Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Off topic (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=27)
-   -   Szeleczki poszukiwane ;) (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=15839)

Gaga 12-02-2011 14:53

Dziś dopadło mnie głupie pytanie :rock_3 Nie umiem sobie sama na nie odpowiedzieć więc kieruję je do (właściwego-mam nadzieję) źródła. Szelki widze na sukach, które chyba (tak mi sie wydaje) chodzą albo w kolczatkach albo na halterach. Zatem jak sobie radzicie z owymi suczyskami w szelkach? Czy może one są ino dla lansu, nie powiem-całkiem fajnego:), ale nie do prowadzenia na smyczy?
Poproszę o zaspokojenie ciekawości, bo mnie zeżre od środka :D

Witek 12-02-2011 15:30

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 358240)
Dziś dopadło mnie głupie pytanie :rock_3 Nie umiem sobie sama na nie odpowiedzieć więc kieruję je do (właściwego-mam nadzieję) źródła. Szelki widze na sukach, które chyba (tak mi sie wydaje) chodzą albo w kolczatkach albo na halterach. Zatem jak sobie radzicie z owymi suczyskami w szelkach? Czy może one są ino dla lansu, nie powiem-całkiem fajnego:), ale nie do prowadzenia na smyczy?
Poproszę o zaspokojenie ciekawości, bo mnie zeżre od środka :D

Asta już od dłuższego czasu nie chodzi na katarze- ubierany ma go na specjalne okazje, kiedy wiem, że może być mi ciężko nad nią zapanować i konieczna będzie moja szybka reakcja, albo wiem, że będzie ciągnąć w sposób niebezpieczny dla mnie (np. podczas spaceru gdzie wiem, że mogę spotkać sukę, która Ascie się na 99% nie spodoba, albo podczas dogtrekkingu, gdzie wiem, że będą zejścia w dół ).
Na K9 Asta jest bardzo pilnowana, żeby nie ciągnąć- jeśli nie mam czasu żeby posadzić ją za każdym razem gdy napina smycz zakładam jej obrożę lub kantar. A do pracy pociągowej ma zupełnie inne szelki z innym rozkładem sił- typowo zaprzęgowe z ManMata.
Jak na razie wzmocnienie instrumentalne działa nieźle :D

Kamoszka 12-02-2011 15:32

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 358240)
Dziś dopadło mnie głupie pytanie :rock_3

Też mnie to zaciekawiło, więc pytanie głupie nie jest 8)
Niestety sam ekspertem nie jestem bo suki nie posiadam, a osobnik, który teraz na mnie zerka kolczatki w życiu nie posmakował. więc pozostaje czekać na fachową odpowiedź;)
Ale co do lansu to się zgadzam-trafiony (oby nie zatopiony;-))

Gaga 12-02-2011 15:33

OK czyli jednak babski fatałaszek, coś jak wysokie obcasy - w diabły niewygodne na dłuższą metę ale wyglądają, więc je zakładamy:)
Dzięki Ci dobra kobieto :)

Gaga 12-02-2011 15:42

Quote:

Originally Posted by Kamoszka (Bericht 358250)
Ale co do lansu to się zgadzam-trafiony (oby nie zatopiony;-))

Dla lansu właśnie wydaje się kasę, w dość idiotycznej wielkości czasem :) Też tak mam:p Psu tam wszystko jedno czy ma na sobie obrożę za 10 czy 100 zł, no ale taki to już urok naszego "hobby".
Ja Wam trochę zazdraszczam tych szelek, Księciunio nie życzy sobie tego typu utensyliów, pozostaje mi tylko poszaleć w obszarach obroży:D No ew. posłanek, ale to lansik o dużo bardziej zawężonym obszarze działania :D

Rona 12-02-2011 15:48

Chciałam te szelki kupić Lorce do tropienia, ale niestety, nie nadały się, :(. Okazało się, że sucz ma zbyt "misterną" klateczkę i przedni pasek opadał jej na obojczyki utrudniając ruch.

