Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Hodowla (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=30)
-   -   Wlasnie siedzimy i podziwiamy Tatry... Jolly & Gaius (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=1492)

z Peronówki 04-10-2004 15:36

Quote:

Originally Posted by Narvana
Margo powiedz mi czy sa jeszcze jakies wolne szczeniaki po tym miocie?

Tzn. mamy juz szereg rezerwacji i na dzien dzisiejszy mozliwe jest tylko zapisanie sie na "liste rezerwowa" - wszystko wyjasni sie bowiem dopiero, gdy male przyjda na swiat (a wiec bedzie wiadomo ile jest szczeniat, ile jest psow, a ile suczek), a przyszli wlasciciele potwierdza swoje rezerwacje.

Quote:

Originally Posted by Narvana
Moi rodzice sie zgodzili na psa juz mialam brac po Irze i Amberku a tu... ech, szkoda slow.

Tu decyzja nalezy do Ciebie - z tego co wiem wlasciciel Iry nadal zainteresowany jest kryciem Amberkiem (ze wzgledu na ilosc chetnych na szczeniaki po nim), a Ira bedzie miala pewnie cieczke za okolo pol roku. Mozna wiec poczekac na psiaka z tego skojarzenia.

Quote:

Originally Posted by Ori
Margo jedzie na zebranie Klubu do Czech i jak wroci wszystko wyjasni, o Amberku i o swoich planach

Tzn plany sa juz przygotowane. W sumie sa dwie mozliwosci:

1 - kupic szczeniaka w Polsce
To szybkie, tanie i wygodne rozwiazanie. W tym roku mioty beda u nas (Jolly i Alistair), dwa u Daniela (Andariel i Irris). Moze dolaczy jeszcze Iowa, Fany i/lub Pegi? Gdyby tak sie stalo bedzie calkiem niezly zestaw szczeniaczkow, tak pod wzgledem eksterieru, jak i charakteru...

2 - kupic szczeniaczka za granica
Oczywiscie nie ma zbytnio sensu jechac za granice i kupowac tam szczeniaka z taka sama krwia jak mamy w Polsce. Ale w tym roku w Czechach i na Slowacji zaplanowane jest kilka miotow, ktora maja calkiem inne rodowody i szczeniaki z ktorych pasowalyby do naszych psow. Czyli np. pies z takiego miotu bylby dla nas (hodowli w Polsce) cennym nabytkiem - szczegolnie jesli wlasciciel bylby aktywny... :)

W kazdym razie miotow jest/bedzie "do wyboru, do koloru". Kazdy nabywca ma troche inne preferencje, kazdy zwraca uwage na konkretna ceche. Jedna osoba chce psa do szkolenia - lepiej wiec wybrac mioty dobrze sie zapowiadajace, niz sprawdzac takie, gdzie szanse na dobrego psa sa niewielkie. Jesli natomiast ktos chce psa wystawowego, to nie ma co patrzec na hodowle, gdzie "grasuje" ciemna maska, czy owczarkowata budowa ciala, bo z takim psem na wystawy nie ma co jechac. Ktos, kto chce dobrego stroza, ten potrzebuje psa troche mocniejszego, a osoba szukajaca sportowca zdecydowanie lzejszego...

Jesli wiec potrzebujecie pomocy w wyborze miotu dla nas to wystarczy sie kontaktowac. Znamy w zasadzie wszystkie psy i wiemy, ze nie wszystko zloto co sie swieci... ;) A czasem bardzo interesujacy jest miot, mimo, ze rodzice nic nie osiagneli (bo np. wlasciciele ani nie cwicza, ani nie wystawiaja).

Quote:

Originally Posted by Ynk
Ale obserwując Margo /choć znam ją krótko/ chyba nie chciałbym z nią zadzierać chłe chłe

No piekne zrobilam wrazenie... :|
:wink:

Gaga 04-10-2004 15:52

Quote:

Originally Posted by Margo
...zapomnialam o swistakach... :) I wszystko byloby OK, gdyby nie swistaki... To bylo dla Wiewiorki za duzo - po krotkim czasie miala juz dosyc ich gwizdow, a tu co stoisko sprzedawano caly komplet. Pluszowe swistaki male i duze, jasne i ciemne. I kazdy co chwila swistal....Juz mialam ochote jedenego jej kupic w prezentcie....

A zawijały sreberka? :D


Quote:

Originally Posted by Margo
Niestety... To strasznie dziala na nerwy - i nie chodzi tylko o wyjscia w gory, ale o zwyczajne podejscie do psow. Na Slowacji bedac z psem moge wiele - nie ma problemu z wejsciem na zamki (czasem nawet i do muzeum wpuszcza), pochodze po gorach, pozwiedzam. A u nas: w gory - nie, do zamku - nie, do ogrodow - nie, w miescie jeszcze gorzej, bo sa perelki, ze trzeba nie tylko na smyczy, ale i w kagancu. I coraz to glupsze przepisy sie pojawiaja...


