![]() |
Dziś dopadło mnie głupie pytanie :rock_3 Nie umiem sobie sama na nie odpowiedzieć więc kieruję je do (właściwego-mam nadzieję) źródła. Szelki widze na sukach, które chyba (tak mi sie wydaje) chodzą albo w kolczatkach albo na halterach. Zatem jak sobie radzicie z owymi suczyskami w szelkach? Czy może one są ino dla lansu, nie powiem-całkiem fajnego:), ale nie do prowadzenia na smyczy?
Poproszę o zaspokojenie ciekawości, bo mnie zeżre od środka :D |
Quote:
Na K9 Asta jest bardzo pilnowana, żeby nie ciągnąć- jeśli nie mam czasu żeby posadzić ją za każdym razem gdy napina smycz zakładam jej obrożę lub kantar. A do pracy pociągowej ma zupełnie inne szelki z innym rozkładem sił- typowo zaprzęgowe z ManMata. Jak na razie wzmocnienie instrumentalne działa nieźle :D |
Quote:
Niestety sam ekspertem nie jestem bo suki nie posiadam, a osobnik, który teraz na mnie zerka kolczatki w życiu nie posmakował. więc pozostaje czekać na fachową odpowiedź;) Ale co do lansu to się zgadzam-trafiony (oby nie zatopiony;-)) |
OK czyli jednak babski fatałaszek, coś jak wysokie obcasy - w diabły niewygodne na dłuższą metę ale wyglądają, więc je zakładamy:)
Dzięki Ci dobra kobieto :) |
Quote:
Ja Wam trochę zazdraszczam tych szelek, Księciunio nie życzy sobie tego typu utensyliów, pozostaje mi tylko poszaleć w obszarach obroży:D No ew. posłanek, ale to lansik o dużo bardziej zawężonym obszarze działania :D |
Chciałam te szelki kupić Lorce do tropienia, ale niestety, nie nadały się, :(. Okazało się, że sucz ma zbyt "misterną" klateczkę i przedni pasek opadał jej na obojczyki utrudniając ruch.
Sklep solidny i chciał przyjąć zwrot 8), ale w końcu szelki wylądowały na Bidonie i zostaną w Krakowie. Młody wygląda w nich zabójczo! Póki co wracamy do starych parcianych: wygodnych, choć przemakających w deszczu i dalej szukamy szeleczek idealnych... |
Quote:
A i podczas starć z innymi psami jest bezpieczniejszy, o czym mieliśmy się już niestety okazję przekonać. |
Quote:
Widzisz, a my za to nie możemy poszaleć w obszarze posłanek... Co kupimy nowe, lepsze, bardziej pazuro i zęboodporne, tym mocniej się przekonujemy, a właściwie Ardal nas o tym przekonuje, że niepotrzebnie wyrzucamy pieniądze:twisted: Ty zazdrościsz szelek, ja różnorodności posłanek. I jesteśmy kwita hehe |
No tak, z tą niewygodą to niefortunne porównanie, bo szelki z natury mają być właśnie wygodne (i pewnie są) ;) Bardziej chodziło mi o niewygodę człowieka, który ma nieco mniejszą szansę kontroli psa, stąd nawiązanie do haltera czy kolczatki (u Radośki)
Zauważyłam za to, że ten pas biegnący przez pierś jest chyba odblaskowy? I to jest zajefajne:) Przy okazji Kamil-dzięki za niegdysiejszy pomysł z paskiem rowerowym na obrożę, nabyliśmy dwa i są SUPER ! Quote:
|
Quote:
A szelki są szpanerskie :D Szczególnie podoba mi się, że mogę w nich wchodzić do sporej ilości miejsc gdzie zwykle nie mogłam, bo sporo osób myśli, że to pies asystujący (nie szkodzi, że pisze fast'n'furius lub Julius ;)), a i doczepiane sakwy sprawdzają się na targu do noszenia warzyw :D |
Quote:
Ale są też obroże z rączką, których przednia część jest odblaskowa :) http://www.original-k9.de/index.php?...id=168&lang=en |
z obroży, po wielu poszukiwaniach, wybralismy EzyDog:
http://www.itsadogshop.com/images/ezydog_collars.jpg ma dwa wąziutkie paseczki odblaskowe, szybkie zapinanie (bardzo mocne! przetestowane), jest szeroka, nie odkształca się, a w razie potrzeby łatwo wsadzic palec za kółko, (jak trzeba chwilowo psa przeprowadzić tuż obok siebie). Full wygoda:) Środek ma neoprenowy więc po pływaniu obroża nie staje się cięższa:) Taka służy nam już czwarty rok i niespecjalnie widać na niej ślady zużycia:) Acha! Zamontowanie na niej światelka, np. rowerowego to pikuś i nic nie spada:) |
No cóż, szelki są nam potrzebne w celach sportowych. O szpanie nie myślałam, ale pewnie to będzie coś na zasadzie niepodświadomego lansu :twisted: Radośka z kolczatką od dawna nie ma do czynienia.