Sklep solidny i chciał przyjąć zwrot 8), ale w końcu szelki wylądowały na Bidonie i zostaną w Krakowie. Młody wygląda w nich zabójczo!

Póki co wracamy do starych parcianych: wygodnych, choć przemakających w deszczu i dalej szukamy szeleczek idealnych...

Kamoszka 12-02-2011 15:48

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 358251)
OK czyli jednak babski fatałaszek, coś jak wysokie obcasy - w diabły niewygodne na dłuższą metę ale wyglądają, więc je zakładamy:)

Co do wygody to nie wiem, ale Ardal się nie skarży i lubi szelki bardziej niż obrożę. Tak wnioskuję po zachowaniu. A co do ciągnięcia - Ardalowi zadrzało się ciągnąć jak był na obroży, za to od czasu jak chodzi na szelkach skończyło się ciągnięcie. Nie wiem czy chodzi o rozkład sił, czy o to że czuje że ma na sobie "siodło", ale ciągnięcia nie ma. I tu dopatrujemy się największego sukcesu tych szelek dla nas:p
A i podczas starć z innymi psami jest bezpieczniejszy, o czym mieliśmy się już niestety okazję przekonać.

Kamoszka 12-02-2011 15:53

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 358254)
Dla lansu właśnie wydaje się kasę, w dość idiotycznej wielkości czasem :) Też tak mam:p Ja Wam trochę zazdraszczam tych szelek, Księciunio nie życzy sobie tego typu utensyliów, pozostaje mi tylko poszaleć w obszarach obroży:D No ew. posłanek, ale to lansik o dużo bardziej zawężonym obszarze działania :D

Ja kupiłem te szelki głównie z powodu solidnego wyglądu i wytrzymałości. I tyle o nich wiedziałem. Pierwsze szelki jakie Ardal kiedykolwiek miał na sobie, więc zakup totalnie w ciemno. Ale na szczęście trafiony i jestm zadowolony że je mamy.

Widzisz, a my za to nie możemy poszaleć w obszarze posłanek... Co kupimy nowe, lepsze, bardziej pazuro i zęboodporne, tym mocniej się przekonujemy, a właściwie Ardal nas o tym przekonuje, że niepotrzebnie wyrzucamy pieniądze:twisted:
Ty zazdrościsz szelek, ja różnorodności posłanek. I jesteśmy kwita hehe

Gaga 12-02-2011 15:54

No tak, z tą niewygodą to niefortunne porównanie, bo szelki z natury mają być właśnie wygodne (i pewnie są) ;) Bardziej chodziło mi o niewygodę człowieka, który ma nieco mniejszą szansę kontroli psa, stąd nawiązanie do haltera czy kolczatki (u Radośki)
Zauważyłam za to, że ten pas biegnący przez pierś jest chyba odblaskowy? I to jest zajefajne:)
Przy okazji Kamil-dzięki za niegdysiejszy pomysł z paskiem rowerowym na obrożę, nabyliśmy dwa i są SUPER !

Quote:

Ty zazdrościsz szelek, ja różnorodności posłanek. I jesteśmy kwita hehe
Oooo ale mi się teraz dobrze zrobiło ;)))

Witek 12-02-2011 16:04

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 358251)
OK czyli jednak babski fatałaszek, coś jak wysokie obcasy - w diabły niewygodne na dłuższą metę ale wyglądają, więc je zakładamy:)
Dzięki Ci dobra kobieto :)

Nie wiem czy są niewygodne... Dla mnie są jak obroża- i w nich i w niej Aszczu jak się uprze to pociągnie. Ale chcę dojść do tego etapu gdzie nie będę potrzebować kantara (nie licząc DT, gdzie ciągnięcie jest wymagane, podniecenie psa robi swoje, a ciągnięcie z ostrej górki jest nie tylko nieprzyjemne, ale i niebezpieczne) by zawsze panować nad psem... A w K9 mam znów "czystą kartę", bo na obroży Asta już niestety wie, że może robić co chce (w sensie, że jak zacznie mnie szarpać to ma szansę osiągnąć cel), a póki co w szelkach robimy tylko tak jak ma być :)
A szelki są szpanerskie :D Szczególnie podoba mi się, że mogę w nich wchodzić do sporej ilości miejsc gdzie zwykle nie mogłam, bo sporo osób myśli, że to pies asystujący (nie szkodzi, że pisze fast'n'furius lub Julius ;)), a i doczepiane sakwy sprawdzają się na targu do noszenia warzyw :D

