![]() |
Super! I Baszti i publiczności bardzo się podobało :)
|
Bashtee jak zawsze świetna :)
|
Królowa Palisady :lol:
super wystep! Szczegolne gratulacje dla Macka!!! Wlasnie tutaj widze, ze dla wilczaka tempo nie gra roli - raczej samo chcenie, fun, reakcja wlasciciela- u tych psow zero amoku (no, chyba ze mają dzika lub sarne lub wroga w pysku :twisted:). Przyznaje, ze widzialam filmik z Tuckiem na tym samym torze - ozik cwiczy inaczej. Pisze oczywiscie z perspektywy obserwatora suczek wilczaka i wlasciciela samca nieczulego na takie rozrywki... my jutro idziemy odswiezac nasza wiedze o tropieniu, mimo pogody i kataru jestem pelna nadziei. |
Aniu, a weź Ty kiedyś spróbuj, tak po prostu, przebiec z Biesiakiem tor. Założę się, że zobaczysz podobny stopień fun'u:) Stawiam dobre winko:p
|
Quote:
PS. Biegalam z nim na terenie strzelnicy WAT-u w W-wie - mają tam taki normalny tor dla psow, z palisadą, ruchomą kładką, takimi oponami dla psów, płotkami i nie wiem czym jeszcze... Biesiak w przerwie zajęć z posluszenstwa chetniej łaził tam niż gdyby miał się "bawic" z innymi psami... Niestety on jest autystyk i rasista - nie poważa zajęć grupowych, no chyba, ze one się odbywają w obrębie grupy jego najblizszych znajomych i zaprzyjaźnionych psów... |
Acha...no czyli co? Wiszę Ci winko? (z przyjemnością oczywiście) :)
|
a, no i tunel tez nie jest niczym strasznym, nawet za szczeniaka nie byl.
Mam psiego geniusza, ktorego talent zaprzepascilam, bom leniwa byla :lol:... A winka mi nie stawiaj, im go mniej, tym lepiej dla mnie :) |
Quote:
Dzięki serdeczne :)! filmik ekstra - ja się na tym nie znam, więc dla mnie Baszti biega super, Maciek też - choć co się gibie na boki momentami :) |
Fajnie się ogląda. :)
W nawiązaniu do wypowiedzi Anuli dodam własną obserwację; być może wilczaki jako rasa mają u niektórych opinię psów strachliwych, temat jak wiadomo do długiej i gorącej dyskusji, które zresztą nie raz i nie dwa się tu przewinęły. Co by nie mówić, z całą pewnością ta domniemana (czy też nie) strachliwość nie dotyczy jednak przeszkód "terenowych", także sztucznych; jak np. te "urządzenia" wykorzystywane w agility. Na kładkach i tunelach widziałam już wymiękające owczarki (bordery, ONy, belgi, briardy) i inne psiaki, ale te wilczaki które znam (włącznie z naszym osobistym), traktowały to jako czysty fun, wręcz same chciały na to, czy do tego włazić. Ciekawość? Pociąg do wyzwań? Mówię oczywiście o psach nietrenowanych, tylko "świeżynkach". |
Myślę sobie, że nadmiernie eksponowana obawa wobec zjawisk żywych, poruszających się, znajdujących nagle w bezpośredniej strefie psa, jest jednak czymś innym niż instynktowna chęć eksplorowania terenu. Przy czym, samo to poczynione przez Ciebie, zestawienie jest interesujące. Bo faktycznie gros psów, nawet tych później mistrzujących w agility, miewa początkowo opory przy pierwszym pokonywaniu niektórych przeszkód. Czemu tak się dzieje?
|
Baszti faktycznie nigdy nie miała problemu z wysokością. Co więcej nie ma problemu z huśtawką, a to już jest dość trudna przeszkoda. Faktycznie mam wrażenie, że wszystkie przeszkody traktuje jako wyzwanie i z chęcią się z nimi mierzy. Dotyczy to również zwalonych w lesie drzew, kładek nad strumykami itp.
|
Quote:
|
I trochę to później wygląda jak w bajce o wyścigu żółwia i zająca....mamy przynajmniej te 5 minut radochy, ze nasze szczenię wilczakowe choć raz zapunktuje na ćwiczaku przed innymi:)
|
All times are GMT +2. The time now is 16:43. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org