Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Z życia wzięte.... (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=32)
-   -   Pytania przed kupnem CzW (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=14104)

Narvana 29-01-2011 19:04

Czyzby Lupuski? :)

Eee... chyba jednak nie, bo za dlugi termin... ;)

Bajka 29-01-2011 19:35

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 354194)
Czyzby Lupuski? :)

Eee... chyba jednak nie, bo za dlugi termin... ;)

jak dla mnie to Leśne Kamraty;)

Ja tylko jednym słowem, co do Royala Clubowego - odradzamy. My używany zwykłego(Junior Active u młodzieży, dla Fu i szczeniaczków teraz odpowiedniego do ich "stanu";) ), bo po klubowym były rewolucje żołądkowe, ale wiadomo, co pies to inaczej;) no i temat był już 100x poruszany:).
PS: Skwirka - miło Cię tu widzieć, bo chyba rozmawiałyśmy telefonicznie (no chyba,ze to ogromny zbieg okoliczności:) ) Kciuki trzymam za dobre decyzje i ściskam:)

skwirka 29-01-2011 21:17

Dokladnie :) wlasnie tu mnie przywialo :) by moc poradzic sier panstwa :)

Narvana 29-01-2011 21:23

Jezusie swiebodzinski, jakich panstwa :)
My to swoj ;)

Jesli chodzi o klatke - tu akurat zalezy od danego psa.
Garuda przykladowo rewelacyjnie sie w niej czula.
Zostawala, nie bylo problemu.
Teraz jest starsza i chyba madrzejsza (?) i zostaje sobie grzecznie luzem po 8h :)
Jesli chodzi o koty, to wszystko jest kwestia wychowania. Moja Garuda zyje z szynszyla - przyjazn po wsze czasy!
Swoja droga - Nevy sa fajne :)

God Of War 29-01-2011 21:26

Narvana, przyjaźń? :) Ja bym to nazwał raczej miłością ;-)))))

anula 29-01-2011 23:24

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 354235)
Jezusie swiebodzinski, jakich panstwa :)
My to swoj ;)

Jesli chodzi o klatke - tu akurat zalezy od danego psa.
Garuda przykladowo rewelacyjnie sie w niej czula.
Zostawala, nie bylo problemu.
Teraz jest starsza i chyba madrzejsza (?) i zostaje sobie grzecznie luzem po 8h :)
Jesli chodzi o koty, to wszystko jest kwestia wychowania. Moja Garuda zyje z szynszyla - przyjazn po wsze czasy!
Swoja droga - Nevy sa fajne :)

Nevy sa fajne (przede wszystkim śliczne), ale temperamentem nie dorownaja wilczakowi :p
Najwazniejsze, zeby twoj kot byl asertywny – ja mam dwa, jeden sobie psa ustawił i ma wzgledny spokoj, drugi jest psią szmatką :(
Przez klatkę nie szłam, ale ja mam ogród, wiec pies na czas naszej nieobecnosci nie zostaje sam w domu, tylko w obejsciu. Gdybym mieszkala w mieszkaniu, nie w domu, klatka by byla chyba niezbedna... To tak z perspektywy paru miesiecy bycia z wilczakiem - zniszczenia w ogrodzie jest mi latwiej przebolec – trawnik na wiosne mozna wskrzesic, a meble kosztują nieco więcej :twisted:

skwirka 30-01-2011 04:11

No mam dwóch facecików "Nevków" :) powiem tak chyba w kasze dmuchac sobie nie dadza. Ale wolalabym nie robic stresu ani szczeniakowi ani moim dwóm synkom :) Sa to mlode kociaki jeden 9 miesiecy drugi 8 :) No jeśli chodzi o osobę która by mi miała pomoc , jest to osoba bardzo młoda będącą na bodajże na V roku zootechniki ( ja obecnie na II :P) mam mozliwosc na poszczególne zajecia zabierać psiaka. Ale wracajac do tej Pani, bardzo mila i kreatywna osoba, sluchajaca czlowieka i jego towarzysza. Tak jak mowilam pierwsze miesiace planujemy intensywna wspolprace potem ograniczymy do 1-2 spotkan tygodniowo. Poczatkowo praca w domu( brak gryzienia, zostawanie samemu i pomoc psychologiczna w relacja 2 na 1 :D),razem ze spacerami a takze zapewniono mi odwiedziny w pobliskim przedszkolu, czy to by bylo dobre wyjsce socjalizacji dla mlodego wilczaka? Zalezy mi na zapewnieniu prawidlowego rozwoju psychicznego temu psu z racji tez tego ze mam 8letniego brata i nie chcialabym by byli wrogami. ( niestety mieszkam 400 km od Olsztyna) bardzo czesto jezdze do rodzimej miejscowosci naszczescie podrozuje samochodem i zamierzam zabierac go jak czesto to tylko mozliwe bedzie, no tu bedzie mial pole do popisu bo mieszkam w srodku lasu i licznych pól w górach :P :)

Narvana 30-01-2011 11:19

Quote:

Originally Posted by God Of War (Bericht 354236)
Narvana, przyjaźń? :) Ja bym to nazwał raczej miłością ;-)))))

Fakt... ;)

Karina 30-01-2011 13:11

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 354183)
Jeżeli masz zaufanego trenera, który wie jak radzić sobie z wilczakiem to super, na pewno pomoże Ci w socjalizacji i nauce dobrych manier :) Oczywiście pod warunkiem, że rzeczywiście zna się na wilczakach lub jest osobą elastyczną z nowymi pomysłami, a nie jednym gotowym schematem na wszystko dla wszystkich psów.

Ja niestety na takiego trenera trafiłam, przez co mamy dużo zaległości :? Oczywiście mam na myśłi trenera z jednakowym podejściem do wszystkich ras :p

skwirka 30-01-2011 21:20

A to moze Państwo polecicie dobrego trenera z warm maz ?:)

skwirka 30-01-2011 22:56

No tak przepraszam ze tak mecze... wiem ze tez wiele bylo postow na ten temat. Ale slyszalam ze przy duzej ilosci zabawek i nawet przy moim niebycie tych 3 h, bardzo moze odstawiac malenstwo koncerty? I czy metoda klatkowa jest skuteczna metoda, bo nadal nie jestem przekonana.

Rona 30-01-2011 23:21

Quote:

Originally Posted by skwirka (Bericht 354500)
No tak przepraszam ze tak mecze... wiem ze tez wiele bylo postow na ten temat. Ale slyszalam ze przy duzej ilosci zabawek i nawet przy moim niebycie tych 3 h, bardzo moze odstawiac malenstwo koncerty? I czy metoda klatkowa jest skuteczna metoda, bo nadal nie jestem przekonana.

Do czego nie jesteś przekonana? Klatkę dla szczeniaka stosuje się po to, żeby nie zrobił sobie krzywdy pod naszą nieobecność. Koncerty może odstawiać, ale nie zostawisz przecież szczeniaka nagle na 3 godziny, tylko będziesz go uczyć zostawania stopniowo. Klatka nie różni się niczym od obroży czy kagańca, to urządzenie jak każde inne, a psy lubią mieć swoją "budę".

