np
to co często widzę na spacerach to psy które pierwszy raz się spotykają podchodzą do siebie na wprost czyli konfrontacja i agresja. Wilczaki tego nie robią ( tak się mnie wydaje ;) ) do nowo napotkanego psa podchodzą łukiem , unikają konfrontacji bezpośredniej/frontalnej. Wilczaki moim zdaniem są bardzo socjalne poprzez szeroki wachlarz zachowań komunikacyjnych , czego niestety często brak innym psom a z tego rodzą się problemy

Ale skoro te wszystkie inne psy potrafią się ze soba dogadać, bez zbędnych, niefajnych zachowań, a wilczaki nie, to jak to jest? Poza pojedynczymi przypadkami, pokaż mi stadko biegających "na osiedlowej górce" psów, z wilczakiem w składzie.... (z dorosłym wilczakiem):) Miałam inne psy i nie robiło mi specjalnie różnicy czy spotykamy sukę, czy psa....z burym jest to podstawa: rozpoznanie:twisted:

Może to błąd w nazewnictwie, ale wilczak jest jednym z outsiderów lokalnych, psich społeczności.

Quote:

Mamy rasę bardzo plastyczną i wyrazistą w komunikacji i dlatego nas tak " Kowalscy" czytają i przypinają nam łatkę "agresor"

Hahaahaaaa..żeby to było takie proste:) 99% znanych mi suk wilczakowych spacyfikuje natychmiast i bardzo boleśnie dowolną inną sukę (lub samca, czasem bez różnicy) - jeśli tylko będzie miała ku temu okazję. A wierz mi, robią to błyskawicznie:evil:

Quote:

Inna sprawa to socjalizacja
Wydaje się że tu jest większy problem w rasie i to nie z powodów wilczaków tylko ich przewodników. I zanim zostanę ukamienowany dodam że opinie wyrabia nam margines populacji
Niekoniecznie. Mam akurat do czego porównywać, bo mam szczęście mieć wyjątkowo zajebistego psa pod tym względem. Dlatego właśnie się trąbi o socjalizacji, bo znakomita część populacji ma mega problem z istnieniem w otaczającym świecie. Pierwszy przykład z brzegu - jedź na wystawę i zobacz ile psów na ringu stoi zgiętych w pałąk, z ogonem wbitym w brzuch! Do ilu psów nie możesz normalnie podejść bo już odstawiają corridę na smyczy. Ludzie-strach, przejeżdżający samochód-panika, inne psy-ucieczka lub od razu przejście do histerycznego kłapania zębami, przejeżdżający rower, wózek, rolkarz - cudaczne wygibasy łączące chęć ucieczki z panicznym atakiem..... to naprawdę nie jest normalne, że tyle psów ma z tym tak głeboki problem, że lata pracy dopiero potrafią go wyprowadzić na względną prostą.... Kocham tę rasę, ale widzę jej wady i ten brak stabilności to jest mega wada.
Natomiast agresja jest jedna z najmniejszych wad:P

Quote:

Kolejna sprawa to że wilczakowe spacery zawsze są gdzieś na polach i w lesie gdzie nie ma możliwości inter reakcji z inymi psami.
No właśnie, dlaczego? Pomijam, że i dla psów i dla ludzi jest to niewątpliwie frajda....


Quote:

Co do aportowania to jest wynik tego że wilczak jest psem który myśli i kalkuluje a nie jest ślepo wpatrzony w przewodnika. Chcieliśmy partnera to mamy :p jak się nie opłaca czegoś robić ... to się nie opłaca i nie robi :D
Jak dla mnie to brak chęci aportowania jest akurat zaletą:) Choć przyznam, że przeszkadzało podczas szkolenia, na starcie zostałam pozbawiona najlepszego motywatora :)

Quote:

Myślę że każdy wilczak jeśli od szczeniaka będzie miał ograniczony kontakt w rasie przyjmie wiele zachowań typowych dla innych ras ale ciągle zachowa plastyczność w rozmowie z innymi psami co z kolei nie koniecznie musi się podobać właścicielom innych Burków i Azorów.
Z moich obserwacji nie ma to żadnego znaczenia. Chey wychowywał się w domu z ONkiem, na codziennych spacerach miał do dyspozycji wszystkie psy, wilczaków nie miał.