Witek 12-02-2011 16:07

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 358259)
Zauważyłam za to, że ten pas biegnący przez pierś jest chyba odblaskowy? I to jest zajefajne:)

Pas w szelkach IDC, Power i pasowych jest odblaskowy. W TPP już nie :(
Ale są też obroże z rączką, których przednia część jest odblaskowa :)

http://www.original-k9.de/index.php?...id=168&lang=en

Gaga 12-02-2011 16:52

z obroży, po wielu poszukiwaniach, wybralismy EzyDog:
http://www.itsadogshop.com/images/ezydog_collars.jpg
ma dwa wąziutkie paseczki odblaskowe, szybkie zapinanie (bardzo mocne! przetestowane), jest szeroka, nie odkształca się, a w razie potrzeby łatwo wsadzic palec za kółko, (jak trzeba chwilowo psa przeprowadzić tuż obok siebie). Full wygoda:) Środek ma neoprenowy więc po pływaniu obroża nie staje się cięższa:) Taka służy nam już czwarty rok i niespecjalnie widać na niej ślady zużycia:) Acha! Zamontowanie na niej światelka, np. rowerowego to pikuś i nic nie spada:)

Karina 12-02-2011 16:59

No cóż, szelki są nam potrzebne w celach sportowych. O szpanie nie myślałam, ale pewnie to będzie coś na zasadzie niepodświadomego lansu :twisted: Radośka z kolczatką od dawna nie ma do czynienia.

Gaga 12-02-2011 17:04

Quote:

Originally Posted by Karina (Bericht 358267)
No cóż, szelki są nam potrzebne w celach sportowych. O szpanie nie myślałam, ale pewnie to będzie coś na zasadzie niepodświadomego lansu :twisted:

Niepodświadomy lans jest bardzo fajny:) W końcu - czemu nie? :rock_3

Galicja 12-02-2011 20:58

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 358256)
Chciałam te szelki kupić Lorce do tropienia, ale niestety, nie nadały się, :(. Okazało się, że sucz ma zbyt "misterną" klateczkę i przedni pasek opadał jej na obojczyki utrudniając ruch.

Sklep solidny i chciał przyjąć zwrot 8), ale w końcu szelki wylądowały na Bidonie i zostaną w Krakowie. Młody wygląda w nich zabójczo!

Póki co wracamy do starych parcianych: wygodnych, choć przemakających w deszczu i dalej szukamy szeleczek idealnych...

http://a8.sphotos.ak.fbcdn.net/hphot..._5076077_n.jpg

Oto i on, szelki nam się przydadzą bo Andrzej zaczyna biegać z Bidonem.Tutaj start przy domu, dalej biegli już sami :)

Marcin L. 13-02-2011 10:39

my do spacerów używamy kolczatki, Barina się nie poddusza a ja nie muszę szarpać jej za każdym razem jak widzi jakiś cel do ataku. A szelki mamy do jazdy na rowerze i ( tutaj totalnie trafiony zatopiony ) dla lansu i szpanu szczególnie w lesie do, którego na rowerze jeździmy, tam mamy komu poszpanować np: drzewom, kałużom z podziwem na nas patrzy też mech.

Kamoszka 13-02-2011 10:51

Quote:

Originally Posted by Marcin L. (Bericht 358424)
dla lansu i szpanu szczególnie w lesie do, którego na rowerze jeździmy, tam mamy komu poszpanować np: drzewom, kałużom z podziwem na nas patrzy też mech.

