? ! a wyobrażasz sobie że mała wnusia zrozumie że to ? że ty mozesz a ona nie . a wtedy jest też nauka dla psiaka z "obchodzeniem się z dziećmi"
najbardziej mnie wkurza jak prosze znajomych aby poczęstowali Karla i jednoczesnym ptryczkiem w dolna szczękę jak weźnie. A oni ...O nie nie będziemy strofować psa :evil::evil::evil::evil: . i jak on ma sie nauczyć że nie wolno .
Moga dawać tylko SWOI ! . A SWÓJ to tylko domownicy wszyscy inni ciotki wujkowie drudzy dziadkowie TO OBCY . I basta.
Tak samo podawanie jedzenie przez ogrodzenie przez domowników jest zakazane . kizi/mizi przez ogrodzenie zakazane . no i żarcie z ziemi zakazane ( ale do kompostownika to zagląda )

Nie zgadzam się, ale życzę powodzenia. Wg mnie przy takiej liczbie domowników ani pies tego nie załapie, ani ty nie będziesz w stanie nad nimi zapanować co i jak robią w tym temacie. Wiem, że to bardzo trudne. Ale pozostali nie muszą karmić z ręki, wystarczy ich nauczyć żeby wrzucali do miski, i mieć miskę pod kontrolą - tzn nie zostawiać w kojcu. Szkoda, że trochę jestem mądry po szkodzie, bo przy ilości popełnionych w tym temacie błędów raczej nie będę w stanie Beryla "odkręcić", ale lepiej się uczyć na cudzych.

ilu nas tyle szkół i doświadczeń ,opinii, zdań , każdy trzyma swego .
( dopiero teraz bo mieliśmy 24 godzinki i trzeba było godzinkę pospać i z dziewczynkami do kina na smerfy-2.też tam pospałem ;)).

Ja tylko dodam ze niektore wilczaki maja wrodzone predyzpozycje do nie brania zarcia, od nikogo :rock_3 uwierzcie z perspektywy szkolenia nic fajnego.

A podczas tego cwiczenia z jedzeniem mozna bylo powiedziec fe jak wyciagano do niego zarcie?

Beryl ma wrodzone predyspozycje do żarcia wszystkiego włącznie z przeterminowana padliną.
Niestety nie wolno było nic mówić, o przepraszam: dający mógł "zaciumkać" a przewodnik cicho sza.

A jeszcze pomecze skoro i tak off sie zrobil ;) a co dawali do zarcia ?

oto właśnie chodzi im bardziej capi tym sukces w szkoleniu lepszy .a ciuchy jak wtedy capią ..... aż miło :twisted: .
wszystko wtedy zrobi ;)

Kłopot z tym "ćwiczeniem" polega na tym, że walczycie z podstawowym instynktem. O ile (w warunkach kontrolowanych) pies pokarmu nie podejmie- czy to od ludzia, czy z ziemi, o tyle pozostawiony sam - w końcu się skusi. IMO - próżny trud (pomijam, że osobiście nie bardzo rozumiem ideę):) Ale na pocieszenie powiem, że większość wilczaków jest średnio przekupna i za kawałek mięska nie da się zakręcić. Oczywiście mowa o dorosłych, ukształtowanych osobnikach:)

walka z wiatrakami . wiem :rock_3 . ale raz w tygodniu można zawsze przypomnieć uświadomić ........

Te mniej dorosle i mniej uksztaltowane tez sie nie dadza, moj obecnie gardzi piekna wolowinka, na wyjezdzie gardzil wszystkim, jedne sa bardziej zarte inne mniej, jak juz wczesniej mowilam za zarloka dalabym sporo.

Czy na pewno wiesz o co prosisz? :-))
Uff... ja dałbym sporo za niejadka więc lepiej pozostańmy przy swoich bo lepsze jest wrogiem dobrego...

Wracając do offu: plac był ogrodzony taśmą, a za taśmą były psy z I grupy, psy z II czekające na egzamin, psy które już egzamin mają dawno za sobą (loża szyderców), gdzieś tam ktoś sobie na łące łaził i oczywiście grill, a jak grill to i kiełbaski, więc wiadomo co było przysmakiem.

Co do wypowiedzi Gagi - z wilczakami ciężka sprawa... ale kilka ONów jakie znam dało się w tym kierunku doskonale wyszkolić.

To sie spytam inaczej, a na co szkolisz psa? W sensie co jest jego nagroda za dobrze wykonane cwiczenie, czyli za co robi te cwiczenia?

Na pochwałę słowną i/lub głaskaną.

To jest dla niego atrakcyjna nagroda o ktora warto sie starać czy zapowiedz braku korekty?

Moze to ja jestem dziwna, ale gdybym miala tak zartego psa to bym szkolila na zarcie, az mnie sie rozmarzylo ile bysmy zrobili ...ehh

Nie kłóćmy się o palmę dziwnięctwa. To szkol go na mizianie, przecież miziasty jest :-))

Brak kary jako nagroda? Można i tak ale nie jestem na 100% pewien że pytasz w tym kierunku. Łapówki dopuszczam tylko na styku polityki i biznesu (żart).

Po protu nie chcę się przekonać jak to jest kiedy już się naje i w nosie będzie miał smaczki, bo ja mam w nosie kombinowanie że o może na serek się skusi, a jak nie to na wątróbkę, a za to nowe ćwiczenie to musi być taki Suuuper smaczek. Odechciało mi się takich rzeczy po psim przedszkolu a efekty nie były oszałamiające.

Mandżurek dzisiaj zdał FPr-1. Zawody jeszcze trwają, a odbywają się w Kalsku :) Strasznie jestem dumna z synusia i jego przewodniczki :Rose:happy:Rose
A więc oficjalnie: GRAN MILAGRO AZUL Atropa Bella Donna zdał egzamin FPr-1 :) Kaya - gratulacje świetnej pracy z M!!!!!! :love

Mandżur pies tropiący, rewelacja :D Moje gratulacje dla Przewodniczki!

Gratulujemy sportowemu niuchaczowi!:)