|
Quote:
|
Quote:
Oto i on, szelki nam się przydadzą bo Andrzej zaczyna biegać z Bidonem.Tutaj start przy domu, dalej biegli już sami :) |
my do spacerów używamy kolczatki, Barina się nie poddusza a ja nie muszę szarpać jej za każdym razem jak widzi jakiś cel do ataku. A szelki mamy do jazdy na rowerze i ( tutaj totalnie trafiony zatopiony ) dla lansu i szpanu szczególnie w lesie do, którego na rowerze jeździmy, tam mamy komu poszpanować np: drzewom, kałużom z podziwem na nas patrzy też mech.
|
Quote:
A jak juz temat lasu, to smai sie przekonaliśmy, że pies w szelkach wzbudza jakby większa zaufanie wśród ludzi i tak bardzo sie nie boją. Jakoś tak jest, że w szelkach chodzą psy pracujące, policyjne, ratownicze i to wzbudza zaufanie. No i pies jest bardziej widoczny i z daleka widać, że to nie "dzikus" tylko ma gdzies niedaleko (na spacerze jak biega luzem) swojego właściciela. |
my nie spotkaliśmy jeszcze nikogo z rasy ludzkiej w lesie, więc nie wiem czy jakieś uczucia w szelkach wzbudza nasza Barinówa. Leśny Lans szelkowy.
|
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
|
Nie ma żadnych obostrzeń w kwestii kantarka. Szczególnie na górskich odcinkach, gdy trasa prowadzi dość ostro w dół ciągnący pies może grozić połamaniem nóg.
Można sobie z tą sytuacją radzić na kilka sposobów: 1) Olać połamane nogi i wykorzystać spadek terenu aby nadrobić stracony czas na wspinanie się pod górę (stosowane przez wielu :D ); 2) Powiedzieć psu "wolniej"; pies idzie wolno; 3) Odpiąć psa z pasa i przypiąć linę do obroży; powiedzieć "noga", pies idzie przy nodze; 3) Oddać psa mężowi, niech on się z nim męczy; 4) Jeżeli żadna z powyższych metod nie skutkuje, można posłużyć się kantarkiem :D |
Quote:
U nas sprawdza sie w górach - jak przy ostym zejściu pies idzie za przewodnikiem. Jest to pomysł Przemka i juz wiele razy sie sprawdził. |
Ja stosuję jeszcze inną metodę (jak nie ma męża w pobliżu :twisted: ). Kantarka psu nie zakładam w górach, bo boję się (być może irracjonalnie), że swoim jakimś niezdarnych ruchem przy niezdarnym gramoleniu się przez bardzo kamieniste i skaliste szlaki zrobię mu krzywdę. Pies jest co prawda o niebo zwinniejszy od nas, ale bywały już momenty, gdy sam musiał chwilę pogłówkować, jak pokonać dany fragment.
W najtrudniejszym terenie, gdy nie da się iść z psem przy nodze, puszczam go przodem (lina ma chyba ze 3 metry, więc ma pole do manewru), czekam aż on pokona niebezpieczne miejsce, potem mówią mu "stój" i wtedy ja się gramolę. Na szczęście komendę "stój" ma nieźle opanowaną. :) |
Quote:
|
A więc panie sklepowe zapraszają do rasistowskiego sklepu : www.juliusk9-sport.pl :)
|
Quote:
http://juliusk9-sport.pl/pas-jogging...5-kg-p-23.html 8) |
Jako, że magazyn jest u Beaty to sobie spokojnie w niedzielę zobaczysz i poprzymierzasz :)
|
Quote:
|
Ekstra, zacieram ręce i czekam na przesyłkę no i na marzec :) super sklep!
|
Quote:
Myśłę, ze w naszym przypadku mają rzeczywiście wymiar pragmatyczny. Sama juz dochodzę do etapu , ze nie chce mi sie po raz tysiacpięcdziesiaty odpowiadac czy to wilk, czy lis, czy husky, czy dziwny owczarek:)) |
All times are GMT +2. The time now is 10:20. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org