Zapomniałeś o grzybach, które chowają swoje zazdrosne oczy pod kapeluszem i zazdrosnej jodle, która rzuca w was igłami jak przechodzicie obok:p
A jak juz temat lasu, to smai sie przekonaliśmy, że pies w szelkach wzbudza jakby większa zaufanie wśród ludzi i tak bardzo sie nie boją. Jakoś tak jest, że w szelkach chodzą psy pracujące, policyjne, ratownicze i to wzbudza zaufanie. No i pies jest bardziej widoczny i z daleka widać, że to nie "dzikus" tylko ma gdzies niedaleko (na spacerze jak biega luzem) swojego właściciela.

Marcin L. 13-02-2011 11:01

my nie spotkaliśmy jeszcze nikogo z rasy ludzkiej w lesie, więc nie wiem czy jakieś uczucia w szelkach wzbudza nasza Barinówa. Leśny Lans szelkowy.

atah 13-02-2011 11:11

Quote:

Originally Posted by Kamoszka (Bericht 358427)
A jak juz temat lasu, to smai sie przekonaliśmy, że pies w szelkach wzbudza jakby większa zaufanie wśród ludzi i tak bardzo sie nie boją. Jakoś tak jest, że w szelkach chodzą psy pracujące, policyjne, ratownicze i to wzbudza zaufanie. .

O to jest właśnie praktyczny aspekt "lansu" szelkowego:) Psy w szelkach jednak rzeczywiscie kojarza sie społeczeństwu jakby występowały służbowo. Ludzie jakos mniej pytają czy te straszne wilki gryzą ludzi i nie wpadaja w panikę kiedy Mumek z Aszczurą podbiegają, zeby powąchać yorka. I w tramwaju nikt o brak kagańca się nie czepia :)

Karina 14-02-2011 12:09

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 358249)
Asta już od dłuższego czasu nie chodzi na katarze- ubierany ma go na specjalne okazje, kiedy wiem, że może być mi ciężko nad nią zapanować i konieczna będzie moja szybka reakcja, albo wiem, że będzie ciągnąć w sposób niebezpieczny dla mnie (np. podczas spaceru gdzie wiem, że mogę spotkać sukę, która Ascie się na 99% nie spodoba, albo podczas dogtrekkingu, gdzie wiem, że będą zejścia w dół ).

To na dogtrekkingu można wspomagać się kantarkiem w kryzysowych sytuacjach :) ?

Witek 14-02-2011 12:23

Quote:

Originally Posted by Karina (Bericht 358724)
To na dogtrekkingu można wspomagać się kantarkiem w kryzysowych sytuacjach :) ?

Przy zejściach jest nawet zalecany... A tak poza tą sytuacją to mija się z celem, bo wszak pies ma ciągnąć :) Choć niektórzy używają go z osobną linką, żeby zapanować nad psem przy starcie (duże emocje powodują często u psów chęć pokazania natychmiast innym psom, że to one są naj naj naj:roll:)

Grin 14-02-2011 12:28

Nie ma żadnych obostrzeń w kwestii kantarka. Szczególnie na górskich odcinkach, gdy trasa prowadzi dość ostro w dół ciągnący pies może grozić połamaniem nóg.
Można sobie z tą sytuacją radzić na kilka sposobów:
1) Olać połamane nogi i wykorzystać spadek terenu aby nadrobić stracony czas na wspinanie się pod górę (stosowane przez wielu :D );
2) Powiedzieć psu "wolniej"; pies idzie wolno;
3) Odpiąć psa z pasa i przypiąć linę do obroży; powiedzieć "noga", pies idzie przy nodze;
3) Oddać psa mężowi, niech on się z nim męczy;
4) Jeżeli żadna z powyższych metod nie skutkuje, można posłużyć się kantarkiem
:D

szasztin 14-02-2011 13:19

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 358732)
Nie ma żadnych obostrzeń w kwestii kantarka. Szczególnie na górskich odcinkach, gdy trasa prowadzi dość ostro w dół ciągnący pies może grozić połamaniem nóg.
Można sobie z tą sytuacją radzić na kilka sposobów:
1) Olać połamane nogi i wykorzystać spadek terenu aby nadrobić stracony czas na wspinanie się pod górę (stosowane przez wielu :D );
2) Powiedzieć psu "wolniej"; pies idzie wolno;
3) Odpiąć psa z pasa i przypiąć linę do obroży; powiedzieć "noga", pies idzie przy nodze;
3) Oddać psa mężowi, niech on się z nim męczy;
4) Jeżeli żadna z powyższych metod nie skutkuje, można posłużyć się kantarkiem
:D