Nikt Ci tutaj nie powie czy akurat Twój szczeniak będzie koncertował czy nie, bo każdy egzemplarz jest inny, a jeszcze jest to zmienne w czasie.

skwirka 30-01-2011 23:49

Już nie moge sie doczekac malca :)

Karina 31-01-2011 01:30

Skąd bierzesz malucha :) ? Przyznaj się :p

skwirka 31-01-2011 12:25

To jest jeszcze niepewne dopiero wyjdzie po USG narazie ni chce az tak zapeszac w marcu napisze co i jak :) :)

anija 11-03-2011 01:47

wycie
 
Halo halo.. to ja też trochę pomęczę. Też od dłuższego czasu interesuję się tą rasą i męczy mnie najbardziej problem wycia. Mieszkam w małym kameralnym 3 piętrowym bloku na poddaszu i tu pada pytanie... czy Wilczaki wyją tylko w okresie gdy przyzwyczaja sie je do zostawania samemu w domu czy też mają tendencję do wycia przez całe życie? Poprostu zastanawiam się czy będziemy zmuszeni kiedyś w ostateczności wyprowadzić się z bloku... mieszkam w nim od dwóch lat i zauważyłam, że w mojej klatce jest tylko jeden pies, więc można mieć spore watpliwości co do toleracji sąsiadów albo mam takie wrażenie, bo wcześniej mieszkałam w podobnym bloku w którym 80% mieszkańców miało psa... i teraz odczuwam to jakoś dziwnie.. :misstrauisch

anija 11-03-2011 01:54

Halo halo.. to ja też trochę pomęczę. Też od dłuższego czasu interesuję się tą rasą i męczy mnie najbardziej problem wycia. Mieszkam w małym kameralnym 3 piętrowym bloku na poddaszu i tu pada pytanie... czy Wilczaki wyją tylko w okresie gdy przyzwyczaja sie je do zostawania samemu w domu czy też mają tendencję do wycia przez całe życie? Poprostu zastanawiam się czy będziemy zmuszeni kiedyś w ostateczności wyprowadzić się z bloku... mieszkam w nim od dwóch lat i zauważyłam, że w mojej klatce jest tylko jeden pies, więc można mieć spore watpliwości co do toleracji sąsiadów albo mam takie wrażenie, bo wcześniej mieszkałam w podobnym bloku w którym 80% mieszkańców miało psa... i teraz odczuwam to jakoś dziwnie.. :misstrauisch

Rybka 11-03-2011 10:24

Mój pies ma ponad 8 miesięcy i zawył tylko raz... W Sylwestra jak wyła reszta wilczakowego stada, choć widziałam, że przyszło mu to wycie z trudem...
Wydaje mi się, że nie ma tu reguły i nigdy nie wiesz na jakiego psa trafisz.

Grin 11-03-2011 10:41

Quote:

Originally Posted by Rybka (Bericht 365491)
Mój pies ma ponad 8 miesięcy i zawył tylko raz... W Sylwestra jak wyła reszta wilczakowego stada, choć widziałam, że przyszło mu to wycie z trudem...

Rybka; a jesteś pewna, że jak zostaje sam, to też nie wyje? ;)
Ja byłam długo przekonana, że Łowca jest niewyjący, dopóki mi sąsiedzi nie "donieśli", że wyje, gdy jesteśmy w pracy... :)
Teraz ostatnio nie donoszą, więc nie wiem, czy Łowca przestał, czy po porostu oni stwierdzili, że "donoszenie" i tak mija się z celem. :twisted:
Na szczęście nas nie ma w takich godzinach, że i tak większość ludzi jest w pracy. Ale wieczorami czy w weekendy praktycznie nie zostawiamy go samego właśnie dlatego, żeby się nie narażać sąsiadom, w razie gdyby psa "smutnica" ogarnęła.

PS
anija: myśląc o wilczaku tak czy inaczej MUSISZ niestety liczyć się z tym, że dostanie Ci się taki, z którym będą przynajmniej przejściowe problemy, jeżeli chodzi o zostawanie samemu i związane z tym hałasy i zniszczenia.

jacekjg 11-03-2011 11:12

Garo wyje zawsze po spotkaniu z Kalinką:twisted:
Wycie włącza mu się po spotkaniu suki z cieczką / którą zna i lubi/i czasami trwa to do tygodnia .Wcześniej tego nie było:rock_3


All times are GMT +2. The time now is 09:51.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org