Jestem w stanie zrozumiec zakaz wejscia do muzemu, ale tereny otwarte?? Jak sie okazuje u nas najlatwiej jest wydac zakaz i cieszyc sie, ze problem rozwiazany :evil: Calkiem jak z aborcja.....zakazalismy i udajemy ze problemu niet ....

Quote:

Originally Posted by Margo
Gadali, ze takie psy poluja na zwierzyne - to juz podchodzilo pod fobie maniakalno-przesladowcza, bo kolo schroniska na pastwisku paslo sie stado krow, a co ranek przez 'plac szkoleniowy' przeganiano nam owce, ale nie bylo nawet jednego drasnietego zwierzecia, nawet jednego wypadku pogryzienia krowy, czy owcy.

Alez ja ich rozumiem :D Szczekajace tudziez wyjace stado psow skutecznie moglo trzymac zwierzyne nieco dalej niz mysliwi przyzwyczaili sie chodzic.....pisalam juz o ekstremalnych sytuacjach gdzie bieszczadzcy "mysliwi" wysypywali kukurydze przez okno lazienki i strezlali do jeleni, ktore nauczyly sie tam - pod to okno przychodzic :x
W koncy jak ktos ma obeicane trofeum mysliwskie i zaplacil to trzeba sie z umowy wywiazc, nie? A tu przyjezdzaja tacy z psami i niwecza caly deal....

Quote:

Originally Posted by Margo
Jesli chodzi o zdziczale psy, to z tego co wiem, to czytac nie potrafia i do parku i tak wejda. Ale jakos nie chce mi sie wierzyc, ze rodzinka, ktora wziela swojego Pimpusia na wczasy pozwala mu polowac na niedzwiedzie i sarny po tatrzanskich graniach. Taki psiak albo idzie na smyczy, albo jesli sie slucha maszeruje na wolno. Bralismy udzial w kilku takich spacerach po gorach wraz z banda kilkudziesieciu CzW (w Slowacji), ale nie uciekl ani jeden pies, ani jeden sie nie oddalil.

Dodajmy do tego psy lesniczych - te normalnie smigaja po lesie, podczas pracy takiego lesniczego - poza tym zwierzyna jednak trzyma sie na dystans od uczeszczanych szklakow turystycznych....a na niedzwiedzia domowy pies raczej nie zapoluje .....
Logiki w tym za grosz....

Quote:

Originally Posted by Margo
a na koncu zgubilismy jedynie Holendrow...


:D :D :D :D :D

pozdrawiam
Gaga

z Peronówki 04-10-2004 16:48

Quote:

Originally Posted by Gaga
Alez ja ich rozumiem :D Szczekajace tudziez wyjace stado psow skutecznie moglo trzymac zwierzyne nieco dalej niz mysliwi przyzwyczaili sie chodzic.....

Gaga, ty sie nie smiej, bo ja sie tam na serio mani przesladowczej nabawilam..... :eek Mysliwi powiedzieli, ze nas obserwuja...przez lornetki. To jak chodzilam to sie ciagle ogladalam. Jeszcze jakiemus by sie zachcialo strzelac.... A biorac pod uwage slowackie statystyki ludzi zastrzelonych przez mysliwych, to sie bardziej obawialam o siebie niz o psy... :shocked

z Peronówki 04-10-2004 16:53

Quote:

Originally Posted by Gaga
A zawijały sreberka? :D

Nie... :) Lapki mialy czyste. :)

Gaga 04-10-2004 18:28

Quote:

Originally Posted by Margo
Gaga, ty sie nie smiej, bo ja sie tam na serio mani przesladowczej nabawilam..... :eek Mysliwi powiedzieli, ze nas obserwuja...przez lornetki. To jak chodzilam to sie ciagle ogladalam. Jeszcze jakiemus by sie zachcialo strzelac.... A biorac pod uwage slowackie statystyki ludzi zastrzelonych przez mysliwych, to sie bardziej obawialam o siebie niz o psy... :shocked

W takim razie zaczynam byc bardzo serio - mam w koncu zywotny interes w tym abys pozostala wsrod zywych ( przynajmniej jeszcze jakis czas ) :twisted:
Hm...a nie przyszlo Ci do glowy, ze ci mysliwi obserwuja Cie przez lornetki w zgola innym (niz morderczym) celu???? :love
:cheesy:
Gaga

z Peronówki 04-10-2004 18:39

Quote:

Originally Posted by Gaga
Hm...a nie przyszlo Ci do glowy, ze ci mysliwi obserwuja Cie przez lornetki w zgola innym (niz morderczym) celu???? :love

Wiesz co, jesli oni nas tam stale obserwowali i zobaczyli jak wieczorem do jednego namiotu laduja sie 4 osoby i 7 psow to nie mieli dobrego zdania o naszym zdrowiu psychicznym... :twisted: :mrgreen:

Gaga 04-10-2004 21:17

Quote:

Originally Posted by Margo
Wiesz co, jesli oni nas tam stale obserwowali i zobaczyli jak wieczorem do jednego namiotu laduja sie 4 osoby i 7 psow to nie mieli dobrego zdania o naszym zdrowiu psychicznym... :twisted: :mrgreen:

Albo ...tym bardziej wzbudziliscie zainteresowanie i nie mam tu na mysli 7 psow ....ale te 4 osoby ...... :mrgreen:
A noktowizory tez mieli ze soba? Bo jak nie to na pewno czuli sie zawiedzeni :cheesy:
No dobra...juz sobie nie zartuje - chcialam tylko pomoc zrzucic Ci te wyjazdowa traume :mrgreen:
pozdrowki
Gaga

Yule 05-10-2004 13:52

Quote:

Niestety na wiekszosc szlakow (najlepszy przyklad Morskie Oko) trzeba wejsc przez bramki, gdzie stoja straznicy.
Wlasnie o TYCH, konkretnych bramkach mowa ;)
Tak sie sklada, ze przynajmniej 3 razy do roku, bywam w 5 Stawach, awiec chcac nie chcac musze przez ta nieszczesna Palenice sie przebijac.
I to wlasnie tam, nie zdazylo mi sie jeszcze zaplacic za wstep... ;)


Pozdrawiam
Julia

Gaga 05-10-2004 15:52

Quote:

Originally Posted by El_Madre
Wlasnie o TYCH, konkretnych bramkach mowa ;)
Tak sie sklada, ze przynajmniej 3 razy do roku, bywam w 5 Stawach, awiec chcac nie chcac musze przez ta nieszczesna Palenice sie przebijac.
I to wlasnie tam, nie zdazylo mi sie jeszcze zaplacic za wstep... ;)

Pozdrawiam
Julia

No to kochana, nie ma sie czym chwalic :D
My kiedys zmarnowalismy prawie godzine w Tarnawie Wyznej zeby najpierw znalezc a potem doczekac sie pana, sprzedajacego bilety ....a moglismy ino smignac i nikt by nas nie zaczepil ...no chyba ze graniczny patrol ukrainski :D

Tak czy siak - nadal nie rozumiem, w czym przeszkadzaja psy dyrekcjom parkow narodowych :roll:
pozdrawiam
Gaga

Narvana 24-11-2004 23:06

Miot
 
Nie wiem czy nie zauwazylam czy jak ale ale nie ma miotu Z Peronowki Jolka z Gaiusem Kurcze co jest?

z Peronówki 24-11-2004 23:32

Miotu nie bedzie. Jolka sie rozmyslila i poszla na wakacje... ale tak jej sie tylko wydaje, bo w poniedzialek przechodzi na intensywny trening do biegu wytrzymalosciowego na 100km.... koniec sielanki :twisted:

Ynk 24-11-2004 23:37

będzie biegać za motolotnią czy kupiliście sqter śnieżny?
:cheesy:
Teraz wiem co te Wasze wilki trenowały z tymi podskokami - skok z motolotni :-)

Ori 25-11-2004 03:13

O kurcze! ten rok jest jakis pechowy na bank :frown:
a mialo przybyc tyle szczeniaczkow.... :frown: :frown: :frown:
Gaga trzymaj sie!

Gaga 25-11-2004 13:48

Quote:

Originally Posted by Ori
Gaga trzymaj sie!

Tiaaa....wez i sie trzymaj...mam slady na szyi od (nieudanego) wieszania sie z rozpaczy, wpadlam w rozpaczowy alkoholizm i ogolnie stracilam chec do zycia.....nawet wymierzona kara dla Jolly z postaci ostrych treningow nie jest w stanie ukoic mojego bolu.... :( :cry:

Narvana 25-11-2004 14:52

No to podobnie sie ja czulam jak ja sie dowiedzialam ze szczeniaczkow nie bedzie :( tych ktorego ja mialam brac :cry:

Narvana 25-11-2004 15:01

Gaga a dlugo bedziesz czekac na nowego?

Gaga 25-11-2004 17:16

Quote:

Originally Posted by Narvana
Gaga a dlugo bedziesz czekac na nowego?

Do skutku :twisted:
Chyba, ze to wszystko to zabiegi Margo i Przemka,zeby akurat do mnie nie trafily szczeniaczki.....tylko nie wiedza jak mi o tym powiedziec - to juz wola dokonywac aborcji, podawac sukom srodki wczesnoporonne itp :mrgreen:
Ale ja i tak ich przetrzymam - jeszcze nie wiedza co znaczy uparta baba :twisted:

Narvana 25-11-2004 18:13

A jakies sa Twoje kryteria?

Gaga 25-11-2004 19:24

Quote:

Originally Posted by Narvana
A jakies sa Twoje kryteria?

Amber? :D ew. ........Amber :P

Narvana 25-11-2004 20:12

Aha
Fajnie
No ale jakiego szczeniaka bys chciala?


All times are GMT +2. The time now is 06:19.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org