Dobre !!! zwłaszcza z mężem :)

U nas sprawdza sie w górach - jak przy ostym zejściu pies idzie za przewodnikiem. Jest to pomysł Przemka i juz wiele razy sie sprawdził.

Grin 14-02-2011 13:49

Ja stosuję jeszcze inną metodę (jak nie ma męża w pobliżu :twisted: ). Kantarka psu nie zakładam w górach, bo boję się (być może irracjonalnie), że swoim jakimś niezdarnych ruchem przy niezdarnym gramoleniu się przez bardzo kamieniste i skaliste szlaki zrobię mu krzywdę. Pies jest co prawda o niebo zwinniejszy od nas, ale bywały już momenty, gdy sam musiał chwilę pogłówkować, jak pokonać dany fragment.
W najtrudniejszym terenie, gdy nie da się iść z psem przy nodze, puszczam go przodem (lina ma chyba ze 3 metry, więc ma pole do manewru), czekam aż on pokona niebezpieczne miejsce, potem mówią mu "stój" i wtedy ja się gramolę. Na szczęście komendę "stój" ma nieźle opanowaną. :)

Gia 14-02-2011 13:58

Quote:

Originally Posted by Karina (Bericht 358724)
To na dogtrekkingu można wspomagać się kantarkiem w kryzysowych sytuacjach :) ?

Jak najbardziej ;)

atah 17-02-2011 22:59

A więc panie sklepowe zapraszają do rasistowskiego sklepu : www.juliusk9-sport.pl :)

Karina 17-02-2011 23:13

Quote:

Originally Posted by atah (Bericht 359898)
A więc panie sklepowe zapraszają do rasistowskiego sklepu : www.juliusk9-sport.pl :)

Łaaaaaaaaaaał, Atah, jestem - jak to mówi pewna słuchaczka Radia Maryja - we wrażeniu! Bardzo mi się wyposażenie sklepu podoba, a już mam chrapkę na to ->
http://juliusk9-sport.pl/pas-jogging...5-kg-p-23.html 8)

Witek 17-02-2011 23:17

Jako, że magazyn jest u Beaty to sobie spokojnie w niedzielę zobaczysz i poprzymierzasz :)

atah 17-02-2011 23:21

Quote:

Originally Posted by Karina (Bericht 359909)
Łaaaaaaaaaaał, Atah, jestem - jak to mówi pewna słuchaczka Radia Maryja - we wrażeniu! Bardzo mi się wyposażenie sklepu podoba, a już mam chrapkę na to ->
http://juliusk9-sport.pl/pas-jogging...5-kg-p-23.html 8)

To w niedziele możesz sobie pomyszkowac po hurtowni:))

Wonderfull Wolf ES 17-02-2011 23:48

Ekstra, zacieram ręce i czekam na przesyłkę no i na marzec :) super sklep!

atah 23-03-2011 00:14

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 356820)
A dlaczego nikt nie ubrał swojego psa w napis "wilczak" ?:) Albo w dwóch rzędach: wilczak czechosłowacki? Swego czasu zastanawialiśmy się nad pomysłami przedstawienia rasy, aby ludzie ciągle nie dopytywali:)

A więc loga :"wilczak" i "wolfdog" juz są:)
Myśłę, ze w naszym przypadku mają rzeczywiście wymiar pragmatyczny. Sama juz dochodzę do etapu , ze nie chce mi sie po raz tysiacpięcdziesiaty odpowiadac czy to wilk, czy lis, czy husky, czy dziwny owczarek:))


All times are GMT +2. The time now is 10:20.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org