Quote:

Ale mogę nie mieć racji gdyż mam młodą sukę i mało doświadczenia i pragnę dodać że ciągle nie wiem jak Malina potraktowała by chomika ;) :D ;)
Bo to nie chodzi o rację, a o doświadczenia właśnie, jednak każdy z nas może mieć je inne ;)

Gaga 16-05-2015 12:31

Quote:

Originally Posted by DanielZ (Bericht 463136)
Znowu zwalanie na jakieś tam przypadłości rasowe.
Po 1- bardzo nie równa - pod jakim kątem. Eksterierowi tak jak najbardziej rozjeżdża się rasa strasznie ale to już inna bajka. Pod kątem psychiki - na tle nowych ras nie wypada tak źle a i na tle starych ras nie ma tragedii wręcz powiedział bym że jest przewidywalna i to bardzo.
Po 2 - wyjątkowo mało socjalna - znów wina czynnika ludzkiego począwszy od samego gniazda z którego to szczenie wyszło skończywszy na błędach i braku wystarczającej pracy przewodnika.
Rozszerzył bym tu wątek i podzielił na socjal i ucywilizowanie.
Co do aportowania, porównujesz goldena czy labka do wilczaka. Nie ma co robić takich porównań z rasami które przez dziesiątki lat były hodowane i selekcjonowane między innymi pod katem aportowania. Równie dobrze można by porównywać je z huski pod katem zaprzęgowym. Można tylko po co - jak się ktoś mocno uprze to dla czego nie tylko są to setki godzin pracy z psem.
Fakt złego zachowania psa jest tylko obrazem błędów popełnionych przez jego właściciela lub właścicieli.

Daniel, ja tylko stwierdzam fakty. Nie wskazuję, gdzie jest "wina". Tak jest i już. Porównuję, bo dlaczego nie? :) Dyskusja na temat: gdzie leży źródło takiej, a nie innej psychiki rasy to osobny temat-rzeka:)
Wersja skrócona dla Ciebie (bez porównań) : wilczaki nie są psami aportującymi, nie są psami stabilnymi i łagodnymi no i kompletnie nie są wyrównane pod względem eksterieru :) Voila!:)

DanielZ 16-05-2015 13:01

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 463139)
Daniel, ja tylko stwierdzam fakty. Nie wskazuję, gdzie jest "wina". Tak jest i już. Porównuję, bo dlaczego nie? :) Dyskusja na temat: gdzie leży źródło takiej, a nie innej psychiki rasy to osobny temat-rzeka:)
Wersja skrócona dla Ciebie (bez porównań) : wilczaki nie są psami aportującymi, nie są psami stabilnymi i łagodnymi no i kompletnie nie są wyrównane pod względem eksterieru :) Voila!:)

Gaga - ja też stwierdzam fakt . Właśnie wskazujesz gdzie jest wina - w rasie, a ja że w czynniku ludzkim.
Ja bym jeszcze dodał do twojej listy : nie jest psem zaprzęgowym, ratowniczym ... i jeszcze parę by się znalazło.
Na pewno nie są psami agresywnymi.

Gaga 16-05-2015 13:12

Rasa to efekt..... (tu wstaw dowolną przyczynę)....zgadzamy się co do skutków:) Chodzi mi o to, że stwierdzając pewne fakty unikniemy rozczarowań, bo nie będziemy się frustrować przez lata, przygotowując psa do zadań, do których nie posiada predyspozycji. Ile tu takich tematów już było: pies ratownik, pies opiekun.....to nie ta rasa i kropka. Nie kupuję sobie małego, miejskiego jeżdzidełka aby nim startować w rajdach... Osobiście byłam zmęczona psami aporującymi i pracującymi i z ogromną wdzięcznością przyjęłam naturę wilczaka, który naprawdę NIE MUSI nałogowo czegoś robić w każdej sekundzie jego życia:) NIe jestem fanką wieczornych zebrań osiedlowych, podczas których gromada pieseczków hula po podwórku zajmując się tylko sobą i bez żalu (a nawet z przyjemnością) idę sama w las ze swoim burym, nawet ciemną nocą. Dla mnie to rasa idealna, co mogłam docenić po latach (docenić może wcześniej, po latach zdefinować:))
Myślę, że kłopotem są tu oczekiwania. Oczekujemy od naszego przyszłego wilczaka ogromu rzeczy, a to trzeba odwrócić. Samemu zaoferować i dopiero później cieszyć się tym, co dostaniemy w zamian. A że wilczak to nie jest typowy pieseczek, jakich mamy setki wokół? No nie jest... i co z tego? :)


All times are GMT +2. The time now is 16:49.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org